Zamknięto kolejny wielki zakład produkcyjny w Polsce - duński gigant obuwniczy z dnia na dzień, tuż przed świętami Bożego Narodzenia ogłosił upadłość. 150 pracowników nie wie, co z ich wynagrodzeniami, a informacje z oficjalnego maila od zarządu nie napawają nadzieją. Na sprawę zwrócił uwagę poseł Prawa i Sprawiedliwości Paweł Jabłoński.
Duński gigant obuwniczy Sanita Footwear A/S zamyka fabrykę w Polsce. Tuż przed Wigilią w mailu od zarządu pracownicy zostali poinformowani, że nie muszą przychodzić do pracy 2 stycznia, ponieważ duńska spółka-matka zgłosiła wniosek o upadłość. Podobny wniosek polska spółka złoży na początku roku.
Brak płynności finansowej
W mailu, który ujawnił portal Money.pl, napisano, że „nie będą już dokonywane żadne przelewy pieniężne na rzecz Sanita Footwear Poland z duńskiej spółki-matki”, a pracownikom „nie będzie już wypłacać żadnych wynagrodzeń, gdyż nie ma na to płynności finansowej”.
Duńska spółka miała popaść w długi. Portal dowiedział się, że marka Sanita została sprzedana przez duński bank grupie nowych właścicieli, którzy chcą kontynuować produkcję w innej części Polski.
Jak dodano w oficjalnym mailu, zarząd wyraża „głębokie ubolewanie z powodu takiego zakończenia sprawy, a także z powodu niedogodności, jakie ta sytuacja powoduje dla wszystkich cenionych polskich pracowników i ich rodzin”.
„Codzienność pod rządami Tuska”
Do całej sytuacji odniósł się poseł PiS Paweł Jabłoński na platformie X.
Kolejne zwolnienia i zamknięcia zakładów. Codzienność w Polsce pod rządami Donalda Tuska
— podkreślił polityk.
CZYTAJ WIĘCEJ:
nt/X/Money.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/717110-kolejny-zaklad-zamkniety-jablonski-codziennosc-za-tuska