„Koszty, jakie Polacy poniosą przy czekaniu do kolejnych wyborów, będą ogromne. Większość z nas, oprócz małej grupy bogatych, nie podniesie się już z kolan” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Zbigniew Krysiak. Ekonomista nie ma złudzeń, że „Tusk się nie cofnie, bo mamy już do czynienia z państwem policyjnym”. „Trzeba apelować do PSL i Konfederacji, aby zatrzymać to, co się dzieje. Teraz toczy się walka o Polskę” - podkreśla przewodniczący Rady Programowej Instytutu Myśli Schumana.
Portal wPolityce.pl: W kancelarii Donalda Tuska szefowie MSWiA, MF i MS podpisali specjalną umowę, która ma przyspieszyć ściganie polityków poprzedniej władzy. Tusk i jego ekipa szukają 100 mld zł. Niektórzy mówią, że to już obłęd, bo rząd całkowicie ignoruje sytuację ekonomiczną zwykłych obywateli.
Prof. Zbigniew Krysiak: Tusk wie, że nie ma dużo czasu. Przestanie rządzić w połowie kadencji albo najpóźniej po kolejnych wyborach. Dlatego w szybkim tempie chce tak zorganizować różne instytucje państwa, aby wszystko poddać Niemcom. A dokładnie układowi Niemcy-Rosja. To działanie widać w ignorowaniu konstytucji RP, podporządkowaniu się TSUE i prokuraturze europejskiej oraz osłabieniu roli polskiego Sejmu. Te decyzje są wspierane i oczekiwane przez Uruslę von der Leyen. To dlatego Tusk nie jest wrażliwy na trudności ekonomiczne obywateli i na zapaść gospodarczą Polski. Wychodzi tu jego współdziałanie ze światową oligarchią. Zobaczmy, co dzieje się w Wielkiej Brytanii, gdzie rząd atakuje własnych obywateli i wspiera „multikulti”. Tusk włączył się w ten nurt.
Czy tak bezczelne lekceważenie obietnic wyborczych dotyczących poziomu życia Polaków nie odbije się czkawką koalicji Tuska?
Tusk obiecywał 60 tys. kwoty wolnej od podatku i benzynę po 5,19. Zbudował grę tworzącą pewne emocje, dzięki której obywatele dali się oszukać. A teraz znacząco rośnie liczba wyborców – to może być już więcej niż 60 procent - którzy słuchają i oglądają media krytykujące rząd Tuska. To oznacza, że w tej grupie są nie tylko wyborcy PiS, ale także PSL, Konfederacji, Polski 2050 Hołowni, a nawet Platformy Obywatelskiej. To ci, którzy nie mogą skutecznie protestować w tej sytuacji. Teraz właściwie wszystko zależy od PSL. Jeśli ludowcy będą chcieli stworzyć koalicję z Konfederacją i PiS-em, to można tę niszczącą Polskę sytuację przerwać w każdej chwili.
PSL z koalicji wyjść na razie nie chce, a Konfederacja woli czekać do wyborów.
Koszty, jakie Polacy poniosą przy czekaniu do kolejnych wyborów, będą ogromne. Większość z nas, oprócz małej grupy bogatych, nie podniesie się już z kolan. Wiemy już, że nasze PKB w tym roku może być na granicy zera. Budżet państwa jest w opłakanym stanie, bo nie potrafią nim zarządzać. Rząd podejmuje rozpaczliwe kroki, by zatkać dziurę. Słyszeliśmy o tym, że od 1 listopada wejdą opłaty na kolejnych odcinkach autostrad i dróg ekspresowych – w sumie ok. 2 tys. km. Dochodzi nawet do fiskalnych absurdów. Przykładem jest choćby podatek od lodówki. Mamy do czynienia z układem tak chaotycznym, że utrzymując go, Polska popadnie w poważny kryzys nie tylko gospodarczy, ale także społeczny. Ludzie mogą w końcu wziąć sprawy w swoje ręce.
Kto weźmie na barki odpowiedzialność za społeczne niepokoje?
Donald Tusk i jego ekipa od samego początku podejmują wiele działań bezprawnych. Do tego dochodzą decyzje personalne. Przykładem choćby powołanie radnej KO, która zarządzała miejską zielenią na funkcję prezesa MESKO. Czegoś takiego nie można było sobie nawet wyobrazić, znając nieudolność poprzednich rządów Tuska. Trzeba apelować do PSL i Konfederacji, aby zatrzymać to, co się dzieje. W tej sytuacji to głównie PSL będzie odpowiedzialne za to, co stanie się w kolejnych latach. Sprzeciw PSL może spowodować, że rząd Tuska nie będzie miał już większości.
Czy Tusk jest gotów ponieść społeczne i polityczne koszty tego, co dziś robi jego rząd?
