We wtorek w Parlamencie Europejskim odbyła się debata dotycząca nowych, „ambitnych” celów w zakresie emisji CO2 dla nowych pojazdów ciężkich na okres po 2030 r. W jej trakcie Frans Timmermans, wiceprzewodniczący wykonawczy do spraw Europejskiego Zielonego Ładu, zapowiedział de facto koniec do 2050 r. bezemisyjnej motoryzacji.
Jak podkreślono podczas debaty, cele mają pomóc zmniejszyć emisję dwutlenku węgla w sektorze transportu gdy chodzi o samochody ciężarowe, autobusy miejskie i autobusy dalekobieżne.
Redukcja emisji CO2 na rympał
Nasze cele w zakresie klimatu i zerowego poziomu emisji zanieczyszczeń, są możliwe do osiągnięcia pod warunkiem, że wszystkie części sektora transportu aktywnie uczestniczą w tym procesie. W 2050 r. prawie wszystkie pojazdy na naszych drogach muszą być bezemisyjne
— stwierdził kategorycznie Frans Timmermans.
Komisja proponuje stopniowe wprowadzanie surowszych norm emisji CO2 dla prawie wszystkich nowych pojazdów ciężkich o certyfikowanych emisjach CO2 w porównaniu z poziomami z 2019 r., w szczególności: 45 proc. redukcji emisji od 2030 r.; 65 proc. redukcji emisji od 2035 r.; 90 proc. redukcji emisji od 2040 r.
— oświadczono.
Jak relacjonuje tysol.pl, KE zaproponowała również, by wszystkie nowe autobusy miejskie stały się bezemisyjne od 2030 r.
Walka z kryzysem klimatycznym przez odebranie niezamożnym tańszych samochodów
Frans Timmermans tłumacząc swoje drastyczne żądania stwierdził, że wymaga tego unijne prawo o klimacie.
Domagają się tego nasze miasta, a producenci już się do tego przygotowują. Dzięki dzisiejszemu wnioskowi zadbamy o to, by nowe samochody ciężarowe coraz mniej zanieczyszczały środowisko i by po ulicach naszych miast jeździło więcej bezemisyjnych autobusów
— stwierdził
Walka z kryzysem klimatycznym, poprawa jakości życia naszych obywateli i zwiększenie konkurencyjności przemysłowej Europy idą ze sobą w parze
— dodał.
Postulaty wiceprzewodniczącego wykonawczego ds. Europejskiego Zielonego Ładu jeśli nie oznaczają końca motoryzacji w Europie, to z pewnością jej drastyczne ograniczenie. W praktyce bowiem samochody bezemisyjne jeszcze przez długie lata będą towarem luksusowym, na które nie każdego będzie stać. Nie od dziś także wiadomo, że nie ma wystarczajacej ilości zasobów metali rzadkich, żeby zapewnić baterie do samochodów elektrycznych choćby większości użytkowników.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/634457-do-2050-r-wszystkie-pojazdy-bezemisyjne-timmermans-grozi