To już praktycznie przesądzone - pieniądze z nowego unijnego budżetu, czyli od 2028 roku począwszy, będą wypłacane tylko wtedy, gdy kraj spełni warunki i realizować będzie strategie wyznaczone przez Brukselę.
Berlin popiera
Ten pomysł, by fundusze unijne trafiały do państw członkowskich za wykonane przez nie – zgodnie z oczekiwaniami Komisji Europejskiej – zadania i reformy forsowała przewodnicząca Ursula von der Leyen, a bezpośrednim zaufanym nadzorującym wykonanie go będzie komisarz z Polski, rekomendowany przez Donalda Tuska – Piotr Serafin. Wiadomo, że plan zostanie wprowadzony, bo z jednej strony – według informacji portalu Euractive – koncepcja „pieniądze za reformy” zyskała oficjalne poparcie rządu w Berlinie, a z drugiej – co w sumie oczywiste - także największego ugrupowania w Europarlamencie, czyli Europejskiej Partii Ludowej (EPL). …
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/732970-pieniadze-za-reformy-czyli-unijny-bat-na-niepokornych