Wojna w Europie Wschodniej okazała się, jakkolwiek by to zabrzmiało, zmartwychwstaniem dla NATO.
Nie ma co ukrywać, że ten najsilniejszy militarny pakt świata przeżywał w końcu zeszłego i w tym stuleciu poważny kryzys. Po wygraniu zimnej wojny z Rosją sowiecką zaszkodził mu tak naprawdę… brak uzasadnienia dla jego istnienia. „Smuta” w Rosji wiecznie pijanego Jelcyna, anarchia w kraju dotychczasowego największego wroga Organizacji Paktu Północnoatlantyckiego i „decentralizacja” władzy Federacji Rosyjskiej: odbieranie jej politykom w Moskwie przez rosnących w siłę licznych oligarchów – to wszystko działo się w ostatniej dekadzie zeszłego tysiąclecia i powodowało, że NATO miało problem z wizją „co dalej?”. Przypominało boksera na ringu, który nie tyle znokautował, ile wypunktował w wielorundowej walce przeciwnika, a teraz nie ma już pomysłu na następnego – bo ten się nie objawił.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/644459-nato-redivivus-mimo-wieloletniego-kryzysu