To żadna nowość, że międzynarodowy biznes stał się stroną w walce ideologicznej.
Wielka Piątka Big-Tech regularnie cenzuruje wypowiedzi w mediach społecznościowych, najwięksi inwestorzy giełdowi wiodą kampanie przeciw państwom rządzonym przez prawicę, globalne banki organizują akcje wymierzone w religię i obyczajność, a show-biznes propaguje filmy oraz wydawnictwa o natrętnie ideologicznej wymowie. Prawdę mówiąc, oswajamy się już z tymi przejawami degeneracji zglobalizowanego kapitalizmu. Mimo to jednak czasem jeszcze się zdarza, że jakaś nowa granica zostaje przekroczona i pojawia się ostry sprzeciw, zmuszający liderów biznesu do zrobienia kroku w tył. Taki przypadek zdarzył się właśnie brytyjskim bankierom.
Zapewne cała ta afera nie wybuchłaby w Anglii, gdyby nie trafiła kosa na kamień.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/661398-czy-konserwatysta-moze-miec-konto-bankowe