Na Pomorzu, jak zwykle wiele się dzieje. Biznesowo ten region jest dla Polski niezwykle ważny – obecność portów i hubów tranzytowych ma znaczenie handlowe, ale i strategiczne – to tędy trafia do nas coraz więcej surowców.
Ale strategiczne położenie Pomorza to również poważne wyzwanie w kwestiach bezpieczeństwa. Prokuratura Okręgowa w Gdańsku poinformowała właśnie, że zatrzymała kolejnego rosyjskiego szpiega, działającego w rejonie pomorskim. To pokazuje, że akweny portowe, węzły kolejowe, rurociągi i drogi wymagają odpowiednich i dodatkowych zabezpieczeń. Jak wygląda odpowiedzialność za bezpieczeństwo tego regionu w praktyce? Do rozmowy zaprosiliśmy ekspertów, którzy doskonale rozumieją, że bezpieczeństwo to kluczowy element rozwoju nowoczesnego państwa. Dostęp do Morza Bałtyckiego i Zatoki Gdańskiej może być postrzegany ambiwalentnie – z jednej strony jesteśmy bardziej bezpieczni, z drugiej mamy też się czego obawiać.
Zwraca na to uwagę Ireneusz Pawłowski Dyrektor Zarządzający z Polskiego Holdingu Obronnego:
Bałtyk to akwen o strategicznym znaczeniu. Zarówno w aspekcie międzynarodowym, co objawia się m.in. wdrażaniem makroregionalnej strategii UE, ale także w aspekcie bezpieczeństwa i rozwoju Polski. Śmiało możemy to morze nazwać naszym „oknem na świat”, które powinniśmy szczególnie chronić. Wyjątkowo wyraźnie widać to teraz, kiedy przestaliśmy sprowadzać rosyjskie paliwo i wzmocniło się znaczenie gdańskiego Naftoportu czy terminala gazowego w Świnoujściu. Zgodnie z wyliczeniami prezesa Naftoportu, tegoroczny rok może być rekordowy i przeładowane zostanie aż 36 mln ton paliwa. Rozbudowywany jest port w Gdyni, który będzie mógł przyjmować większe tankowce, dzięki pogłębieniu toru wodnego. Nie możemy też zapominać, że do Trójmiasta trafiają ważne dostawy sprzętu wojskowego, np. czołgi. Nie może być tak, że osoby postronne są w stanie przedostawać się choćby do portów, czy montować kamery w newralgicznych dla infrastruktury transportowej miejscach.
Paweł Sobczyk Zastępca Dyrektora Departamentu Projektów Strategicznych z Ministerstwa Aktywów Państwowych mówi z kolei o rosnącym znaczeniu państwowych koncernów:
Polski koncern multienergetyczny nawiązał ścisłą współpracę z liderem przemysłu naftowego Saudi Aramco, co zaowocowało nowymi dostawami saudyjskiej ropy. Cieszymy się, że dywersyfikacja postępuje. Bałtyk to też energia z OZE. Państwowe spółki energetyczne mają wiele projektów w sektorze offshore, natomiast w Gdańsku powstanie port instalacyjny dla morskich farm wiatrowych, który pozwoli na terminową realizację pierwszej fazy ich budowy na Bałtyku. Widzimy, że obiektów infrastruktury krytycznej będzie przybywać w szybkim tempie. Za ochronę tychże podmiotów powinny odpowiadać profesjonalne firmy, które mają odpowiednie doświadczenie i referencje.
Poseł z Gdańska, Kacper Płażyński, jest przekonany, że na Pomorzu jest jeszcze wiele do zrobienia w kwestii bezpieczeństwa:
Dobrze, że polskie służby zatrzymały cudzoziemca, który działał na rzecz rosyjskiego wywiadu poprzez pozyskiwanie i gromadzenie informacji, między innymi o infrastrukturze krytycznej na obszarze województw: pomorskiego i kujawsko-pomorskiego. To pokazuje jednak, że Rosjanie aktywnie działają, werbują i uważają, że infiltracja Pomorza jest dla nich ważna. Oprócz dezinformacji, prowokacji politycznych, chcą utrudniać funkcjonowanie polskich firm. Chciałbym też zauważyć, że Morze Bałtyckie także pod względem militarnym ma ogromne walory dla NATO. Wspomnę też, że w Gdyni ćwiczy elitarna jednostka polskich komandosów „Formoza”.
