„W ostatnich latach było o wiele trudniej obniżyć bezrobocie, ponieważ negatywnych czynników, które godziły w naszą gospodarkę, było i jest nieporównanie więcej. A mimo to tak się udało zaaranżować, zreorganizować naszą gospodarkę, że przed dziesięciu laty mieliśmy 14,4 proc., a dziś mamy 5 proc. bezrobocia” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl o roli dobrego zarządzania państwem prof. Zbigniew Krysiak, prezes Instytutu Myśli Schumana.
wPolityce.pl: W dyskusji o bezrobociu, tym obecnym i tym sprzed dziesięciu lat, umyka nieco fakt, że jego skala bezrobocia nie jest jedynie wynikiem niemal legendarnej koniunktury czy czasów, w których żyjemy, ale zależy także, a może głównie od tego, jak się na danym terenie rządzi. Jaka jest rola zarządzania w kontekście bezrobocia?
prof. Zbigniew Krysiak: Były okresy w historii Europy, gdzie poziom bezrobocia np. w różnych krajach był wyrównany, w podobnych warunkach nie nie różnił się istotnie. I właściwie nie można było powiedzieć, jaki jest wpływ jakości zarządzania gospodarką w różnych wymiarach: w zakresie instrumentów regulacyjnych, podatkowych itd. Ale tak jest rzadko. Zarządzanie ma bardzo istotny wpływ na to, jakie jest w danym kraju bezrobocie.
W ostatnim okresie ostatnich 8 lat, a szczególnie przez ostatnie cztery lata mamy do czynienia z szeregiem czynników wpływających na bezrobocie. Była pandemia, kryzys energetyczny, jest wojna, inflacja wywołana cenami energii . To musi wpływać na gospodarkę. I obserwujemy tak naprawdę po raz pierwszy w historii Polski po transformacji, że w całej Europie te wskaźniki bezrobocia są bardzo wysokie.
Jednak u nas bezrobocie jest dużo niższe, niż gdzie indziej. Dotyczy to również PKB. Mamy tutaj wiele powiązań: bezrobocie, PKB, przeciętne i minimalne płace. I jeśli np. rosłaby silnie płaca minimalna, to gdyby nie były zaproponowane przez rząd inne dobre instrumenty, to stopa bezrobocia musiałaby rosnąć. A w Polsce ona spada. I mamy rynek pracownika, a nie pracodawcy.
Mamy dziś do czynienia ze złą, trudną koniunkturą, słabymi warunkami otoczenia w układzie międzynarodowym, co na Polskę również wpływa negatywnie. I mamy pozytywne wyniki. Można powiedzieć, że w Europie dzieje się normalnie: przy złej koniunkturze są złe wyniki. W Polsce jest nienormalnie: przy złej koniunkturze mamy dobre wyniki. To pokazuje, że musi być czynnik autonomiczny, specjalny, który wpływa na ten lepszy rezultat, czyli niższe bezrobocie.
Jaki to czynnik?
Można by powiedzieć, że jest on wypadkową właśnie zarządzania wieloma elementami gospodarki: nakładami inwestycyjnymi, odpowiednim zarządzaniem stopami procentowymi, odpowiednią polityką podatkową, budowaniem infrastruktury, alokacją kapitału równomiernie w różnych regionach i jeszcze wieloma innymi elementami. Można do tego dodać wzrost płac minimalnych czy 800+.
Jeśli spojrzy się na liczbę zdywersyfikowanych działań naszego rządu, i porówna się je z działaniami rządów innych krajów, wyraźnie widzimy że ta liczba i jakość naszych działań jest wielokrotnie większa. Wszystko to jednoznacznie wskazuje więc, że czynnikiem decydującym jest umiejętność i jakość zarządzania.
Paweł Kowal dziś wypomniał premierowi Morawieckiemu, że bezrobocie na Podkarpaciu jest wyższe, niż średnia w strefie Euro. Takie porównanie ma sens?
Żadnego. Pan Paweł Kowal wszystko pomieszał (śmiech – przyp. red.). Nie porównuje się regionu jednego kraju z całą grupą innych państw, z których każde jest autonomicznie, inaczej zarządzane. Czyżby Pan Kowal nie znał logiki budowania średniej w Unii? Możecie, jako portal, zwrócić uwagę Panu Kowalowi że gdzieś tam czegoś się nie douczył.
Wracając do głównego tematu: można powiedzieć, że w Polsce w ostatnich latach trudniej było zbić stopę bezrobocia, niż w 2013 roku?
Było o wiele trudniej, ponieważ negatywnych czynników, które godziły w naszą gospodarkę, było i jest nieporównanie więcej. Można tu – obok tych czynników, o których mówiliśmy na początku - wymienić choćby duże ryzyko inwestycyjne wskutek działań wojennych w sąsiednim kraju, czyli na Ukrainie. To ryzyko o wiele mniejsze jest w Hiszpanii czy Francji. A mimo to tak się udało zaaranżować, zreorganizować naszą gospodarkę tak, że dziesięć lat temu mieliśmy 14,4 proc., a dziś mamy 5 proc. bezrobocia.
Ostatnie informacje są takie, że inwestorzy nie chcą inwestować w Niemczech. Tam jest potężny odpływ inwestorów. Za to przyjeżdżają tutaj do Polski mimo wspomnianego, wyższego ryzyka.
Dlaczego tak się dzieje?
Jesteśmy bezpieczniejsi ekonomicznie, ale nie tylko. Stworzyliśmy odpowiednie warunki dotyczące bezpieczeństwa militarnego i energetycznego dla inwestorów. To jest bardzo ważne. Nasz potencjał rośnie. A w tym bezpieczeństwie ekonomicznymi istotną sprawą jest właśnie niskie bezrobocie. To oznacza, że nie ma istotnych kosztów społecznych w państwie, ponieważ przy wysokim bezrobociu w państwie może dochodzić do wyższych obciążeń podatkowych. Takie państwo musi mieć wtedy więcej pieniędzy na obsługę właśnie bezrobotnych.
Możemy powiedzieć, że nasza charakterystyka zarządzania czynnikami wpływającymi na gospodarkę, a za którą idzie obniżające się bezrobocie, jest – moim zdaniem – ponadprzeciętna. I jest magnesem przyciągającym do nas inwestorów.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/660098-prof-krysiak-takie-bezrobocie-jakie-zarzadzanie-panstwem