Aby jeszcze bardziej pomóc polskim rolnikom należy podjąć decyzję o zawieszeniu systemu ETS, czyli unijnego system handlu uprawnieniami do emisji CO2 - uważają politycy Solidarnej Polski. Według nich spowoduje to, że o jedną trzecią obniżą się rachunki za prąd płacone m.in. przez rolników.
Odnosząc się do decyzji o wprowadzeniu zakazu przywozu z Ukrainy produktów rolnych i spożywczych, wiceminister klimatu i środowiska, polityk SP Jacek Ozdoba powiedział na konferencji prasowej, że jego ugrupowanie z satysfakcją przyjmuje fakt, że podjęto działanie, które „przedkładała i inicjowała Solidarna Polska”. Ale - dodał - „aby jeszcze bardziej pomóc polskim rolnikom należy podjąć decyzję w parlamencie, aby znieść system ETS (unijny system handlu uprawnieniami do emisji CO2)”.
Również inny polityk SP, wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta powiedział, że Polska może pójść „krok dalej, bo jedną z największych przeszkód w wyjściu również z tego kryzysu inflacyjnego dla Polski, dla Polaków jest kwestia kosztów prądu, kosztów ciepła generowanych przez unijny podatek ETS”.
Bezpowrotnie stracone pieniądze
Według niego, „w zeszłym roku z polskiej gospodarki bezpowrotnie wypłynęło 33 mld złotych, które są kosztem uczestnictwa Polski w tym systemie”.
Solidarna Polska kilka miesięcy temu złożyła w Sejmie projekt ustawy, by czasowo ten system zawiesić co spowoduje, że z miesiąca na miesiąc o jedną trzecią spadną rachunki zarówno przedsiębiorcom, rolnikom jak i gospodarstwom domowym. I apelujemy by ten kolejny równie odważny krok nasz obóz rządzący podjął
— powiedział Kaleta.
Ozdoba dodał, że system ETS to „spekulacyjny system, który niczym haracz grabi polską gospodarkę, ale grabi również rolników i każdego z nas, bo każda cena produktu jest opodatkowana europejskim podatkiem ETS”. Według niego, decyzja w sprawie zakazu przywozu z Ukrainy produktów rolnych oraz przyjęcie projektu złożonego przez SP to najlepsza droga, bo „odpowiada na kryzys”.
Unijny system handlu uprawnieniami do emisji powstał w 2005 r. Limituje on ilość CO2, która może być emitowana przez energochłonne sektory przemysłu, producentów energii i linie lotnicze. UE określa całościowy pułap uprawnień do emisji, a przedsiębiorstwa uprawnienia te dostają lub kupują, mogą też sprzedawać je innym podmiotom należącym do systemu. Jedno uprawnienie daje możliwość emisji jednej tony CO2. Zgodnie z ustawą o systemie handlu uprawnieniami do emisji gazów cieplarnianych muszą być sporządzane raporty na temat wielkości emisji sporządzane za poprzedni rok okresu rozliczeniowego.
Na początku listopada ubiegłego roku politycy SP poinformowali o złożeniu w Sejmie projektu zakładającego zawieszenie obowiązku sporządzania raportów na temat wielkości emisji CO2 za okres od 1 stycznia 2022 z czym skorelowane ma być „zawieszenie przepisów dotyczących dalszego postępowania z raportami oraz ustalania poziomu emisji w przypadku braku raportu lub jego nierzetelnego sporządzenia”. Ma to zmierzać - według polityków SP - do zawieszenia funkcjonowania w Polsce unijnego systemu handlu uprawnieniami do emisji CO2.
CZYTAJ TEŻ:
pn/PAP/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/642933-stracone-miliardy-polski-sp-trzeba-zawiesic-system-ets