Praktycznie nieograniczony i bezcłowy napływ ukraińskiej stali oraz nierealistyczna polityka klimatyczna Unii dobijają polskie hutnictwo, a rząd nic nie robi, by mu pomóc – ocenia szef hutniczej „Solidarności”.
Od wielu miesięcy hutnicy ostrzegają o narastających problemach branży i likwidacji wielu miejsc pracy. Organizowali więc akcje protestacyjne i słali apele do rządu, domagając się interwencji i działań osłonowych, ale bez efektu. Od grudnia 2023 roku w hutnictwie ubyło 2,3 tys. miejsc pracy.
Zatrważające dane
Związkowcy z „Sierpnia 80” zdecydowali się na blokowanie dzisiaj terminala w Sławkowie – głównego kolejowego punktu dostaw z Ukrainy. Rosnący import ukraińskiej stali i wyrobów hutniczych – jak mówi przewodniczący Krajowej Sekcji Hutnictwa NSZZ „Solidarność” Andrzej Karol – „fatalnie odbija się na polskich zakładach”. Wszystko przez to, że przemysł ukraiński działa w znacznie lepszych warunkach – pomimo wojny – niż polski. …
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/741493-polskie-huty-pod-pregierzem-min-importu-z-ukrainy