Jeśli zapomnimy o rozsądku, przypomni o nim plaster. Niby zwykły, ale sporo potrafi.
W trosce o formę lub sylwetkę jesteśmy gotowi na wiele. Ćwiczenia do upadłego zdarzają się coraz częściej. Zbyt intensywny trening lub nawet przetrenowanie, bardzo boleśnie może odbić się na samopoczuciu i zdrowiu. Bolące mięśnie, nawracające kontuzje i przewlekły ból głowy - to tylko cześć dolegliwości z jakimi borykają się ci, którzy intensywnie trenują. Naukowcy z Uniwersytetu Kalifornijskiego postanowili przyjść z pomocą tym, którzy np. na siłowni wyciskają z siebie ostatnie poty.
Zespół badaczy przygotował specjalny plaster z wbudowanym czujnikiem, który wskazuje poziom zmęczenia na podstawie analizy chemicznej potu. Plaster zawiera enzym reagujący z kwasem mlekowym wydzielanym z potem, który utlenia się, uwalniając elektrony, przetwarzane następnie w prąd elektryczny.Czujnik mierzy natężenie prądu i na podstawie tego informuje o poziomie zmęczenia.
Skąd tak duże zmęczenie i potrzeba wspomagania się plastrem?
W trakcie bardzo intensywnego treningu do mięśni dociera za mało tlenu. Komórki chcąc wytworzyć potrzebną energię, zaczynają beztlenowo spalać glukozę - czyli podstawową substancję odżywczą.Produktem tego procesu jest właśnie kwas mlekowy, który wywołuje ból.
Plaster przekazując informacje o zmęczeniu może zapobiec powszechnym zakwasom.
Niby pożyteczny wynalazek, ale trzeba się wyposażyć w coraz większą ilość gadżetów, żeby po prostu trochę poćwiczyć.
PA/news.uci.edu
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/73299-plaster-zamiast-zdrowego-rozsadku