Ten cholerny prezes Obajtek właśnie ogłosił nad Martwą Wisłą, że projekt gdański Orlenu nie jest martwy.
Inwestycje za dwa miliardy złotych, baza przeładunku i system produkcji lepszych olejów, plus plany na nową petrochemię, pokazują, że zwiastowana przez Janusza Lewandowskiego „kolonizacja” Pomorza bieży szybciej niż przerywany telefonicznymi stand-upami maraton Tuska w Sopocie.
Władze Gdańska, spragnione sukcesu większego niż wyburzenie komina, w tej sprawie nie wiosłują pod prąd. Po cichu konsumują sukces.
Regionalni mentorzy PO, Pomaska, Aziewicz, Lewandowski, a nawet Rybicki, który w Radiu Gdańsk doniósł, że Orlen w zasadzie sprzedał Lotos Rosjanom czyli Saudi Aramco - nic z tej okazji nie napisali do prokuratury.
Dziwne, ale nic też nie napisali 10 lat temu, kiedy premier Tusk, minister Budzanowski i prezes Olechnowicz machali chusteczkami na powitanie w „Naftoporcie” pierwszej rosyjskiej ropy z… Saudi Aramco.
A nawet nie napisali 20 lat temu, gdy w komunikacie Rafinerii Gdańskiej wtrącono m.in.:
„Po sprzedaży Rafinerii Gdańskiej konsorcjum Rotch Energy i Łukoila ten ostatni stałby się udziałowcem „Naftoportu”. Prezes Łukoila powiedział w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej”, że jest zainteresowany udziałem gdańskiej spółki w „Naftoporcie”.
Chwilę wcześniej prezes rafinerii i prezes Nafty Polskiej pofatygowali się do Wołgogradu, by pogadać przy „czaju” z prezesem Łukoila. Może czas ujawnić notatkę z tego spotkania jeśli nie odbyło się w saunie…?
Dziś milczą Tusk, Olechnowicz i Budzanowski, który państwowe akcje Lotosu wyprzedawał pakietami polepszając dostatek rządu. Razem mieli pilnować, by sprzedaż Lotosu rosyjskim kontrahentom przebiegała bez zbędnych zakłóceń.
Z przykrością wypada poinformować, że nie ma już dla nich tej roboty.
Nowa sytuacja polepsza bezpieczeństwo państwa i polepszy kondycję Gdańska.
Czytanki o wolnym rynku Tusk i Lewandowski mogą sobie wzajemnie czytać na głos. Wolność polskich obywateli własność skarbu państwa ubezpiecza lepiej niż pierwotne bajki liberałów.
Powiedzieć jak Olechnowicz o wyjeździe prezesa Krawca na forum gospodarcze do St. Petersburga po inwazji na Krym: „Jest wolny rynek, czy my walczymy z Rosją?” - to za mało na prawo do pełnienia „obowiązków polskich”…
Na tym polega współczesna różnica wartości, którą Tusk wulgaryzuje swoimi komunikatami.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/632483-orlenu-obowiazki-polskie