Szwedzki operator Stena Line zwyciężył w przetargu dotyczącym korzystania w latach 2026-2032 z Publicznego Terminalu Promowego w Gdyni, który został zbudowany z polskich środków publicznych za 290 mln zł. Polskie konsorcjum Unity Line jest oburzone rozstrzygnięciem, przekonując, że przedstawiło ofertę korzystniejszą finansowo i możliwą do realizacji przy istniejących zasobach. „Budujemy w Polsce nowoczesny terminal promowy, mamy chętnie polskie konsorcjum do jego obsługi, a powierzamy je na zasadzie wyłączności do 2032 roku spółce spoza Polski. Czy tak powinna wyglądać repolonizacja gospodarki morskiej?” - pyta Hanna Mojsiuk z Północnej Izby Gospodarczej.
Gdyński port przekazał, że decyzja przetargowa skutkuje zachowaniem ciągłości działania terminalu przez „doświadczonego armatora”, rozwojem ruchu pasażerskiego i towarowego, z którego szwedzka Stena Line korzysta od trzech lat.
W postępowaniu przetargowym udział wzięło także polskie konsorcjum (Unity Line Limited, Polska Żegluga Morska, Polska Żegluga Bałtycka), jednak ostatecznie przetargu ze Szwedami nie wygrało.
[Złożona przez nie oferta - red.] zawierała wartościową koncepcję w zakresie rozwoju ruchu promowego, jednakże brak pełnej zgodności z warunkami określonymi w specyfikacji postępowania uniemożliwił jej dalsze procedowanie. Decyzja nie stanowi oceny potencjału ani kompetencji konsorcjum
— podał w komunikacie Port w Gdyni.
Unity Line złożyło odwołanie od tej decyzji i nie wyklucza wystąpienia na drogę sądową.
Polscy armatorzy sekowani?
Dyrektor Polskiej Żeglugi Morskiej Dariusz Doskocz powiedział na antenie Radia Super FM, że zupełnie nie rozumie decyzji przetargowej.
To dla nas wielka zagadka, ponieważ wpisaliśmy się w repolonizację przemysłu i w ogóle gospodarki w najlepszy możliwy sposób, czyli dając po prostu najlepszą ofertę. Nie wymaga to żadnych specjalnych układów czy kombinowania. Po prostu według naszej wiedzy, według połączonych potencjałów wszystkich firm promowych w Szczecinie, oferta była najlepsza, konkurencyjna i w pełni wykonalna. Niestety Port stwierdził, że jest niewykonalna, odmówił nam przekazania informacji, na jakiej podstawie do tego doszedł, nie zaakceptował chęci wyjaśnienia wszelkich potencjalnych niejasności i praktycznie w dwa dni, kiedy wysłaliśmy propozycje dodatkowych wyjaśnień, powiedział, że oni już podjęli decyzję i uznali, że nasza propozycja w cały czas nieznany dla nas sposób jest niewykonalna
— powiedział.
W tej chwili oczekujemy na dalszy rozwój sytuacji, bo oczywiście zostało to przez nas na wszystkie sposoby oprotestowane. Będziemy dążyć do tego, żeby dowiedzieć się dlaczego [tak się stało - red.] i odpowiednio zareagować
— kontynuował.
Przedstawiciele polskich spółek zaangażowanych w projekt zaapelowali do Ministerstwa Infrastruktury, by to przedstawiło jasne stanowisko w całej sprawie i określiło jakie mechanizmy wsparcia krajowych przedsiębiorstw mają obowiązywać w przyszłości. Apel zasadny, bo budujemy w Polsce nowoczesny terminal promowy. Mamy chętne polskie konsorcjum do jego obsługi, a powierzamy je na zasadzie wyłączności spółce spoza Polski. Czy tak powinna wyglądać Repolonizacja gospodarki morskiej?
— pytał retorycznie Dariusz Doskocz.
„Wiele znaków zapytania”
Zdziwienia nie kryje również Hanna Mojsiuk, prezes Północnej Izby Gospodarczej.
Jeżeli narodowy operator przekonuje, że jest w stanie wykonać zadanie ogłoszone w przetargu i oferuje lepsze warunki finansowe, a mimo to przegrywa ważny przetarg, to znaczy, że wciąż jesteśmy w pewnym trójkącie bermudzkim decyzyjności – nie będąc faworytem we własnym kraju, do korzystania z własnej infrastruktury
— podkreśliła.
