O alokacji rezerw NBP oraz o liberalizacji przepływów finansowych w latach 80. i 90. opowiedział członek Zarządu NBP Paweł Szałamacha. „Aktywa rezerwowe Narodowego Banku Polskiego będą rosły i istotnie w euro one się zbliżają do 200 mld, w dolarach one już przekroczyły ten próg i ta ostatnia zaraportowana przez nas pozycja wynosiła 214 mld dolarów” - powiedział ekspert.
My staramy się tym zarządzać oczywiście. Banki centralne obracają się w takim trójkącie decyzyjnym, to znaczy muszą zarówno zachować płynność aktywów, jak i wiarygodność, stabilność tych papierów i maksymalizować stopę zwrotu. To te trzy cele. Te trzy cele naraz staramy się osiągnąć
— kontynuował Paweł Szałamacha.
NBP zwiększy zaangażowanie w rynku obligacji korporacyjnych i akcji
Jest w ostatnich latach nawet zauważane przez specjalistów, przez rynki kilka naszych działań. Jakiś czas temu wprowadziliśmy portfel obligacji trzymanych do zapadalności, czyli tzw. portfel HTM – nie zarządzany aktywnie, tylko po zakupieniu one są trzymane do momentu ich wykupu – to jest ostatnio ok. 8 proc. naszego portfela. Systematycznie dokupujemy złota kruszcowego, no ale to jest temat znany już opinii publicznej – wielokrotnie omawiany – a także ostatnio zdecydowaliśmy, żeby zwiększyć nasze zaangażowanie w rynku obligacji korporacyjnych i w rynku akcji. I to jest o tyle ciekawe, że – wspomniałem o tych trzech celach przy zarządzaniu rezerwami – otóż najbardziej wiarygodne, stabilne są obligacje największych państw, największych gospodarek, ale w ich przypadku są problemy z osiągnięciem tego trzeciego celu, czyli z rentownością, ponieważ im bardziej wiarygodny jest emitent – czy to są te największe europejskie gospodarki, w tym przypadku w pierwszej kolejności zawsze się mówi o Skandynawii, Niemczech, Francji i Beneluksie, czy to w przypadku Stanów Zjednoczonych – to na tych obligacjach można zarobić nieco mniej niż na bardziej ryzykownych obligacjach krajów, które nie są tak dobrze postrzegane. Ale my nie chcemy iść w tym kierunku, ponieważ jesteśmy bankiem centralnym, a nie funduszem inwestycyjnym. W związku z tym ta wiarygodność i stabilność, bezpieczeństwo lokat jest podstawowym, podstawowym celem. Zdecydowaliśmy zatem, żeby wyjść w innym w inną stronę, tzn. zwiększyć zaangażowanie na rynku obligacji korporacyjnych i akcji
— wyjaśnił członek Zarządu NBP.
NBP będzie inwestował w akcje przez ETF-y
My nie inwestujemy w obligacje, które posiadałyby słaby rating, oraz przede wszystkim preferujemy inwestycje poprzez fundusze, przez ETF-y, co powoduje, że kupujemy przekrój niejako całego rynku obligacyjnego korporacyjnego ze Stanów Zjednoczonych, z Europy. W Europie on jest oczywiście płytszy, nie ma tak dużo po prostu papierów, jest inna kultura finansowania przedsięwzięć przemysłowych. Bardziej rozwinięty jest oczywiście rynek amerykański. Kupujemy cały przekrój rynku przez ETF-y. […] W związku z tym, że inwestujemy rezerwy zagraniczne, to reguły banku światowego, MFW dotyczące inwestowania aktywów rezerwowych mówią o tym, że nie zalicza się do nich inwestycji na rynku krajowym. To jest wykluczone. W związku z tym to są papiery zagraniczne. I taki przekrój całego rynku powoduje, że zawirowania dotyczące konkretnej spółki w zasadzie nie są odczuwalne. To znaczy my niejako uzyskujemy tę wyższą rentowność, minimalizując ryzyko poszczególnego emitenta.
— tłumaczył Paweł Szałamacha.
NBP kupuje indeksy przez ETF-y
Kupujemy po prostu indeks poprzez ETF-y i to dotyczy zarówno rynku europejskiego, brytyjskiego, jak i amerykańskiego. Także to są nasze aktywa. […] Zdecydowaliśmy, że w takiej średniookresowej perspektywie zwiększymy nasze zaangażowanie na rynku obligacji [korporacyjnych] do 5% naszych rezerw i w przypadku akcji poprzez ETF-y do 15%, ale to nie będzie robione błyskawicznie, spokojnie, krok po kroku. W następnych miesiącach będziemy o tym raportować
— mówił członek Zarządu NBP.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/702230-pawel-szalamacha-aktywa-rezerwowe-nbp-beda-rosly