Czy wynik Prawa i Sprawiedliwości w wyborach do europarlamentu jest klęską? Z pewnością PiS poniósł porażkę w konfrontacji z Koalicją Obywatelską. Spójrzmy jednak na ten rezultat z perspektywy europejskiej.
W europejskiej czołówce
Spośród wszystkich partii w Unii, które startowały w wyborach, PiS z wynikiem 36,2 proc. uplasował się na piątym miejscu. Lepszym rezultatem na naszym kontynencie mogły się pochwalić jedynie: Narodowa Koalicja dla Rumunii, Partia Laburzystowska na Malcie i Fidesz na Węgrzech, które przekroczyły 40-procentowy próg poparcia, a także Koalicja Obywatelska w Polsce z 37,1 proc. głosów. W innych krajach zwycięzcy, tacy jak np. CDU/CSU, Bracia Włosi czy Zgromadzenie Narodowe we Francji, mogli tylko pomarzyć o takim wyniku, jaki uzyskał PiS.
Jeśli chodzi o liczbę posłów wprowadzonych do europarlamentu, to Prawo i Sprawiedliwość również znajduje się w unijnej czołówce, choć w tym przypadku większą rolę odgrywa czynnik demograficzny, faworyzujący państwa liczniejsze ludnościowo. Przekłada się to na liczbę mandatów przypadających na poszczególne kraje, np. Niemcom przysługuje 96 miejsc w europarlamencie, Francji – 81, Włochom – 76, zaś Polsce – 53.
W tym rankingu PiS ze swoimi 20 europosłami znalazł się na siódmym miejscu w UE (ex aequo z hiszpańską PSOE). Więcej reprezentantów mają jedynie: francuskie Zgromadzenie Narodowe – 30, CDU/CSU – 29, Bracia Włosi – 24, hiszpańska Partia Ludowa – 22 oraz włoska Partia Demokratyczna i Koalicja Obywatelska – po 21 przedstawicieli.
Klucz w rękach EPL
W skali całego kontynentu największą porażkę poniosły międzynarodówki liberałów i socjalistów: grupa Odnówmy Europę straciła 23 w miejsca w europarlamencie, Zieloni/Wolny Sojusz Europejski – 18, a Postępowy Sojusz Socjalistów i Demokratów – 4. Dla odmiany swój stan posiadania zwiększyły prawicowe i centroprawicowe rodziny partyjne: Europejska Partia Ludowa zyskała 10 dodatkowych mandatów, grupa Tożsamość i Demokracja – 9, a Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy – 4.
Nastąpiło więc wahnięcie w prawą stronę, jednak jest ono zbyt niewielkie, by dokonać zasadniczego przełomu w UE. Decydujące będzie stanowisko centroprawicowej Europejskiej Partii Ludowej, która ze swoimi 186 posłami posiada najliczniejszą reprezentację w Brukseli. Bez niej nie da się wybrać nowych władz. Ma ona przed sobą dwa rozwiązania. Pierwszym jest otoczenie „kordonem sanitarnym” prawicy i stworzenie „wielkiej koalicji” razem z socjalistami, liberałami i zielonymi. Takie porozumienie mogłoby liczyć bez problemów na 490 głosów w 720-osobowym europarlamencie.
Drugie wyjście to zawarcie sojuszu z ugrupowaniami prawicowymi, jednak jest to znacznie trudniejsze, ponieważ taki alians nie miałby wystarczającej liczby mandatów. W tym przypadku konieczne byłoby pozyskanie co najmniej połowy europosłów niezrzeszonych w żadnej międzynarodowej grupie i składających się na 90-osobowy „plankton polityczny”. Już wkrótce przekonamy się, jakie rozwiązanie wybierze EPL, choć większość komentatorów w Brukseli skłania się ku pierwszej opcji.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/695060-pis-osiagnal-piaty-wynik-w-unii-europejskiej