Wczoraj w Sejmie obyło się I czytanie trzech projektów ustaw o obniżeniu podatku VAT na żywność, energię elektryczną i gaz przygotowanych przez posłów klubu Prawa i Sprawiedliwości. Zostały one przygotowane i wprowadzone do porządku obrad, głównie dlatego, że problem drożyzny w tym w szczególności ciągłych podwyżek żywności, prądu, gazu i wzrostu kosztów ogrzewania jest wymieniany jako najważniejszy we wszystkich spotkaniach z wyborcami, obywatelskiego kandydata na prezydenta dr. Karola Nawrockiego. Odbył on już ponad 200 takich spotkań, odwiedził ponad 170 powiatów, rozmawiał z setkami ich uczestników i większość z nich zgłaszała mu konieczność obniżenia cen żywności, prądu i gazu, właśnie przez obniżenie, choćby przejściowe, stawek VAT. To on właśnie, po tych setkach przeprowadzonych rozmów, zainspirował klub Prawa i Sprawiedliwości do próby przygotowania takich projektów i doprowadzenia do wprowadzenia go pod obrady Sejmu. Drugim powodem jest ciągle rosnąca inflacja, jeszcze w marcu 2024 roku wynosiła ona 2 proc., ale już w styczniu tego roku aż 5,3 proc. i wszystko wskazuje na to, że w kolejnych miesiącach, będzie ona jeszcze rosła.
W projektach chodziło o obniżenie do końca tego roku stawki VAT na żywność z obecnych 5 proc. do 0 proc. na energię elektryczną i gaz, z obecnych 23 proc. do 8 proc., co niewątpliwie przyczyniłoby się do obniżenia ich cen, a w konsekwencji także spadku inflacji. Oczywiście wprowadzenie tych rozwiązań oznaczałoby zmniejszenie dochodów budżetowych z podatku VAT, w przypadku obniżki VAT na żywność około 6,5 mld zł, w przypadku prądu 5,5 mld zł i w przypadku gazu około 5 mld zł. Przypomnijmy także, że tego rodzaju obniżki wprowadzał już rząd premiera Morawieckiego - na żywność 0 proc. stawka VAT obowiązywała od lutego 2022 do końca 2023 roku, co więcej, w sytuacji już powstania nowej większości, premier Morawiecki zdecydował się ją przedłużyć do końca marca 2024, co spowodowało pozostawienie w kieszeniach konsumentów łącznie około 20 mld zł. Obniżone stawki VAT na prąd do 5 proc., a gazu najpierw do 8 proc., a później nawet do 0 proc., obowiązywały od momentu wybuchu wojny na Ukrainie i związanego z tym gwałtownego wzrostu cen surowców energetycznych, aż do końca grudnia 2022 roku i znacząco wpłynęło na stabilizację cen nośników energii.
Przypomnijmy także, że wielu polityków rządzącej koalicji, co i rusz zwraca się do prezesa NBP prof. Adama Glapińskiego o obniżkę stóp procentowych banku centralnego, ba ostatnio marszałek Sejmu Szymon Hołownia wystąpił z taką propozycją w oficjalnym obszernym liście. Abstrahując już od faktu, że na każdym posiedzeniu RPP, wybrana przez koalicyjną większość senacką prof. Tyrowicz ponawia wniosek o podwyżkę stóp o 200 pkt bazowych, to debata na posiedzeniach RPP o obniżce stóp procentowych mogłaby się rozpocząć, kiedy inflacja zaczęłaby się zmniejszać, co więcej. byłaby perspektywa jej zmniejszania w kolejnych miesiącach. Niestety jest dokładnie odwrotnie, według szacunku GUS, inflacja w styczniu 2025 roku wyniosła już 5,3 proc. i jest spowodowana decyzjami rządu premiera Tuska i wspierającej go większości koalicyjnej. Najpierw podniesiono stawkę VAT na żywność z 0 proc. do 5 proc. od 1 kwietnia 2024 roku, a także wprowadzono ograniczenia w stosowaniu tarczy energetycznej, najpierw od 1 lipca 2024 roku i w kolejnym kroku od 1 stycznia 2025 roku. Konsekwencją jest spirala inflacyjna, która spowodowała wzrost inflacji ze wspomnianych 2 proc. w marcu 2024 do 5,3 proc. w styczniu 2025, przy czym głównymi czynnikami jej wzrostu był wzrost cen żywności, który wyniósł w styczniu 5,5 proc. w ujęciu r/r , a nośników energii aż o 16,2 proc. w ujęciu r/r. Żeby więc dać szansę RPP na rozpoczęcie debaty o obniżce stóp procentowych konieczne jest najpierw zahamowanie wzrost inflacji , a następnie doprowadzenie to jej trwałego spadku.
Wspomniane projekty ustaw o obniżce stawek VAT na żywność, prąd i gaz miały więc służyć w pierwszej kolejności poprawie sytuacji materialnej polskich rodzin, w drugiej możliwości zmniejszenia stóp procentowych przez RPP. Niestety kluby Platformy i Ruchu Hołowni, złożyły wnioski o odrzucenie tych projektów w I czytaniu, nie chcąc dopuścić nawet do debaty w komisji finansów publicznych na ten temat. Potwierdza to tylko, że Platforma i Ruch Hołowni, mają wyborców wręcz za nic, więc ostentacyjnie odrzucają projekty ustaw, które mają im służyć i zapewne ci wyborcy już w najbliższych wyborach prezydenckich wezmą to pod uwagę nie głosując na ich reprezentantów, a więc Rafała Trzaskowskiego i Szymona Hołownię.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/723059-maja-wyborcow-za-nic-kluby-po-i-holowni-odrzucily-3-ustawy