„Proces uwalniania gospodarki i życia publicznego od nadmiaru regulacji realnie przyspiesza” - stwierdził premier Donald Tusk przed dzisiejszym spotkaniem z przedstawicielami społecznego zespołu ds. deregulacji. Rafał Brzoska, prezes InPostu, który kieruje wspomnianym zespołem, poinformował natomiast, że stronie rządowej przekazano pierwszych 111 propozycji deregulacyjnych.
Dzisiejsze spotkanie premiera z przedstawicielami strony społecznej ma na celu podsumowanie działań dotyczących uproszczenia przepisów.
Muszę powiedzieć, że impuls, który daliście państwo tą swoją determinacją i świeżością w myśleniu o deregulacji, staramy się już przetwarzać na impuls europejski. Mam, jak na możliwości Komisji Europejskiej, bardzo optymistyczne wieści z Brukseli
— powiedział Tusk, dziękując zaangażowanym przedsiębiorcom..
„Pokazujemy, co warto zmienić dla dobra nas wszystkich”
Do rządu, włącznie z dzisiejszym pakietem, poszło ponad 110, dokładnie 111 (propozycji deregulacyjnych - PAP) i dzisiaj odpalamy na stronie internetowej licznik odliczający 100 dni od momentu przekazania tych pierwszych 111 propozycji już oficjalnie stronie rządowej
— powiedział Rafał Brzoska, prezes InPostu, kierujący zespołem ds. deregulacji.
Dodał, że na stronie internetowej „SprawdzaMY” zgłoszono ponad 170 propozycji, do których każdy może złożyć swój komentarz.
Liczba absurdów biurokratycznych, szanowni państwo, jest przytłaczająca. To co mnie najbardziej cieszy, to, że mam wrażenie, że ponad politycznymi podziałami wszyscy widzą potrzeby deregulacji. (…) My tylko pokazujemy, co warto zmienić dla dobra nas wszystkich. Wierzę osobiście, że to się uda. (…) Myślę, że strona rządowa zupełnie na serio pierwsze zgłoszenia przyjęła. Poziom odrzucenia mamy na poziomie tylko 9 proc. z tego, co przekazaliśmy
— stwierdził.
Jak powiedział liczy, że w maju pierwsze propozycje deregulacyjne będą mogły trafić do Sejmu.
Tusk: Szkoda każdego dnia
Premier podczas spotkania z przedstawicielami strony społecznej w sprawie deregulacji powiedział, że wspólnie mają być przygotowywane projekty ustaw, „szukając nie tylko większości parlamentarnej, ale też poczucia wspólnoty interesów – ponad podziałami, z myślą o długofalowym działaniu”.
Tak naprawdę uwolnienie polskiej gospodarki i szerzej, polskiego życia społecznego od nadmiaru regulacji, leży w interesie wszystkich Polaków
— podkreślił Tusk.
Szef rządu zaznaczył, że proponowane przez zespół kierowany przez Rafała Brzoskę rozwiązania nie dotyczą wyłącznie interesów firm i korporacji. Ocenił, że propozycje deregulacyjne dotyczą także szeroko pojętego interesu publicznego.
Rozmawialiśmy ze stroną społeczną, że szkoda każdego dnia. Zaproponowaliście pewien kalendarz, strona społeczna proponuje przyspieszenie tego kalendarza
— powiedział Tusk. Jak dodał, wkrótce mają zostać zaprezentowane te deregulacje, które uda się wprowadzić w maju.
Trochę znam się na praktyce działania instytucji europejskich – a trochę podobnie jest z administracją w każdym z państw, że administracja, parlamenty, służby legislacyjne, wszyscy są przyzwyczajeni, aby tworzyć nowe prawo i nawet bez złej woli przeregulować rzeczywistość
— mówił szef rządu.
Premier powiedział, że w propozycjach deregulacyjnych widzi „bardzo dużo starań i autentycznie przemyślanych wniosków, które mogą ułatwić życie niepełnosprawnym czy ubogim rodzinom”.
Zbyt często pomoc państwa bywa obciążona nadmierną a czasem - wręcz upokarzającą biurokracją. Czas to zmienić
— dodał Tusk.
„To nie podatnik będzie musiał udowadniać swoją niewinność”
Donald Tusk zauważył, że obecnie w Polsce podatnik musi udowadniać przed urzędami skarbowymi swoją niewinność.
To nie podatnik będzie musiał udowadniać jak jest, tylko urząd skarbowy będzie miał ten obowiązek. Jeśli urząd nie wykaże czegoś złego, to podatnik jest niewinny z definicji
— powiedział premier.
I podkreślił:
Odstąpimy od karania za niecelowe, przypadkowe błędy.
