Premier Donald Tusk odniósł się do problemów na giełdzie w Japonii, które metodą naczyń połączonych rozlewają się na inne części świata. Szef polskiego rządu próbował najwyraźniej straszyć i pokrzepiać w kontekście gorącego kryzysu ekonomicznego. „Polska giełda też dostała rykoszetem, ale stabilność polityczna i gospodarcza to nasze atuty w tym trudnym czasie” - ocenił szef polskiego rządu. „Za Pana rządów jest taka stabilność polityczna i gospodarcza, że szpitale powiatowe muszę się prosić, aby dostały zaległe środki. Pan wytrwa, ale czy pacjenci przetrwają?” - odpowiedział mu europoseł PiS i były rzecznik rządu Morawieckiego Piotr Müller. „Potrzebne są decyzje, nie propagandowe slogany” - zwrócił uwagę Arkadiusz Mularczyk.
Główny indeks giełdy w Tokio stracił dziś na zamknięciu 7,8 proc., w Hong Kongu na zamknięciu ponad 13 proc., w Szanghaju - 7,3 proc., a w Tajpei - 9,7 proc. Giełda w Singapurze straciła 7,5 proc.
Spadki panują także na giełdach europejskich. Około godziny 11. polskiego czasu niemiecki indeks DAX traci niemal 6 proc., paryski CAC40 - ponad 5,5 proc., a londyński FTSE100 - o ponad 4,5 proc. Warszawski WIG20 w tym czasie spadał ponad 3,5 proc.
W sobotę weszły w życie 10-procentowe cła na niemal wszystkie towary z prawie wszystkich krajów świata. Stanowią one podstawową stawkę celną dla niemal wszystkich importowanych do USA towarów. Nie dotyczą one Kanady i Meksyku, na które już wcześniej prezydent Trump nałożył 25 proc. podatek (dotyczy on ok. połowy importu). Wyłączone z tych taryf są też stal, aluminium, samochody i części samochodowe, będące również przedmiotem osobnych 25 proc. ceł, a także miedź, leki, półprzewodniki i drewno (te mają zostać dodatkowo oclone w przyszłości), a także nośniki energii i minerały niedostępne w USA.
Jest to pierwsza część ogłoszonych przez Donalda Trumpa ceł mających w teorii wprowadzić wzajemność w stosunkach handlowych. 9 kwietnia wdrożone mają zostać dodatkowe podatki na towary z 57 państw posiadających nadwyżkę w handlu towarami ze Stanami Zjednoczonymi. W tym gronie są Chiny i Unia Europejska, które zostaną objęte odpowiednio 34 proc. i 20 proc. dodatkowym cłem, a także m.in. Japonia (24 proc.), Korea Płd. (25 proc.), Indie (26 proc.), Wietnam (46 proc.), czy Tajwan (32 proc.).
Premier gra na emocjach społecznych
Premier RP skomentował w mediach społecznościowych problemy na japońskiej giełdzie, które udzielają się też innym gospodarkom.
Reakcja na wojnę celną była do przewidzenia. Giełdowe trzęsienie ziemi od Japonii przez Europę do Ameryki trzeba przeżyć bez nerwowych decyzji. Polska giełda też dostała rykoszetem, ale stabilność polityczna i gospodarcza to nasze atuty w tym trudnym czasie. Spokojnie wytrwamy!
— napisał na X premier Donald Tusk.
Komentarze
Wypowiedź premiera wywołała komentarze w mediach społecznościowych.
Za Pana rządów jest taka stabilność polityczna i gospodarcza, że szpitale powiatowe muszę się prosić, aby dostały zaległe środki. Pan wytrwa, ale czy pacjenci przetrwają?
— napisał Piotr Müller.
Premier Donald Tusk zamiast konkretnych działań wobec wojny celnej serwuje PR-owe slogany o „spokoju” i „stabilności”. Rząd milczy na temat tarcz osłonowych, strategii negocjacyjnych czy zabezpieczeń dla kluczowych sektorów. Potrzebne są decyzje, nie propagandowe slogany
— wypunktował Arkadiusz Mularczyk.
Dzięki rezerwom złota i waluty w NBP
— zaznaczył Bogdan Kowalski.
To jest ten moment, że pan premier powinien się udać do NBP a następnie przeprosić i podziękować profesorowi Głapińskiemu
— ocenił Andrzej Farulewski.
CZYTAJ TEŻ:
maz/PAP/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/725966-tusk-pisze-o-gieldzie-politycy-pis-potrzebne-sa-decyzje