Budujemy w Polsce nowoczesny terminal promowy, mamy chętnie polskie konsorcjum do jego obsługi, a powierzamy je na zasadzie wyłączności do 2032 roku spółce spoza Polski. Czy tak powinna wyglądać repolonizacja gospodarki morskiej? W tej sprawie jest wiele znaków zapytania. Decyzja portu w Gdyni powinna być dokładnie uzasadniona do wiedzy opinii publicznej
— zaznaczyła.
Z wielkim zaskoczeniem przyjmuję informację, że przetarg na wyłączne korzystanie z Publicznego Terminala Promowego w Gdyni nie uzyskuje polska spółka, w którą zaangażowane są narodowe podmioty takie jak PŻM czy PŻB, tylko skandynawski operator. Sytuacja tym bardziej wymaga analizy, że to właśnie polska spółka zaproponowała lepsze warunki komercyjne
— dodała.
Gdzie ta „repolonizacja”?
Telewizja wPolsce24 dotarła do informacji, że nie ma już drogi odwoławczej dla polskich konsorcjów, więc wygląda na to, że Szwedzi całkowicie przejmują port w Gdyni, zbudowały z polskich środków publicznych. To pozwala stawiać szczególnie ważne pytanie, gdzie podziała się tak szumnie zapowiadana przez premiera Donalda Tuska repolonizacja narodowej gospodarki.
Warto przypomnieć też w tym miejscu Port Kontenerowy w Świnoujściu, który potwierdza, że zachodnie konsorcja korzystają z infrastruktury, która za ciężkie pieniądze, została zbudowana z kieszeni polskich podatników.
Tak więc Szwedzi będą zarabiać na przewozach osób i towarów, monopolizując ten obszar, a polskie podmioty będą się musiały obejść smakiem.
Oto „Polska Donalda Tuska”
Rozstrzygnięcie przetargu na korzyść Szwedów wywołało niezrozumienie i wiele negatywnych komentarzy w mediach społecznościowych.
Nabrzeża w Szczecinie oddano Niemcom, Terminal Agro w Gdyni na 30 lat trafi w ręce zagranicznego konsorcjum, a Terminal Promowy w Gdyni, z którego mogli korzystać polscy armatorzy, na 7 lat zostanie przekazany Szwedom. Polska Donalda Tuska
— napisał na X b. minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Marek Gróbarczk.
Terminal w Gdyni zbudowany za polskie pieniądze, a władza oddaje go Szwedom do 2032 roku. Polskie firmy z lepszą ofertą zostały odrzucone. Tak wygląda ‘repolonizacja’ w wydaniu Tuska – polska infrastruktura w obcych rękach, a krajowe spółki spychane na margines. Niesłychane, jak oni są zaprogramowani, by zamiast polskich firm wspierać zagraniczne
— podkreślił b. wicepremier Jacek Sasin.
Wzorowy model „repolonizacji” według Donalda Tuska i Platformy Obywatelskiej?! Repolonizujemy poprzez oddanie w obce ręce. Donald Tusk od lat robi to samo: mówi co innego, a później o tym zapomina. Wszystko to, co z wielkim trudem budował rząd PiS - zwrócenie się ku morzu, budowa gospodarki morskiej – dziś jest oddawane w ręce zagranicznego kapitału. Porty to kury znoszące złote jaja. I właśnie dlatego tak bardzo interesuje się nimi kapitał niemiecki – bo tam są potężne zyski
— ocenił szef KPRP Zbigniew Bogucki.
Patriotyzm gospodarczy - level Donald Tusk! Za ponad 250 mln złotych z publicznych pieniędzy powstał terminal promowy w gdyńskim porcie. Ogłoszono przetarg na jego użytkowanie do 2032 roku, w którym udział wzięła szwedzka Stena Line i polskie konsorcjum składające się z 3 spółek skarbu państwa. Przetarg wygrywają Szwedzi, mimo że Polacy złożyli najkorzystniejszą ofertę. Czego nie rozumiecie?
— pytał Kacper Płażyński.
Rozdają polski majątek narodowy! Terminal promowy w Gdyni w szwedzkich rękach!
— alarmował Kazimierz Smoliński.
Repolonizacja gospodarki morskiej w praktyce 🤯
— skwitowała Paulina Matysiak.
Terminal promowy w Gdyni oddany w ręce szwedzkiego operatora do 2032 roku. Polskie konsorcjum (PŻM, Unity Line, PŻB) miało podobno złożyć „niewykonalną” ofertę. Wymiar patriotyczny w praktyce
— wskazywał Marcin Palade.
CZYTAJ TEŻ:
maz/Filarybiznesu.pl/Tysol.pl/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/741230-gdzie-ta-repolonizacja-wielki-skandal-ws-gdynskiego-portu
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.