W lutym wzrost cen towarów i usług wyniósł 18,4 proc., miesiąc później było to 16,1 proc., w kwietniu 14,7 proc., w maju 13,0 proc., a – jak poinformował GUS według tzw. szybkiego szacunku – w czerwcu było to 11,5 proc. w porównaniu z analogicznym miesiącem rok wcześniej.
Po szczycie inflacji w lutym br. kolejne cztery miesiące (do czerwca br. włącznie) niosły jej dynamiczne hamowanie. Było to silnie powiązane z tym, co działo się rok wcześniej, kiedy inflacja bardzo szybko nabierała tempa. Roczny wskaźnik CPI zmniejszał się między marcem a czerwcem br. o 1,4–2,3 pkt. proc.
– zwraca uwagę w komentarzu Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego. Według Marty Petki-Zagajewskiej, kierowniczki zespołu analiz makroekonomicznych PKO BP, 11,5 proc.
to wciąż dużo, ale też o blisko…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/658833-robert-bombala-jednocyfrowe-dylematy