- Nasi ekonomiczni płaskoziemcy mogą używać jakich tylko chcą zaklęć. Nie zmieni to jednak faktu, że Polki i Polacy zarabiają dziś realnie więcej, niż osiem lat temu. Nawet mimo „straszliwej” i „pustoszącej portfele” inflacji - pisze na portalu salon24.pl lewicowy publicysta Rafał Woś. Dziennikarz przytacza twarde dane miażdżące mit spustoszonego przez inflację za rządów PiS portfela.
A miało być tak źle
Wiadomo już, że apokaliptyczne przepowiednie usłużnych opozycji ekonomistów dotyczące galopującej w Polsce inflacji, połączone z bredniami Donalda Tuska o tym, że do końca roku za chleb trzeba będzie płacić 30 zł, nie sprawdzają się i nie sprawdzą. Inflacja spadła już do poziomu mniej, niż 11 proc.
[„Ekonomiczni płasokoziemcy”] przez kilkanaście miesięcy mieli swoje eldorado. Inflacja zdawała się potwierdzać ich najstraszliwsze przepowiednie. […] Ale teraz mają problem. Na pewien czas antyinflacyjni chwycili się tzw. „inflacji bazowej” (czyli liczonej z wyłączeniem cen energii). Ale i ona wytraciła dynamikę. […] Mają już nowego bożka. To tzw. inflacja skumulowana. Siedli, zsumowali i wyszło im, że od 2015 roku ceny w Polsce wzrosły w sumie o jakieś 40 proc. Tak PiS - powiadają szczerze z siebie zadowoleni - zubożył Polki złupił portfele Polaków odkąd rządzi w kraju nad Wisłą
— pisze Rafał Woś dodając, że takie myślenie, podawanie „gołego wskaźnika” inflacji to wstyd i żenada.
Cóż bowiem z tego, że - powiedzmy - serek homogenizowany waniliowy kosztuje 2,85 zł., a litr benzyny 6,50 zł. Te liczby nabierają znaczenia dopiero wtedy, gdy zestawiamy je z zasobami, które mamy do wydania, czyli z dochodami ludności. Jeśli ktoś żyje za 800 zł miesięcznie to 3 zł jest wydatkiem zauważalnym. Ale jeśli zarabia 15 000 zł to już zupełnie inna historia
— tłumaczy.
Twarde dane
Dziennikarz salonu24.pl nie pozostawia złudzeń mitu o spustoszonym przez inflację portfelu zestawiając wspomniane nawet wg kryteriów skumulowanej inflacji 40 proc.
— Płaca minimalna: +105 proc. (porównanie danych w 2015 roku i 1 lipca 2023 r.)
— Sektor przedsiębiorstw: +78 proc.
— Gospodarka narodowa: + 82 proc.
— Mediana i dominanta. +60 proc.
Możemy tę zabawę liczbami ciągnąć dalej. […] Nie da się sensownie obronić tezy o tym, że „portfele Polaków” zostały w minionym ośmioleciu przez złych PiS-owców spustoszone. No chyba, że się jest ekonomicznym płaskoziemcą. Tu nie pomoże niestety chyba żaden argument
— podsumowuje zestawienie Woś.
CZYTAJ TAKŻE:
— Inflacja w lipcu, piąty miesiąc z rzędu w dół. We wrześniu może być już jednocyfrowa
rdm/salon24.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/657164-lewicowy-publicysta-miazdzy-ekonomicznych-specow-opozycji