Osiem lat rządów Prawa i Sprawiedliwości postawiło Polskę na czele europejskich gospodarek, a opowieści liderów Platformy Obywatelskiej o „zielonej wyspie” snute jeszcze w 2015 roku, stały się dziś realnym, mającym odniesienie w danych, sukcesem. Nie wierzcie zatem w zaklęcia o katastrofie, które będą padać w kolejnych tygodniach z ust polityków i ekspertów parlamentarnej większości. Padną tylko po to, by znaleźć medialne argumenty na wycofanie się rakiem z wyborczych obietnic. Polska gospodarka, polski budżet, polskie finanse są w doskonałej formie. Wszelkie porównania, statystyki i dane pozwalają międzynarodowym, europejskim instytucjom stawiać przed Polską bardzo dobre prognozy na 2024 rok. Pytanie, czy nikt tego nie zepsuje…
Zapowiedź Donalda Tuska o wycofaniu się z podniesienia kwoty wolnej do 60 tys. zł w ciągu pierwszych 100 dni od powstania nowego rządu to dopiero początek „urealniania” polityki gospodarczej nowej koalicji parlamentarnej. Kolejne zmiany, opowieści o „metaforach” i brak konkretnych zapisów w umowie koalicyjnej pozwolą politykom PO-PSL-Polski 2050 i Lewicy na zręczne lawirowanie między tym, na co zagłosowali wyborcy, a szarą rzeczywistością, którą znamy przecież sprzed 2015 roku. Gdy w maju 2009 roku Donald Tusk ogłaszał „zieloną wyspę” – stopa bezrobocia w Polsce wynosiła ponad 11 procent, by w 2014 roku skoczyć do 13 proc. Dziś bez pracy pozostaje jedynie 5 procent Polaków.
Wszelkie porównania wyników gospodarczych Polski w 2015 roku, danych opisujących gospodarkę z wynikami za 2023 okazują się dla liderów Platformy zabójcze. Mimo pandemii, mimo wojny na Ukrainie, mimo kryzysu energetycznego i surowcowego – dziś polska gospodarka znajduje się już w zupełnie innej lidze. Warto to wiedzieć, gdy padną kolejne zarzuty dotyczące rzekomej „dziury budżetowej Morawieckiego”. Warto sięgnąć po dane Eurostatu, agencji ratingowych i rządu. Tak, jak najbardziej, rządu premiera Mateusza Morawieckiego.
Gdzie jesteśmy?
„Dane z gospodarki po 3 kwartałach 2023 oraz poprawiające się prognozy dla polskiej i światowej gospodarki na 2024 jasno pokazują dwie rzeczy: A. Polska gospodarka uniknęła recesji po wywołanym przez Rosję kryzysie energetycznym i wojnie na Ukrainie, B. Nie grozi nam żaden scenariusz stagflacji, ponieważ wzrost PKB w latach 2024-25 istotnie przyspieszy, mamy silny rynek pracy, a inflacja bazowa powinna zejść poniżej 3,5% do końca 2024”
– napisał prezes PFR, Paweł Borys na platformie X.
To jedna z bardzo dobrych prognoz na 2024 rok, wskazujących jednocześnie korzystną sytuację wyjściową polskiej gospodarki w 2023 roku. Gdy nasz zachodni sąsiad walczy o uchwalenie budżetu, po wyroku niemieckiego Trybunału Konstytucyjnego, który spowodował potężną wyrwę w wysokości 60 mld euro w niemieckich finansach publicznych, a eksperci mówią o katastrofie publicznych finansów w Niemczech, Polska ma przygotowany budżet, który pozwoli nadal realizować korzystną dla obywateli politykę społeczną i przeznaczyć gros środków na obronność. Te dwa elementy wydają się dziś kluczowe. Decyzja premiera Morawieckiego o przedłużeniu do czerwca 2024 roku zerowego VAT-u na żywność, jest poniekąd dowodem na rozsądny, ułożony budżet Polski na przyszły rok.
Wracając do Niemiec, którzy zmagają się ze spadkiem PKB do 0,4 proc. i 6 proc. inflacją. Prognozy dla Niemiec nie są optymistyczne, bo najwyraźniej największa gospodarkę Europy czeka recesja, a półtoraprocentowy wzrost długu publicznego sygnalizuje spore kłopoty. W tym samym czasie Polska wchodzi w 2024 rok z niższym od średniej europejskiej długiem na poziomie ok. 50 proc. PKB (średnia unijna to nawet 83,1 proc. do PKB – Eurostat dane za II kw. 2023). Snując porównania z rządami PO-PSL warto wspomnieć, że w latach 2007-2015 dług w relacji do PKB wzrósł o 7,5 p.p. W latach rządów PiS – 2015-2023 odnotowaliśmy spadek długu do PKB o 3,6 p.p. Tymczasem w prognozach Komisji Europejskiej to Polska właśnie odnotować ma w przyszłym roku największy wśród krajów UE wzrost PKB – o 2,7 proc.! To jeszcze jedno porównanie – zgodnie z danymi Eurostatu relany wzrost gospodarczy Polski od 2015 roku do II kw. 2023 wyniósł ponad 30 proc. przy średniej unijnej na poziomie 13,2 proc.
Pamiętacie lukę VAT?
Luka VAT, karuzele podatkowe, mafie VAT-owskie – to hasła, które zyskały popularność na początku rządów PiS. Wtedy jednym z priorytetów rządu Morawieckiego stało się zdecydowane ograniczenie strat budżetu związanych z nieuczciwymi działaniami podatników. W 2015 roku luka vatowska w Polsce szacowana była na ponad 24 proc. Dziś – mimo niewielkiego wzrostu rok do roku, szacunki wskazują na poziom 4,9 proc. Warto wspomnieć, że w 2021 roku osiągnęliśmy jeden z najniższych poziomów luki vatowskiej w UE – 3,3 proc.
