W ogólnopolskich mediach ruszyła kampania oswajająca nas jako konsumentów z tym, że jedzenie robaków to jest coś normalnego, dobrego, etycznego i generalnie powinniśmy się do tego przyzwyczaić, bo to jest to nowe, dobre, tylko zadałabym pytanie: Co z tym starym, dobrym, sprawdzonym, dlatego że ukłony w stronę nowego podejścia do produkcji roślinnej i zwierzęcej pokazują, że niestety rolnictwo będzie z Europy wypychane – mówiła Monika Przeworska, dyrektor Instytutu Gospodarki Rolnej, w audycji „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja.
Komisja Europejska zezwoliła na wprowadzenie do obrotu krajów Unii Europejskiej produktów spożywczych, które powstały z mąki ze świerszcza domowego. Od 24 stycznia 2023 roku będzie można stosować tego typu mąkę do produkcji między innymi chleba, ciast czy spodów do pizzy.
Robactwo elementem wojny gospodarczej
Faktycznie jest to rewolucyjna zmiana, bo dopuszcza do spożycia, coś co w Europie jeszcze kilka lat temu było nie do pomyślenia. Z jednej strony możemy z uśmiechem do tego podchodzić i traktować to jako nic strasznego i coś nowego, przy czym to pokazuje większą tendencję (…). Ten przepis i jego procedowanie traktowałabym jako jeden z elementów tego, co generalnie dzieje się w Europie
— zaznaczyła Monika Przeworska.
Dyrektor Instytutu Gospodarki Rolnej zwróciła uwagę, że w europejskich przepisach widać elementy antyrolnicze.
Nie uważam, żeby w najbliższych miesiącach czy latach było dużym, realnym zagrożeniem, które spowoduje, że ludzie nagle przestaną sięgać po produkty tradycyjnie wytwarzane np. ze zboża, czyli normalnej mąki krupczatki czy mąki tortowej i przerzucili się wyłącznie na to, co jest produkowane z robaków. Jednak od wielu miesięcy i od wielu lat widzimy wojnę gospodarczą podszytą i uszytą w oparciu o wypieranie produktów mięsnych, czy tych wytwarzanych na polskiej czy europejskiej wsi przez zamienniki
— wskazała.
Unijna walka z rolnictwem
Gość Radia Maryja zauważyła, że jest silne lobby, które mówi konsumentom o etycznie produkowanych zamiennikach tradycyjnej żywności.
To jest właśnie miejsce, gdzie ta wojna środowiskowa i wojna gospodarcza jest budowana, dlatego że dotychczas podnoszona była kwestia, że mięsa nie ma jak zamienić, ale jednak trzeba sięgać po te produkty. Oczywiście pewnie część wegan i wegetarian podniesie larum, że przecież są rośliny białkowe, ale myślę, że większość dietetyków mówi o tym, że bogactwo płynące z tych normalnych, klasycznie wytwarzanych produktów rolnych jest naprawdę niezmierzona i to po te produkty trzeba sięgać, to one są rekomendowane. Przemysł propagandy i przemysł nienawiści skierowanej wokół rolnictwa i przemysłu rolno-spożywczego, który za wszelką cenę stara się pokazać, jakimi rolnicy są złymi ludźmi i jak generalnie powinno się rolnictwo z Europy wyrugować, to do tej pory nie było alternatywy, ale powoli przez tę nową żywność, o której mówimy, są niestety powoli otwierane furtki na to, żeby sobie wprowadzać „etyczne” zamienniki, które faktycznie według naukowców nie są zbyt zdrowe i nie powinniśmy po nie sięgać, ale jednak są etyczne, więc może warto
— oceniła.
Monika Przeworska zauważyła, że jest to duże niebezpieczeństwo dla młodych ludzi, dlatego że nie mają pojęcia, jak wygląda rolnictwo i przede wszystkim jak zdrowo się odżywiać.
Młodzi ludzie często czerpią wiedzę na temat życia z mediów społecznościowych, a tam – o to akurat się nie obawiam, patrząc na to, co się dzieje w ogólnopolskich mediach – pieniędzy na kampanie do nich skierowaną, promującą jedzenie nazywane etycznym, czyli zamienników mięsa czy białka, nie zabraknie
— wyjaśniła.
– W ogólnopolskich mediach ruszyła kampania oswajająca nas jako konsumentów z tym, że jedzenie robaków to jest coś normalnego, dobrego, etycznego i generalnie powinniśmy się do tego przyzwyczaić, bo to jest to nowe, dobre, tylko zadałabym pytanie: Co z tym starym, dobrym, sprawdzonym, dlatego że ukłony w stronę nowego podejścia do produkcji roślinnej i zwierzęcej pokazują, że niestety rolnictwo będzie z Europy wypychane
— dodała.
Dyrektor Instytutu Gospodarki Rolnej stwierdziła, że jako rolnicy często przesypiamy ten moment, kiedy Komisja Europejska proceduje przepisy, które później w formie rozporządzenia trafiają do Polski i na nie wpływu już nie mamy.
To rolnicy mają głos i trzeba cały czas przekonywać i przypominać politykom, że o tych rolników trzeba dbać i zabiegać, dlatego że rolnictwo jest teraz jednym z najsilniej atakowanych sektorów w ogóle w gospodarce. Myślę, że to wynika przede wszystkim z tego, jak silnym narzędziem będzie żywność w najbliższych latach. To teraz jest rozgrywane, czy rolnictwo w Europie ograniczać, czy rozwijać
— zaznaczyła.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/633380-przeworska-pokarm-ze-swierszczy-ma-zwalczac-rolnictwo