„Jeśli się przez półtora roku praktycznie nie zajmuje gospodarką, tylko polowaniem na czarownice, to efekty są i będą moim zdaniem jeszcze gorsze” - mówił Janusz Szewczak na antenie Telewizji wPolsce24, komentując drożyznę w Polsce.
Dorota Łosiewicz zwróciła uwagę, że sytuacja gospodarcza Polski jest coraz gorsza, rośnie bezrobocie. Firmy zapowiadają zwolnienia, pięciokrotnie większe niż jeszcze rok temu.
Firmy mają też coraz większe problemy finansowe. Liczba zadłużonych firm w rejestrze Big Info Monitor wynosi już ponad 331 000, a łączna kwota zaległych zobowiązań przedsiębiorców przekroczyła 43 miliardy złotych
— wskazał Michał Adamczyk.
Do tego dochodzi rekordowy deficyt budżetowy sięgający prawie 300 miliardów złotych, który w przyszłym roku ma być jeszcze większy
— dodała Łosiewicz.
Będzie jeszcze gorzej
Trudną sytuację ekonomiczno-gospodarczą skomentował na antenie Telewizji wPolsce24 były wiceprezes Orlenu Janusz Szewczak.
Jeśli się przez półtora roku praktycznie nie zajmuje gospodarką, tylko polowaniem na czarownicę, to efekty są i będą moim zdaniem jeszcze gorsze
— zaznaczył.
Żadnego przełomu nie widać na horyzoncie, sytuacja się tym bardziej może pogarszać, zwłaszcza w handlu zagranicznym, bo mamy bardzo silnego złotego polskiego, a im silniejszy złoty, tym mniejsze wpływy eksporterów i to już widać w handlu zagranicznym
— podkreślił.
Amerykańskie cła
Janusz Szewczak przestrzegł, że bardzo duży negatywny wpływ na polską gospodarką będzie miała decyzja prezydenta USA Donalda Trumpa o wprowadzeniu amerykańskich ceł na europejskie samochody.
Przypomnę, że same Niemcy eksportują do Stanów Zjednoczonych ponad 600 000 samochodów. Są jeszcze Francuzi, Włosi, którzy to przecież robią. To również cła na stal i aluminium
— powiedział.
Polska jest przecież ogromnym poddostawcą tych części, elementów do produkcji samochodów, więc to na pewno będzie miało niekorzystny wpływ
— dodał.
Przyczyn jest wiele
Janusz Szewczak ocenił, że to jednak niejedyne przyczyny trudnej sytuacji naszego kraju.
Jest też wiele aspektów takich, które po prostu są skutkiem pewnego działania czy braku działania można powiedzieć, czyli odejście od dużych inwestycji, porzucenie tych inwestycji, opóźnianie tych inwestycji
— mówił.
To są zapowiedzi likwidacji stanowisk pracy. To nie tylko poczta, ale mówi się już o kopalni Bogdance
— zaznaczył były poseł.
Polacy są niezadowoleni
Z badania pracowni Opinia24 dla RMF FM wynika, że z dotychczasowych działań obecnego rządu nie jest zadowolonych 57 proc. respondentów, odmienną opinię ma 31 proc. badanych.
Nie ma zrealizowanych obietnic, nie ma benzyny po 5,19, tylko można znaleźć po 7,19 za 98., nie ma kwoty wolnej. Oczywiście najczęściej problem jest taki, że Polacy idą do sklepu i widzą, że jajka są drogie, masło również, że żywność drożeje. No i astronomiczne rachunki, rachunki grozy, jak to się mówiło, przychodzą, jeśli chodzi o ogrzewanie, o energię elektryczną, gaz. Można powiedzieć, chwała Bogu, że taka łagodna ta zima i ona się właściwie już chyba kończy, bo gdybyśmy mieli tu takie mrozy amerykańskie po 30 stopni mrozu, no to rzeczywiście to by było katastrofalne zupełnie dla budżetu
— ocenił gość Telewizji wPolsce24.
Władza się może zmieniać, można sprawować władzę, ale jeśli władze sprawuje się na zasadzie zemsty z nienawiści, odwetu, to można powiedzieć, to nie napełni budżetu państwa, to nas nie ogrzeje
— mówił.
W ogóle ta sytuacja jest nawet dla ekonomistów trudna do zrozumienia. Jak to się stało, że nagle mamy 300 miliardów deficytu, czyli tyle gdzieś tam, gdzie poprzedni rząd przez chyba 8 lat zgromadził łącznie z czasami ciężkimi covidu, z tarczami różnego rodzaju i tak dalej, i tak dalej. Jest jeszcze kwestia ogromnego, rosnącego również długu publicznego
— zaznaczył Janusz Szewczak.
as/wPolsce24
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/722380-tylko-u-nas-szewczak-o-drozyznie-bedzie-jeszcze-gorzej