To oznacza, że do budżetu trafia wciąż znacznie więcej środków z podatku od wartości dodanej. To oznacza, ze budżet może dysponować środkami m.in. właśnie na uczciwą politykę społeczną i niezbędne wydatki na obronność. Jednocześnie stabilne finanse pozwalają utrzymać w Polsce najniższe w Europie podatki płacone przez rodziny. Według danych OECD małżeństwo z dwójką dzieci, zakładając, że jedno z rodziców zarabia 100 proc. średniej krajowej, a drugi małżonek nie pracuje jest obciążone w Polsce podatkiem na poziomie 11,9 proc. dochodów (2022 rok). Mieszkańcy kolejnych w zestawieniu krajów płaca powyżej 20 proc., a obywatele 13 krajów powyżej 30 proc. W danych dotyczących singli zarabiających nieco mniej niż 70 proc, średniej krajowej – niższe podatki płacą jedynie Holendrzy i Ilralndczycy (Polska w 2022- 31,3 proc.)
W ciągu ostatnich ośmiu lat, m.in. dzięki zdecydowanej polityce społecznej rządu, udało się skutecznie obniżyć w Polsce wskaźnik ubóstwa. Kto pamięta „zieloną wyspę Tuska” powinien też pamiętać alarmistyczne dane dotyczące właśnie tego wskaźnika. W 2015 roku wskaźnik zagrożenia ubóstwem i wykluczeniem społecznego ustalony był na poziomie 21 proc. Dziś dane Eurostatu wskazują na 16 proc. To drugi najniższy wskaźnik w UE (dane Eurostatu), lepiej jest jedynie w Czechach, gdzie ubóstwo zagraża 12 proc. obywateli.
To może być dobry rok
W 2024 rok gospodarka europejska wchodzi w atmosferze sporej niepewności – liczna zmiennych wpływających na sytuację gospodarczą na świecie wciąż rośnie. Można jednak śmiało uznać, że przecież z taką sytuacją mamy do czynienia od kilku lat, a na pewno od 2019 roku. Wtedy, w czas pandemicznej zawieruchy Polska wchodziła „na rozgrzanych silnikach gospodarczych” i ze stabilnymi finansami publicznymi. To pomogło nam przetrwać lockdowny i kryzys eneretyczny. Dziś jest podobnie – w 2024 rok wchodzimy w bardzo dobrej sytuacji gospodarczej w kraju i w trudnym otoczeniu. To z czym musimy się zmierzyć, to oczywiście inflacja.
„Przewidujemy, że inflacja będzie zmierzać w kierunku celu inflacyjnego 2,5 proc. i osiągnie go w przeciągu 2 lat. Jednak istnieje wiele elementów niepewności, zwłaszcza związanych z cenami regulowanymi, VAT-em na żywność, co ogranicza możliwości zmian parametrów polityki pieniężnej przez RPP. W marcu pojawi się nowa projekcja, która pozwoli przedstawić bardziej konkretne dane”
– zapowiedział prof. Adam Glapiński, prezes Narodowego Banku Polskiego.
„Od 8 lat dbamy o stan finansów publicznych w Polsce. Dzięki odpowiedniej polityce naszego rządu budżet państwa jest w dobrej kondycji. Skutecznie walczymy z mafiami VAT-owskimi i zmniejszyliśmy lukę VAT. Dzięki temu wpływy z podatku VAT w 2023 roku w porównaniu do 2015 roku wzrosły o 136 mld, czyli o 110%. Pozyskujemy również więcej środków z podatku od zysku firm (CIT). W 2023 roku wpływy wzrosły o 62 mld, czyli o 188 %, w porównaniu do 2015 roku. To oznacza wyższe środki, które trafiają do budżetu państwa. Naprawa finansów publicznych pozwoliła nam na inwestycje w Polsce lokalnej, rozwój programów społecznych czy wsparcie w czasie kryzysów. Polska zyskała także w oczach inwestorów, a to wpływa na rekordowo niskie bezrobocie. To wszystko sprawia, że Polkom i Polakom żyje się lepiej”
– mówił premier Mateusz Morawiecki na konferencji po wyborach w październiku.
To wymieńmy jeszcze jednym tchem taką polską finansową bazę na koniec grudnia 2023:
• zamrożenie cen energii
• zerowy VAT na żywność do czerwca 2024 roku
• program 800 plus od stycznia 2024
• 13 i 14 emerytura
• darmowe leki dla dzieci do 18. roku życia i seniorów powyżej 60. roku życia
• bezpieczny kredyt mieszkaniowy 2 proc.
• program Rodzinny Kapitał Opiekuńczy
• podatek CIT dla małych podatników z 19 do 9 proc.
• pierwszy próg podatkowy na poziomie 120 tys. zł
• kwota wolna od podatku do 30 tys. zł (i najwyraźniej, mimo przedwyborczych zapowiedzi Koalicji o jej podwojeniu – nic z tego nie będzie)
• stabilna stopa bezrobocia na poziomie 5 proc.
Warto zachować tę wyliczankę w pamięci. Pytanie, jakie dziś stawiamy sobie słuchając oratorskich popisów Donalda Tuska i Szymona Hołowni, brzmi – czy twarde dane, czy liczby pozwolą utrzymać politykom dobry humor. W grze są nasze portfele i sytuacja gospodarcza Polski – lidera Europy Środkowej, kraju, który w 2024 roku ma szansę stać się synonimem sukcesu gospodarczego w Europie.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/673805-stabilne-finanse-publiczne-polski-dane-na-otwarcie-2024-r