W Parlamencie Europejskim afera goni aferę. Jak donoszą media - Jutta Paulus, niemiecka europoseł Zielonych, miała rozsyłać poprawki do rozporządzenia w sprawie metanu pisane przez przedstawicielkę amerykańskiej, radykalnej organizacji ekologicznej. Oficjalnie unijna polityka klimatyczna walczy z efektem cieplarnianym, a pod dywanem trwa walka o pieniądze, które można zarobić na transformacji energetycznej.
Unia Europejska zbudowała sobie markę organizacji o szlachetnych intencjach, miłującej pokój, przestrzegającej praworządności, troszczącej się o klimat itp., itd. Tymczasem ten wizerunek okazał się medialno-pijarową skorupą, skrywającą sieć brudnych interesów i szarą strefę wpływów. Pisanie dłuższych artykułów o aferze „katarskiej” nie ma sensu, ponieważ zanim autor dobrnie do końca, internet dostarczy kolejnego newsa na temat powiązań Evy Kaili.
Niejasności z astronomicznymi dochodami Radosława Sikorskiego to kolejna chwila prawdy o funkcjonowaniu Parlamentu Europejskiego.
Pomijając prawdziwe intencje europosła Platformy Obywatelskiej, warto skupić się na korzyściach, jakie odnieśli szejkowie. „Kupili” sobie twarz rozpoznawalnego, unijnego polityka i cokolwiek by nie powiedzieli albo zrobili podczas konferencji Sir Bani Yas Forum, Sikorski dostarczał im wizerunkowego alibi.
Najnowsza i zapewne nie ostatnia afera ma jednak zupełnie inny ciężar gatunkowy.
Portal „Politico” jako pierwszy doniósł o podejrzanych działaniach Jutty Paulus, niemieckiej europoseł Zielonych. Chodzi o sprawozdawczynię (z ramienia komisji Przemysłu, Badań Naukowych i Energii) rozporządzenia dotyczącego redukcji emisji metanu w sektorze energetycznym. Jak się okazało poprawki do tego dokumentu przygotowała Alessia Virone, dyrektor amerykańskiej organizacji ekologicznej Clean Air Task Force (CATF). To nie jest pierwsze z brzegu towarzystwo miłośników przyrody. CATF dwa lata temu bardzo intensywnie przeczesywało Europę w poszukiwaniu źródeł emisji metanu i przygotowało szczegółowy raport na temat takich miejsc. Organizacja ma hojnych sponsorów, ponieważ kwota rocznych dotacji sięga 20 mln dolarów. Odpowiedź na pytanie, kto finansuje CATF, ułatwi nam zrozumienie intencji europoseł Paulus. Między bajki można włożyć jej tłumaczenia, że był to „błąd” doradcy, który wykorzystał dokument Worda zawierający zewnętrzne komentarze jako podstawę tekstu prawnego. Na takim poziomie decyzyjnym takie pomyłki się nie zdarzają.
Pytanie o motywacje Paulus należy zadać w szerszym kontekście - komu zależy na dalszej destabilizacji unijnego rynku energetycznego?
Wiadomo, że Stany Zjednoczone są dla Unii Europejskiej najważniejszym partnerem gospodarczym i sojusznikiem w zakresie bezpieczeństwa, ale zwracanie się do aktywistów amerykańskich organizacji pozarządowych przy tworzeniu kluczowych unijnych regulacji, musi budzić sporo wątpliwości.
To ważna sprawa dla Europy, ale dla Polski jest to kwestia wręcz kluczowa. Przyjęcie unijnego rozporządzenia metanowego oznacza błyskawiczną likwidację polskiego górnictwa węgla energetycznego i koksowego oraz utratę nawet kilkuset tysięcy miejsc pracy. Kilka grup w Parlamencie Europejskim straciło zaufanie do Jutty Paulus. Jedynym właściwym rozwiązaniem w tej sytuacji jest jej rezygnacja z funkcji sprawozdawczyni tego raportu. Czy to jednak oznacza, że zmieni się merytoryczna zawartość i ideologiczny manifest unijnego rozporządzenia w sprawie metanu?
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/634478-amerykanskie-poprawki-do-europejskiego-metanu