Wczoraj rząd przyjął po raz pierwszy tzw. średniookresowy plan budżetowo-strukturalny, wynikający z reformy zarządzania gospodarczego Unii Europejskiej, która weszła w życie 1 kwietnia tego roku. W przypadku Polski plan ten ma szczególny charakter, ponieważ od jesieni tego roku już formalnie, będziemy objęci unijną procedurą nadmiernego deficytu, co oznacza, że w planie tym, byliśmy zobowiązani do pokazania ścieżki zejścia z poziomem deficytu sektora rządowo-samorządowego, liczonego wg metodologii unijnej (ESA 2010), poniżej 3 proc. PKB, czyli tzw. kryterium z Maastricht.
Polska w związku z dwoma wręcz kosmicznymi deficytami budżetowymi zarówno w 2024 roku w wysokości 182 mld zł, jak tym planowanym na rok 2025 w wysokości blisko 290 mld zł, znacząco powiększyła wielkość długu publicznego, który w roku przyszłym zbliży się do 60 proc. PKB (kolejnego kryterium z Maastricht), a w kolejnych latach go przekroczy, więc we wspomnianym planie. także musiała się znaleźć ścieżka zejścia poniżej tego poziomu.
Komunikat wydany po posiedzeniu rządu dotyczący tego dokumentu jest niezwykle oszczędny w informacje, chodziło o to aby do opinii publicznej, przedostało się jak najmniej szczegółów, w związku z tym zostały w nim zawarte ogólne informacje o zejściu z deficytem sektora finansów publicznych do 2,9 proc. PKB w 2028 roku, a długu publicznego poniżej 60 proc. PKB, dopiero w roku 2030. Z tekstu komunikatu można było wywnioskować, że redukcja deficytu w 2025 roku, a więc roku wyborów prezydenckich, będzie niewielka tylko o 0,2 proc. PKB z 5,7 proc. PKB w 2024 roku do 5,5 proc. w roku 2025, ale już od 2026, redukcje, będą znacznie głębsze, po ponad 1 proc. PKB rocznie. W 2026 roku poziom deficytu ma już wynieść 4,5 proc. PKB, w 2027 roku- 3,7 proc. PKB, a w 2028 roku -2,9 proc. PKB, a ponieważ te wskaźniki dotyczą całego sektora rządowego i samorządowego, więc redukcje samych wydatków budżetowych, będą jeszcze głębsze, ponieważ deficyt całego sektora jest zwykle niższy, niż deficyt budżetowy. Na przykład w roku 2025 deficyt budżetowy ma wynieść aż 7,3 proc., a deficyt sektora tylko 5,5 proc. co oznacza, że w niektórych częściach tego sektora, będą nadwyżki, w tym przypadku w podsektorze samorządowym. Z kolei dług publiczny w 2025 roku gwałtownie zbliży się do 60 proc. PKB, czyli kolejnego kryterium z Maastricht (wyniesie 59,8 proc. PKB), w latach 2026-2028 przekroczy ten poziom do blisko 62 proc. PKB, a w roku 2030 zostanie wg tego dokumentu, obniżony do poziomu poniżej 60 proc. PKB.
Poważne ograniczenia wydatków budżetowych
Takie redukcje deficytu w kolejnych latach wyrażone w procentach PKB, niewiele mówią, ale jeżeli weźmiemy pod uwagę, że 1 proc. PKB w warunkach roku 2025, to około 40 mld zł, to to oznacza, poważne ograniczenia wydatków budżetowych w kolejnych latach po wyborach prezydenckich, o kwoty znacznie wyższe niż wspomniane 40 mld zł i to w każdym kolejnym roku budżetowym. Z ogólnikowej zawartości komunikatu rządowego wynika także, że wspomniane redukcje wydatków budżetowych, mają nie dotyczyć wydatków na obronę narodową, co oznacza, że w kolejnych latach budżetowych, będą one rosły, co w tej sytuacji, będzie skutkowało koniecznością, jeszcze głębszych cięć w wydatkach na cele społeczne i na inwestycje o charakterze strategicznym.
Oczywiście, w tym okresie, powinny rosnąc także dochody budżetowe, zwłaszcza, że plan przewiduje wzrost gospodarczy w latach 2025-2028, średnio o ok. 3 proc. PKB rocznie, ale niestety już lata 2024-2025 pokazują, że pod rządami Platformy, wzrost gospodarczy niekoniecznie przekłada się na równie intensywny wzrost dochodów budżetowych. Już w roku obecnym, minister finansów przyznał się, że dochody budżetowe będą przynajmniej o 41 mld zł niższe, niż planowano (zamiast 682 mld zł ma być tylko 641 mld zł), w sytuacji kiedy wzrost PKB wyniósł w I kw. 2 proc. PKB, w II kw. aż 3,2 proc. PKB, a całym roku 2024, ma on wynieść 3,1 proc. PKB. W tej sytuacji jest oczywiste, że redukcja deficytu budżetowego pokazana w planie budżetowo-strukturalnym na lata 2025-2028, będzie odbywała się głównie drogą cięć wydatków budżetowych, które jak wynika z komunikatu rządowego w drastycznej skali rozpoczną się zaraz po wyborach prezydenckich.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/709220-drastyczne-ciecia-budzetowe-ponad-40-mld-zl-rocznie