W wielu krajach banki centralne są „pod ostrzałem”, jeśli idzie o walkę z inflacją, ale nigdzie nie dochodzi do sytuacji, z jaką mamy do czynienia, czyli że większość parlamentarna rozważana na poważnie zawieszenie prezesa NBP – powiedziała na dzisiejszej konferencji prasowej wiceprezes NBP Marta Kightley.
Podczas konferencji prasowej członków zarządu Narodowego Banku Polskiego odniesiono się do zarzutów - jak powiedziała I wiceprezes banku centralnego Marta Kightley - „stawianych przez przedstawicieli większości parlamentarnej prezesowi NBP Adamowi Glapińskiemu”.
Jednym z nich jest zarzut, dotyczący walki z inflacji. Wysoka inflacja jest charakterystyczna dla całego regionu i dla świata zachodniego, a jej przyczyny to pandemia oraz wojna Rosji z Ukrainą. NBP był wśród pierwszych instytucji, które podjęły działania mające na celu walkę z inflacją
– zaznaczyła Kightley.
Zwróciła uwagę na to, że inflacja spadła już ze szczytu w lutym tego roku z poziomu 18,4 proc. do 6,5 proc. w listopadzie.
„Zmierzamy – co podkreślamy w naszej komunikacji – do celu w 2025 r. Ponieważ jednak inflacja ma charakter podażowy i ze względu na turbulencje, jakie dotykają gospodarkę światową, to stopniowe dojście do celu inflacyjnego jest jak najbardziej uzasadnione” – mówiła wiceprezes Kightley.
Z kolei inny członek zarządu NBP Paweł Szałamacha odniósł się do zarzutów, że „podczas skupu aktywów, jakie NBP prowadził w roku 2020 i 2021 r., został pośrednio złamany zapis konstytucji”, zakazujący bankowi centralnemu finansowania deficytów budżetowych.
„Ta norma mówi, że ustawa budżetowa nie może przewidywać +pokrywania deficytu budżetowego przez zaciąganie zobowiązania w centralnym banku państwa+. Ta norma jest skierowana nie do banku centralnego, ale do Rady Ministrów, która uchwala projekt budżetu a następnie do większości parlamentarnej, która uchwala ten budżet.. I nic nie zakazuje bankowi centralnemu. Wynika z praktyki lat 90-tych, kiedy w ustawach budżetowych często pojawiały się zapisy, że określona część deficytu będzie pokryta z kredytu w banku centralnym państwa” – powiedział Szałamacha.
Dodał, że „jeśli ktoś uważa, że taki zakaz (kupowania obligacji skarbowych – PAP) NBP wprowadzić, to należy zmianę w konstytucji”. Paweł Szałamacha podkreślił, że działania NBP w zakresie skupu aktywów zostały pozytywnie ocenione przez MFW oraz że nie zakwestionował ich EBC, który „monitoruje takie działania”. Dodał, że o aukcjach był informowany rynek, że były przekazywane wiadomości o terminach skupu i przewidywanych do skupu papierach, a także, że z programu mogły skorzystać wszystkie banki/
„Byliśmy zdeterminowani, aby nie dopuścić do zaprzepaszczenia dorobku kilkunastu czy wręcz kilkudziesięciu lat” – stwierdził Szałamacha. – „Oskarżanie o działania, które miały na celu ratowanie nas wszystkich, jest bez precedensu” – dodał.
Z kolei wiceprezes NBP Rafał Sura zwrócił uwagę, że ustawa o Trybunale Stanu, zawierająca przepis, który dotyczy postawienia prezesa NBP przed tym trybunałem, pochodzi z „ 1982 r,., 26 marca, czyli została uchwalono 3 miesiące po wprowadzeniu stanu wojennego”.
„Ustawa o NBP, konstytucja, inne akty prawne, gdzie są wysokie standardy ochrony niezależności banku centralnego, są późniejsze. W efekcie są sprzeczne z konstytucją i powinny zostać wyeliminowane z obrotu prawnego” – powiedział Rafa Sura.
Zaznaczył, że „żadnej większości parlamentarnej nie przyszło do głowy”, aby w tej kwestii formułować zarzuty, „żadna większość wyłoniona w demokratycznych wyborach nie podejmowała tej kwestii”. Stwierdził, że przepis o zawieszeniu prezesa NBP w wyniku przegłosowania przez większość wniosku o postawienie go przed TS „był przepisem po prostu martwym”. Zaznaczył, że Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej tylko raz – w oparciu o traktat europejski oraz o statut EBC – orzekał w sprawie odsunięcia prezesa banku centralnego od sprawowanej funkcji. Dotyczyło to prezesa banku centralnego Łotwy i skończyło się przywróceniem go do funkcji.
„Zarzuca się, że prezes nie dochowuje standardów art. 227 ust 4 konstytucji, który mówi, że prezes NBP nie może należeć do partii politycznej, związku zawodowego oraz prowadzić działalności, która nie dałaby się pogodzić z godnością urzędu. Proszę wskazać konkretny czyn, któremu można by przypisać, że prezes złamał konstytucję lub ustawę o NBP. Za wypowiedzi konsekwencji nie ponosi żaden obywatel RP, a także prezes NBP, bo korzysta z konstytucyjnej wolności słowa” – mówił Sura. – „Gdzie jest konkretny czyn?” – pytał.
Wiceprezes NBP Marta Kightley podczas konferencji odpowiadała na pytanie o ewentualne konsekwencje zawieszenia prezesa banku centralnego dla złotego i wycen instrumentów finansowych.
„W wielu krajach banki centralne są „pod ostrzałem”, jeśli idzie o walkę z inflacją, ale nigdzie nie dochodzi do sytuacji, z jaką mamy do czynienia, czyli że większość parlamentarna rozważana na poważnie zawieszenie prezesa NBP, którego niezależność jest zagwarantowana m.in. przepisami statutu europejskiego systemu banków centralnych i statutu EBC” – powiedziała Kightely. – „Zawieszenie prezesa byłoby złym precedensem i mogłoby wywołać bardzo głęboką reakcję, jeśli idzie o kurs walutowy i rentowności obligacji” – dodała.
Przewodniczący KO Donald Tusk poinformował w piątek, odnosząc się do ewentualnego postawienia prezesa NBP przed TS, że jego formacja polityczna nie zrobi niczego, co by naruszyło stabilność, czy podważyło reputację państwa polskiego w Europie, za granicą. Z kolei marszałek Sejmu Szymon Hołownia powiedział, że nad takim wnioskiem trzeba się poważnie zastanowić. Obaj wskazali, że decyzja polityczna w sprawie TS dla Glapińskiego nadal nie zapadła.
Przewodniczący sejmowej komisji gospodarki i rozwoju Ryszard Petru (Polska 2050) powiedział w poniedziałek w TOK FM, że merytorycznie wniosek ws. Trybunału Stanu dla prezesa NBP jest gotowy, ale nie ma decyzji politycznej w tej sprawie.
PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/673253-wiceprezes-nbp-tylko-w-polsce-dochodzi-do-takich-atakow