Jeśli Polska zainwestuje grube miliardy złotych w odnawialne źródła, to za pięć lat ceny energii spadną o 13 proc., a za 15 lat o jedną trzecią – takie obliczenia ma Ministerstwo Klimatu i Środowiska. – Poniesiemy koszty, a taniej i tak nie będzie - komentuje była szefowa resortu Anna Łukaszewska–Trzeciakowska.
Bałtyk kluczowym węzłem
Prognozy dotyczące spadku cen prądu w Polsce dzięki odnawialnym źródłom przedstawiła wczoraj w Brukseli wiceminister Urszula Zielińska. Według medialnych doniesień, zapowiedziała również, że do 2030 roku na Bałtyku powstaną farmy wiatrowe o mocy 6 GW, a do 2040 roku uda się „potroić” ich moc.
By Polska produkować mogła jak najwięcej energii z wiatru, rząd przygotował ułatwienia dla firm zainteresowanych inwestycjami, więc ma nastąpić ich przyśpieszenie.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/724533-prad-stanieje-w-2030-roku-juz-byloby-taniej-gdyby-nie-ets