Żeby ratować system energetyczny w Polsce już trzeba wyłączać farmy słoneczne, bo nie można wykorzystać całej energii, jaką wytwarzają, zwłaszcza w tak słoneczne dni jak obecnie. Tymczasem, unijna polityka klimatyczna zakłada dalszą forsowną budowę paneli słonecznych na każdym niemal dachu.
8 kwietnia to już kolejny dzień w tym roku, gdy Polskie Sieci Elektroenergetyczne (PSE) – operator odpowiedzialny za bezpieczeństwo pracy całego krajowego systemu elektroenergetycznego, decyduje o wyłączeniu części farm fotowoltaicznych (PV). Tylko 7 kwietnia rano wyłączenia objęły farmy o mocy ponad 1,5 tys. megawatów (MW), w południe – ograniczenie objęło blisko 3,5 tys. MW, a w godzinach największego nasłonecznienia (między południem a godziną 16) – ponad 4,1 tys. MW. Podobne „wyłączenia” miały miejsce także tydzień temu w czasie Świąt Wielkanocnych oraz w marcu. I wszystko wskazuje na to, że sytuacja będzie się powtarzać, bo operator systemu nie ma innego wyjścia. …
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/687892-mamy-za-duzo-energii-ze-slonca-ale-ue-chce-jej-wciaz-wiecej