Tusk się nie cofnie. Mamy już do czynienia z państwem policyjnym - funkcjonariusze wchodzą tam, gdzie nie powinni. Podobnie jeśli chodzi o działania niektórych prokuratorów, bo większości z nich zamyka się usta. To nie są koszty Tuska, ale koszty obywateli. On właśnie dlatego się nie cofnie. Powiedzmy to wprost, Tusk gra w ekipie Niemiec i Rosji. Jego myślenie jest podobne do myślenia np. Macrona. Pamiętamy jak niedawno w czasie protestów francuskich sędziów i adwokatów policja wtargnęła do sądu – tego nie powinno się robić. Pamiętam, jak w komunizmie w czasie protestów na Karkowskim Przedmieściu w Warszawie, ZOMO goniło nas z pałami. Uciekaliśmy do kościoła św. Krzyża. ZOMO tej granicy nie przekraczało i nie wchodziło do tego kościoła. Tusk jest dziś po stronie o wiele większej agresji, niż mieliśmy to w komunizmie. Dlatego żadne apele adresowane do niego nie mają sensu. Trzeba organizować opór, koalicję która się mu sprzeciwi.
Chętnych nie ma. Każdy patrzy w swoje polityczne scenariusze.
Konfederacja sugeruje, że PSL wpierw powinno odejść z koalicji i zbudować rząd techniczny. Dopiero w tej sytuacji otrzyma ich poparcie, bo do koalicji z PiS-em konfederaci nigdy nie wejdą. Tyle, że w ten sposób Konfederacja przyczynia się do utrzymywania tej niemocy w przeprowadzeniu koniecznej zmiany. Jesteśmy dziś niejako na wojnie, gdzie walczą obok siebie ludzie o różnych światopoglądach. Trzeba, tak jak w Bitwie Warszawskiej, pójść razem, aby pokonać tę niszczącą nas nawałnicę. Dopiero po tym zwycięstwie, będzie czas na zastanawianie się, jak dalej poprowadzić nasze sprawy.
Co nas czeka? O co się trzeba bić i jak duże jest to zagrożenie?
Niemiecki kard. Gerhard Müller powiedział kiedyś, że Polsce grozi 5. rozbiór. W XVIII wieku mieliśmy 3, czwartym były czasu komunizmu, a teraz nadchodzi piąty. Miękkie metody dziś już nie zadziałają, nie możemy myśleć naiwnie. Twardą metodą jest przełamanie tej niechęci jaką ma Konfederacja i PSL do PiS. W obliczu widma przegranej wojny nie można dokonywać takich kalkulacji. Teraz toczy się walka o Polskę i trzeba ją wygrać. Szwedzi już się poddali. Na 10-cioro dzieci rodzących się teraz w tym kraju, aż 9-cioro to Arabowie.
A co z „pułapką średniego dochodu”, czyli krótko mówiąc stagnacji gospodardczej?
Już w to wpadliśmy. Małe i średnie przedsiębiorstwa notują od pół roku straty. Ogromna liczba firm, która przygotowała swoje kadry i zasoby, aby wejść z usługami do projektu CPK, elektrowni jądrowych czy inwencji PKN Orlen, ma dziś poważne kłopoty. Przy tych miliardowych inwestycjach prawie połowa wydatków to były kontrakty dla podwykonawców. Małe i średnie firmy tracąc już teraz przychody, zaczynają się zamykać, już nawet się nie restrukturyzują. Te projekty były zaawansowane, firmy podjęły wielomiesięczne przygotowania, by być gotowymi do wykonywania usług i nagle z dnia nadzień zostają odcięte od rynku. Odbudowanie tego jest wyjątkowo ciężkie.
Lawina zwolnień już ruszyła, podobnie exodus zachodnich firm z Polski. Dlaczego w sondażach rząd Tuska ma niemałe poparcie?
Polska dogoniła Europę z poziomem minimalnej płacy i mieliśmy najniższy klin podatkowy, ale za chwilę to się zmieni. Nasz klin podatkowy – ilość podatków odprowadzanych przez pracodawcę od wynagrodzeń – kształtował się niedawno w okolicach 30 proc., przy nawet 60 w innych krajach Europy. Twarde dane ekonomiczne już pokazują, że to się zmienia. Tusk jednak przy pomocy mediów mu sprzyjających jak TVN czy media reżimowe, próbuje wszystko tuszować. Liczba osób tego świadomych i niezadowolonych szybko rośnie.
Pytnie kiedy równie szybko urośnie niezadowolenie polityków, którzy w tej sytuacji mogą coś zmienić?
Tę sytuację można zmienić, tyle że nie żyjemy już w demokracji. Żyjemy teraz w totalitaryzmie. Przywrócenie demokratycznego porządku wymaga od nas stosowania reguł demokracji. Konieczne jest powołanie koalicji większościowej w Sejmie, która zastopuje tę destrukcję. Każdy dzień zwłoki jest dla Polaków poważnym kosztem, dlatego nie można czekać na jakiś cud.
Dziękuję za rozmowę.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/702058-krysiak-tusk-sie-nie-cofnie-trzeba-organizowac-opor