Czy szybki rozwój infrastruktury krytycznej nie naraża nas bardziej na działania wrogich Polsce sił?
Tak, to wszystko sprawia, że znaleźliśmy się na celowniku – mówi Ireneusz Pawłowski. Alarmowały o tym niedawno dwie litewskie agencje wywiadowcze, które uważają, że Rosja utrzymuje swój potencjał w Kaliningradzie. Bliskość tego miasta, gdzie stacjonuje morski specnaz i flota, wymaga nadzwyczajnej czujności i odpowiedniego reagowania. Ciekawostką jest fakt, że jak podała agencja TASS, Rosja myśli o wprowadzeniu bezpośrednich lotów z Chin do Kaliningradu. Czy czeka nas fala chińskich turystów w pobliżu polskiej granicy? Zobaczymy. Na razie Polskę zalewają tanie chińskie produkty, w tym niskiej jakości kamery do monitoringu. Pewne jest również, że porty to także raj dla wszelkiej maści przemytników. Ostatnio funkcjonariusze Pomorskiej Krajowej Administracji Skarbowej wykryli w gdańskim obiekcie kontener z narkotykami wart 34 mln zł.
Zdaniem ekspertów podjęto już pewne kroki w kwestii poprawy bezpieczeństwa, ale nadal należy poprawić niektóre aspekty.
Dobrze, że wprowadzono drugi stopień alarmowy BRAVO, który sygnalizuje podniesione zagrożenie atakiem terrorystycznym. Obowiązuje również stopień Charlie-CRP mówiący o zwiększonym zagrożeniu atakiem terrorystów w cyberprzestrzeni. Szczególną ochronę winny zyskać obiekty o strategicznym znaczeniu dla obronności oraz cała infrastruktura krytyczna. Już teraz widzimy, że obszar działania jest rozległy i dobrze jak odpowiedzialność weźmie za niego duży podmiot z państwowym kapitałem
— mówi Paweł Sobczyk z MAP.
O szczególnych uwarunkowaniach na Pomorzu mówi Ireneusz Pawłowski z Polskiego Holdingu Obronnego:
Mówimy tu o lotniskach, dworcach kolejowych, elektrowniach, rafineriach czy portach. W Gdańsku mamy zarówno lotnisko, rafinerię jak i port. W tym kontekście warto przypomnieć, że w styczniu br. w pobliżu gdańskiego portu dostała się grupa nurków ze specjalistycznym sprzętem i podwodnym dronem. Do tej pory nie do końca wiemy, jak do tego doszło i czy byli to agenci wywiadu, czy przemytnicy. Zaledwie miesiąc później przy polskiej granicy pojawiły się rosyjskie samoloty, które wyruszyły z Kaliningradu. Trzy jednostki rosyjskie Ił-20M Coot-A oraz dwa myśliwce SU-27 Flanker. W odpowiedzi z Polski poderwały się holenderskie myśliwce F-35. Bezpieczeństwo informacji, bezpieczeństwo spółek skarbu, instytucji publicznych a wreszcie bezpieczeństwo narodowe, które jest następstwem działań z zakresu szeroko rozumianej kultury bezpieczeństwa, są istotnym elementem kształtowania również wizerunku państwa.
Kacper Płażyński podkreśla także, jak ważna jest koordynacja wszystkich działań w zakresie bezpieczeństwa.
