Do danych GUS o zmniejszeniu się w marcu inflacji o 2,2 proc. odniósł się w rozmowie z portalem wPolityce.pl ekonomista prof. Zbigniew Krysiak. Wykładowca stołecznej SGH jako najważniejsze przyczyny inflacyjnej redukcji wymienia m.in. dobre zarządzanie w PKN Orlen i polityce energetycznej rządu, własną walutę i działania Rady Polityki Pieniężnej oraz zmniejszenie presji płacowej na pracodawcach.
GUS podał najnowsze dane o inflacji w Polsce. Ceny towarów i usług konsumpcyjnych w marcu 2023 r. wzrosły rdr o 16,2 proc., czyli spadły w porównaniu z cenami w lutym o 2,2 pkt. proc. Co na to wpłynęło? Prof. Zbigniew Krysiak zwraca uwagę na zespół różnych czynników.
Czynniki wewnętrzne
Zadziałały czynniki wewnętrzne: redukcja cen paliw i energii dzięki najwyraźniej dobremu zarządzaniu przez PKN Orlen i polityce energetycznej rządu. Z pewnością jest to także efekt wcześniejszych spadków cen na giełdach, czego efekt zaczyna pojawiać się z pewnym opóźnieniem
— tłumaczy.
Zmniejszenie presji płacowej
Drugą ważną sprawą jest zmniejszenia presji płacowej na pracodawców, związanej z tym, że pracownicy bardziej szanują pracę. Inaczej przedsiębiorcy, gdyby te żądania były za wysokie, musieliby ich zwalniać.
Mamy też dobrze funkcjonującą, zdywersyfikowaną gospodarkę, która w obecnym momencie charakteryzuje się malejącym wzrostem kosztów produkcji. To z kolei przekłada się na zmniejszenie cen
— ocenia.
Dobra polityka RPP
Wśród czynników redukujących w Polsce inflację prof. Krysiak wymienia także – być może jako kwestię kluczową - oddziaływanie wcześniejszych działań Rady Polityki Pieniężnej, prowadzącymi do zahamowania popytu na kredyt.
Z jednej strony nie jest to korzystne, ponieważ jest mniej finansowania w gospodarce. Z drugiej jednak strony ten popyt na kredyt był nadmierny, co powodowało dużą podaż pieniądza, a w konsekwencji nierównowagę do popytowo-podażową gdy chodzi o produkty i usługi
— tłumaczy prof. Krysiak. Do listy czynników zmniejszających wlicza także zmniejszenie się kosztów produktów importowanych z krajów, w których także inflacja spadła, które to produkty są wkładem do polskiej produkcji.
Gdy chodzi o polską produkcję, mamy efekty zwiększenia podaży, co przy wcześniejszym, nadmiernym popycie w niektórych sektorach powodowało presję inflacyjną
— ocenia.
Własna waluta
W końcu trzeba powiedzieć o naszej własnej walucie, która poprzez kurs walutowy mierzy dobrze parytet wymiany. To oznacza, że efekty związane z kształtowaniem się stóp procentowych, czy relacją między stopami procentowymi na Zachodzie i w Polsce, czy też relacją inflacji przez własną walutę- to wszystko także może stabilizująco działać na inflację
— kontynuuje prof. Krysiak.
Można liczyć na trwalszą tendencję spadkową inflacji?
Powrót poniżej 10 proc. do końca tego roku, a kolejnym roku poniżej 5 proc. prognozuje Paweł Borys, prezes Grupy PFR. Podobnie przewiduje także rozmówca portalu wPolityce.pl.
Wspomniane pojawienie się mechanizmów redukujących z jednej strony presję płacową, a z drugiej strony – nadmierny popyt, które obserwujemy przede wszystkim w Europie Zachodniej, a które redukują tempo wzrostu gospodarczego – to wszystko powoduje, że przedsiębiorstwa są skłonne do sprzedawanie po niższych marżach, a zatem po niższych cenach. To są mechanizmy wzajemnie powiązane. Lepiej jest generować niższe przychody, nawet na granicy pokrywania kosztów, i nadal funkcjonować, niż oferować wyższe ceny i redukować sobie przychody
— zauważa prof. Krysiak. Zwraca uwagę także, na to, że „obecna inflacja została skumulowana z poprzednich okresów i dopiero teraz, z opóźnieniem dotyka budżetu gospodarstw domowych”.
Możemy powiedzieć, że redukcja inflacji w powiązaniu z wyżej wymienionymi mechanizmami, prowadzi do redukcji rozrzutności, która miała w przeszłości miejsce przy niskich stopach procentowych, dobrej koniunkturze gospodarczej i rosnącej sile nabywczej
— ocenia.
Kiedy Polacy realnie odczują spadek cen?
Odpowiadając na to pytanie prof. Krysiak zwraca uwagę, że należy zwracać uwagę nie tyle na wysokość cen, co na wartość nabywczą pieniądza.
Gdy obecną siłę nabywczą porównamy z tą z 2015 roku, dobrobyt naszych gospodarstw domowych znacznie urósł. Przez obecną inflację ta siła nabywcza się lekko się redukuje, ale cały czas jesteśmy bardzo mocno na plusie.
Reasumując: 100 proc. wzrostu siły nabywczej w 2015 roku dziś inflacja redukuje ją o kilka procent. Jest to jednak nadal ok. 96 proc. wzrostu. Inflacja nie jest autonomiczną sprawą Polski, ale jest czynnikiem dotykającą gospodarkę całej Europy
— kończy prof. Zbigniew Krysiak.
CZYTAJ TAKŻE:
rdm
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/640729-tylko-u-nas-prof-krysiak-o-przyczynach-spadku-inflacji