Najpotężniejsza gospodarka w Europie ma problemy z „zieloną rewolucją”. Berlin musi zmienić ekopolitykę, w przeciwnym razie – nawet jeśli kraj wyda ponad pięć bilionów euro do połowy wieku – przemysł ciężki ucieknie za granicę.
Niemiecka Izba Przemysłowo-Handlowa (DIHK) alarmuje, że strategia, jaką w ostatnich latach realizuje rząd, by doprowadzić kraj do neutralności klimatycznej i przejść na odnawialne źródła – nie tylko nie przynosi efektów, ale jeszcze zagraża gospodarce i społeczeństwu.
Na dodatek Izba wskazuje, że – jak informuje agencja Reuters - trzymanie się dotychczasowego kursu oznacza nakłady w wysokości 5,4 bln euro do 2049 roku. A to „będzie stanowić poważne obciążenie dla przedsiębiorstw i gospodarstw domowych oraz osłabi konkurencyjność”. Reuters cytuje wypowiedź prezesa…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/739906-berlin-placi-slony-rachunek-za-zielona-transformacje