Po tym, jak władze USA w zeszłym tygodniu wpisały na listę sankcyjną potentatów naftowych - Surgutniefiegz i Gazprom Nieft, w Unii Europejskiej wraca pomysł obniżenia limitu ceny, po jakiej Rosja może sprzedawać ropę.
Chodzi o pułap cenowy w wysokości 60 dolarów za baryłkę, jaki kraje G7 i Unia wprowadziły w grudniu 2022 roku, czyli w dziewięć miesięcy po napaści Rosji na Ukrainę, by ukrócić przychody Kremla. Problem jednak polegał na tym, że w ubiegłym roku, a w 2023 szczególnie, rosyjskim firmom udawało się eksportować surowiec po wyższych cenach – nawet 70– 75 dolarów za baryłkę, gdyż i tak były one bardzo atrakcyjne dla importerów takich jak Chiny czy Indie. Tym bardziej, że w 2023 roku giełdy światowe wyceniały ropę o wiele wyżej.
Efekt był więc taki, że władze rosyjskie i tak miały…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/718644-rosyjska-ropa-w-opalach-wzrasta-presja-na-ograniczenia