Nie tylko polscy rolnicy po raz kolejny protestują przeciwko napływowi do Europy zboża i żywności z Ameryki Południowej i Ukrainy, ale także hiszpańscy i francuscy. Wszyscy przekonują, że import to dla nich katastrofa. Moment jest szczególny, bo z jednej strony szykują się kolejne unijne negocjacje z władzami ukraińskimi, a z drugiej - prezydent Brazylii w Paryżu będzie dziś przekonywał Emmanuela Macrona, by poprał umowę o wolnym handlu.
Dziś wygasa porozumienie rolne Bruksela – Kijów w sprawie importu, a nowe - Komisja Europejska chętnie widziałaby jego kontynuację w postaci umowy o wolnym handlu - nie zostało dotychczas uzgodnione. Choć przez najbliższe miesiące obowiązywać będą jedynie konkretne kwoty dotyczące wwozu poszczególnych ukraińskich towarów, to KE nie wyklucza negocjacji w sprawie szerszego porozumienia. Wzbudza to wiele obaw wśród europejskich rolników - nie tylko polskich.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/731590-czy-bruksela-pozostanie-glucha-na-protesty-rolnikow