Mówimy o tych drobnych błędach każdego dnia. Księgowe, księgowi, drobni przedsiębiorcy wypełniają różnego typu dokumentacje i czasami popełniają błędy niecelowe, nie żeby kogoś oszukać. Dlatego będziemy starali się jak najszybciej przyjąć takie przepisy i wdrożyć taką praktykę, która uchroni za niecelowy błąd, za przypadek, za pomyłkę
— tłumaczył.
Szef rządu podkreślił, że Ministerstwo Sprawiedliwości pracuje nad zmianami w tym zakresie.
Chciałbym, żeby w przyszłości nie było tak, że właśnie księgowa, która się pomyli, będzie się bała jakiejś kary. (…) Więc wspólnie z Ministerstwem Sprawiedliwości będziemy pracowali nad tym, aby ludzie uczciwi nie mieli się czego obawiać
— podsumował.
„Milczące załatwienie sprawy”
Jeśli urząd nie odpowie na wniosek obywatela w terminie, sprawa zostanie rozstrzygnięta automatycznie na korzyść obywatela - zapowiedział premier Donald Tusk w trakcie spotkania poświęconego deregulacji . Jak dodał, jest to tzw. milczące załatwienie sprawy.
Jest coś takiego, co się nazywa milczące załatwienie sprawy. (…) Chodzi o to, że składam jakiś wniosek, urzędnik ma termin, ten termin jest przekroczony, a my nadal nie mamy zgody. (…) Czasami to jest poważna inwestycja, ale częściej to jest jakaś możliwość posadzenia drzewa na swoje działce
— powiedział premier podczas spotkania z przedstawicielami społecznego zespołu ds. deregulacji, w tym z prezesem Inpostu Rafałem Brzoską.
Dodał, że „milczące załatwienie sprawy” oznacza, że sprawa zostanie „rozstrzygnięta automatycznie” zgodnie z wnioskiem obywatela, jeśli urząd nie odpowie na wniosek w terminie.
Termin urzędniczy minął, to znaczy, że jest zgoda i nie czekamy w nieskończoność na załatwienie tej sprawy
— powiedział premier.
Tusk przypomniał, że „kiedyś naprawialiśmy to, ale później przez lata to się znowu wypaczyło i znowu ludzie bardzo czekają na decyzję urzędniczą, co powoduje jakąś upiorną zwłokę”.
Szef rządu powiedział także, że „jest już ponad 100 dopracowanych propozycji o charakterze społecznym i wdrożenie części z nich jeszcze w maju jest jak najbardziej możliwe”.
Zastosowanie instytucji „milczącego załatwienia sprawy” przy przekroczeniu przez urzędy czasu instrukcyjnego zawartego w przepisach to jedna ze 111 propozycji deregulacyjnych strony społecznej, zawartych na stronie internetowej „SprawdzaMY”, stworzonej przez zespół deregulacyjny pod przewodnictwem Brzoski, działający od lutego br. W marcu rząd przyjął natomiast pierwszy pakiet deregulacyjny.
300 propozycji do końca kwietnia
Do końca kwietnia możliwe będzie zaprezentowanie 300 propozycji dotyczących deregulacji - zapowiedział prezes InPostu Rafał Brzoska, który kieruje zespołem mającym zgłaszać propozycje zmian w prawie.
Powiedzieliśmy, że do 1 czerwca zależy nam na zgłoszeniu 300 dobrych propozycji (…) w tym tempie myślę, że skończymy na koniec kwietnia ten sprint. Dlatego też moja wielka prośba i do pana premiera i do rządu i do wszystkich polityków, by nie zwlekać i rzeczywiście w maju procedować pierwsze projekty w Sejmie
— powiedział Brzoska.
Dodał, że do kierowanego prze niego zespołu wpłynęło ponad 13 tys. propozycji zgłoszonych przez obywateli, z czego 70 proc. to nie są zgłoszenia ze świata biznesu, tylko przypadki, kiedy obywatele przegrywają w starciu z biurokracją i z państwem.
Jak podkreślił, zespołowi przygotowującemu propozycje zmian zależy przede wszystkim na tym, żeby regulacje przestały być hamulcem, a były katalizatorem zmian.
Wśród dotychczasowo przygotowanych propozycji są m.in.: rozszerzenie mediacji w sprawach administracyjnych; pakiety rozwiązań poprawiające płynność firm, w tym kasowy PIT dla szerszego grona firm oraz krótsze terminy zwrotu VAT; uproszczenie raportowania do urzędów skarbowych; usprawnienie procedur w przetargach publicznych; czytelne rachunki za prąd dla obywateli i firm, szybsza możliwość uruchamiania już istniejących inwestycji OZE i zwiększenie limitów instalacji fotowoltaicznych do użytku własnego.
CZYTAJ TAKŻE:
aja/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/724710-brzoska-111-propozycji-ws-deregulacji-trafilo-do-rzadu