Spadła atrakcyjność Polski dla firm inwestujących w OZE - poinformowała firma doradcza EY wskazując na indeks RECAI. Eksperci zaznaczyli, że Polska awansowała natomiast w rankingu oceniającym rynek umów długoterminowych na zakup lub sprzedaż odnawialnej energii elektrycznej.
Jak podała doradcza firma EY, Polska awansowała z 10. na 7. miejsce w rankingu RECAI, oceniającym rynek PPA (Power Purchase Agreement), czyli umów na długoterminowy zakup/sprzedaż odnawialnej energii elektrycznej.
Powodem rosnącej atrakcyjności rynku PPA w Polsce jest coraz większa liczba zawieranych umów o stosunkowo dużych nominałach: dostawcy oferują umowy PPA o średniej mocy około 60 MW
— wskazał EY.
Coraz częściej umowy PPA dotyczą kilku technologii jednocześnie, np. obejmują energię wiatrową oraz słoneczną, co również ma związek z zarządzaniem ryzykiem przez instytucje finansujące
— ocenił Partner EY Jarosław Wajer, cytowany w publikacji.
Skąd ten spadek?
Eksperci EY zwrócili uwagę, że w głównym indeksie, mierzącym atrakcyjność kraju dla podmiotów inwestujących w odnawialne źródła energii, „pozycja Polski po raz pierwszy od lat spadła”.
W porównaniu z zeszłorocznym rankingiem Polska znalazła się na 18. miejscu, czyli o trzy miejsca niżej niż w poprzednim badaniu. Przy czym w rankingu biorącym pod uwagę PKB poszczególnych państw Polska jest na 17 miejscu
— poinformowano.
W indeksie RECAI, który EY publikuje od 2003 r., na pierwszym miejscu od lat utrzymują się Stany Zjednoczone. Na drugim są obecnie Chiny (awans o jedną pozycję), a Niemcy z drugiego spadły na trzecie miejsce. Belgia awansowała o cztery miejsca na 17. pozycję, a Argentyna, dzięki zaangażowaniu nowego rządu w pobudzenie gospodarki, znalazła się trzy pozycje wyżej, na 26. miejscu.
Według danych przedstawionych przez EY w ciągu ostatniego roku inwestycje w zieloną energię wyniosły globalnie 1,8 bln dol., a jej moc wzrosła do rekordowych 507 GW, z czego 2/3 to energia słoneczna. „Mimo to nadal świat nie osiąga celu COP28, czyli potrojenia mocy OZE” - ocenili eksperci.
W ich opinii jednym z wielu utrudnień jest niewydolność sieci przesyłowych. Przytoczono dane Międzynarodowej Agencji Energetycznej (IEA), zgodnie z którymi do 2040 r. na świecie powinno się zbudować 80 milionów kilometrów nowych sieci przesyłowych, czyli podwoić obecną ich długość.
W Europie inwestycje w sieci dystrybucyjne muszą dwukrotnie wzrosnąć - do 67 mld euro rocznie w latach 2025-2050.
Z analogicznym wyzwaniem mierzy się Polska
— wskazali eksperci EY.
Z naszych szacunków wynika, że transformacja sektora elektroenergetycznego w Polsce będzie kosztowała 1250 mld zł do 2050 r.
— dodał Wajer, zaznaczając, że finansowanie nie powinno być przeszkodą w jej realizacji.
Źródłem kapitału będą nie tylko firmy energetyczne, ale też sektor finansowy, w tym fundusze inwestycyjne oraz indywidualni odbiorcy, którzy coraz częściej sami inwestują w źródła energii
— stwierdził.
Prognozy
W ocenie EY do 2050 r. zapotrzebowanie na energię elektryczną wzrośnie prawie dwukrotnie, a kluczowa będzie zdolność magazynowania energii. Firma przewiduje, że do 2030 r. liczba wdrożeń magazynów wzrośnie czterokrotnie i osiągnie 572 GW/1 848 GWh. Na tym etapie wszystko wskazuje, że dominującą technologią będzie BESS (Battery Energy Storage Systems) - dodano.
Indeks RECAI obejmuje 40 największych rynków świata. Od 2021 roku EY publikuje także drugi ranking – atrakcyjności rynku długoterminowych umów na zakup i sprzedaż odnawialnej energii elektrycznej w ramach kontraktów PPA. Tegoroczna edycja rankingu objęła także magazynowanie energii (zamiast technologii morskich).
EY świadczy usługi audytorskie, doradztwa podatkowego, biznesowego, strategicznego i transakcyjnego.
gah/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/701830-spadla-atrakcyjnosc-polski-dla-firm-inwestujacych-w-oze