Napięcie wisi w powietrzu, a odpowiedzialni za bezpieczeństwo urzędnicy wiedząc, że stąpają po beczce prochu powinni zachowywać się również z odpowiednią rozwagą. Aż dziw bierze zatem, że, kiedy na wschodzie Ukrainy toczyły się walki, a Rosja zajęła już Krym, marszałek województwa pomorskiego zachęcał do kontynuowania kampanii Pomorskie Russian Friendly. Mam wrażenie, że część polityków nadal zapomina, czym jest polska racja stanu i najchętniej wszystko oddałaby za bezcen zagranicznemu kapitałowi. Przypomnę, że w Gdańsku spółka GPEC dostarczająca ciepło do większości mieszkańców grodu nad Motławą, trafiła w ręce niemieckiego przedsiębiorstwa Stadtwerke Leipzig GmbH z Lipska. Dodatkowo uzależniano nas od dostaw ropy z Rosji, a sam Tusk nie wykluczał sprzedaży LOTOSU Rosjanom.
A zatem czy w takiej sytuacji priorytetem nie powinien być także odpowiedni nadzór nad sektorem ochrony? Według naszych rozmówców jest to wskazane.
Na polskim rynku ochroniarskim nadal jest zbyt wiele podmiotów skażonych niechlubną historią współpracy ze służbami komunistycznymi. Nie powinny one chronić strategicznych obiektów. Uważam także, że po sprawie tzw. hiszpańskich nurków, warto przyjrzeć się dokładnie, jak chronione są nasze porty i wojskowe obiekty nadmorskie. Spółkom Skarbu Państwa bezpieczeństwo powinny zapewniać podmioty państwowe, o nieskazitelnej renomie, które nie uznają w bezpieczeństwie żadnych kompromisów. Ja w kwestii bezpieczeństwa swojego biura poselskiego zaufałem profesjonalistom i wiem, że było warto. Obawiam się, że nie wszyscy parlamentarzyści uważają podobnie
— podsumowuje poseł Płażyński.
Ireneusz Pawłowski z PHO przyznaje, że zagrożenie ze strony obcego wywiadu jest rzeczywiście duże.
Niedawne zatrzymanie przez ABW grupy rosyjskich szpiegów infiltrujących polską infrastrukturę i kanały dostaw broni dla Ukrainy może okazać się tylko wierzchołkiem góry lodowej. Nasz kraj stając po stronie wartości zachodnich i opowiadając się za suwerennością Ukrainy stał się ważnym celem dla Putina. Rosyjskiego dyktatora niepokoi rosnące znaczenie dyplomatyczne i strategiczne Polski. Nasz kraj wziął na siebie odpowiedzialność za los wielu ukraińskich imigrantów, co stanowi także spore obciążenie dla aparatu państwa i budżetu. To także niezwykle trudne wyzwanie dla służb, które muszą prześwietlać przybyszów zza wschodniej granicy pod kątem szpiegostwa. Przypadek dziewięcioosobowej siatki zlikwidowanej przez ABW pokazuje, że Rosji udało się zwerbować ludzi młodych, nawet nastolatków. Zatrzymani to obywatele Białorusi i Ukrainy. Wydawałoby się, że z racji ich wieku łatwiej było im się zasymilować z Polakami, jednak zwyciężyła pokusa szybkiego zarobku na przelewach z Kremla.
Kacper Płażyński dodaje, że pewne inwestycje powinny być uczynione.
Przede wszystkim musimy myśleć o kolejnych inwestycjach z zakresu ochrony, szczególnie obiektów infrastruktury krytycznej. Warto także zaznaczyć, że nie każda agencja ochrony sięga po innowacyjne rozwiązania, wykorzystujące sztuczną inteligencję i zabezpieczenia biometryczne. Na naszym rynku istnieją już narzędzia, które pozawalają na wdrażanie takich funkcjonalności, jak bioaccess (system kontroli dostępu z wykorzystaniem rozpoznania twarzy), biosurveillance next (wydajne rozpoznawanie twarzy w środowisku o dużym natężeniu ruchu), biofinder (rozpoznawanie twarzy do analizy kryminalistycznej nagrań wideo i zdjęć). Nie można zapominać, że najważniejszy wciąż pozostaje także czynnik ludzki. Odpowiedni dobór kadr pracowników ochrony, którzy zaopiekują się ważnym dla państwa przedsiębiorstwem powinien być absolutnym priorytetem.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/641242-pomorze-na-szpiegowskim-celowniku