„Obserwując sytuację w spółkach publicznych (z pominięciem podmiotów giełdowych), takich jak choćby jak Telewizja Polska czy Polskie Radio, widzimy, że te ruchy personalne opierają się w znacznej mierze na pewnych działaniach niezgodnych z prawem. Niesie to więc ze sobą także bardzo duże ryzyko dla całego rynku i gospodarki” – mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Andrzej Śliwka, poseł PiS, były wiceminister aktywów państwowych.
wPolityce.pl: Fala czystek personalnych w spółkach Skarbu Państwa niesie ze sobą bardzo negatywny wydźwięk i duże obawy o przyszłość już wdrożonych projektów inwestycyjnych. Czego możemy się spodziewać w najbliższym czasie ? Jak pan ocenia te zmiany?
Andrzej Śliwka: Oceniam je bardzo krytycznie, szczególnie że ten scenariusz przerabialiśmy już w latach 2007-2015. Wówczas niedoświadczeni managerowie ścinali inwestycje, skupiali się przede wszystkim na drenowaniu dywidend, a same przedsiębiorstwa zaczęły zwijać swoją działalność na rynku. Teraz z kolei jesteśmy w boomie inwestycyjnym, a dzięki spółkom Skarbu Państwa mamy wiele ważnych projektów, czy inicjatyw napędzających nie tylko całą gospodarkę, ale też działanie lokalnych społeczności. Wystarczy choćby wspomnieć o największej inwestycji petrochemicznej w tej części Europy – jak Olefiny III w Płocku, projekcie Centralnego Portu Komunikacyjnego czy przygotowywanej budowie elektrowni jądrowych. W tej sytuacji jakiekolwiek zmiany personalne niosą ryzyko, że nominaci polityczni ze strony koalicji 13 grudnia będą wstrzymywali, a na pewno opóźniali realizację poszczególnych projektów.
A jak zmiany personalne wyglądają z punktu widzenia prawa?
Obserwując sytuację w spółkach publicznych (z pominięciem podmiotów giełdowych), takich jak choćby jak Telewizja Polska czy Polskie Radio, widzimy, że te ruchy personalne opierają się w znacznej mierze na pewnych działaniach niezgodnych z prawem. Niesie to więc ze sobą także bardzo duże ryzyko dla całego rynku i gospodarki. Z kolei wracając do firm o charakterze strategicznym, możemy się nawet spodziewać w najbliższej przyszłości ich prywatyzacji. W tym kontekście bardzo niepokojące było ostatnio np. wykreślenie firmy PGE Energetyka Kolejowa w wykazu spółek strategicznych, które wymagają zgody Rady Ministrów właśnie na prywatyzację. To świadczy o bardzo niepokojącym zjawisku, a mianowicie o tym, że ta ekipa rządząca planuje postępującą wyprzedaż majątku narodowego.
Jak takie zmiany mogą postrzegać inwestorzy i czy będzie to widoczne w kondycji finansowej przedsiębiorstw?
Jeżeli spojrzymy na spółki Skarbu Państwa, takie jak chociażby Grupa Orlen, PGE, Enea, czy wiele innych podmiotów ważnych z perspektywy bezpieczeństwa energetycznego kraju, to zobaczymy, że projekty inwestycyjne zgłaszane przez nasz rząd były również bardzo często popierane przez mniejszościowych udziałowców – oddających również swój głos za decyzjami prorozwojowymi [np. przy dominującym udziale SP i rozproszonym akcjonariacie funduszy – przyp. red.]. Z punktu widzenia udziałowców są to bowiem bardzo dobrze oceniane ruchy właścicielskie, zakładające przyszły impuls wzrostowy biznesu, rozwój spółek – i tym samym możliwą poprawę w kontekście ich wyceny rynkowej. Natomiast boję się, że te sektory strategiczne i te przedsiębiorstwa, które były przez nas rozwijane, będą – po obecnych zmianach personalnych – wypierane np. przez podmioty z kapitałem niemieckim czy francuskim. To ryzyko jest szczególnie istotne, jeżeli przypomnimy, że za poprzednich rządów Donalda Tuska, Orlen i Lotos generowały straty, a za naszych rządów wypracowały gigantyczne zyski.
Rozmawiał KP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/679188-wywiad-sliwka-flagowe-okrety-polskiej-gospodarki-zagrozone