Wspieram działania rządu zmierzające do wybudowania w Polsce, w ramach umowy z USA, elektrowni atomowych - mówił w Domu Polskim w Davos prezydent Andrzej Duda. Wskazał także, że rosyjska polityka energetyczna to problem polityczny, a nie biznesowy czy gospodarczy.
Prezydent otworzył w środę w Domu Polski w Davos panel dotyczący dróg do suwerenności energetycznej („The pathway to European energy sovereignty”). Podczas swojego wystąpienia mówił m.in. „że to bardzo specyficzne, iż dzisiaj obserwujemy cały obszar bezpieczeństwa przez pryzmat wojny na Ukrainie i tego, jakie skutki ona dla nas wszystkich, czyli dla świata, wywarła”.
Wskazał także, że wojna „zmaterializowała pewne troski, doprowadziła do ich wyostrzenia i ich radykalizacji”.
Doprowadziła do zobrazowania czarnych scenariuszy, na które wielu ekspertów, wielu polityków na Zachodzie Europy do niedawna się tylko uśmiechało, kiedy o nich się mówiło
— zaznaczył prezydent.
Jak zauważył, bardzo wyraźnie mówili o tym Polacy.
Tak, jak wtedy, kiedy mówiliśmy, że Gazprom nie jest żadną normalną firmą - w znaczeniu takim, jak to rozumie Zachód Europy w pojęciu gospodarki rynkowej, to nie jest firma, która funkcjonuje na normalnych, rynkowych zasadach i która ma własne, rynkowe zadania
— podkreślił Duda.
Wskazał, że rosyjska polityka energetyczna „to nie jest żaden problem biznesowy, gospodarczy, to jest problem polityczny”.
Kiedy mówiłem, że Gazprom jest w istocie zbrojnym ramieniem Moskwy do uzyskiwania przewag gospodarczych, ale przede wszystkim gospodarczych w znaczeniu strategicznym, osiągania celów dominacyjnych, wielu moich kolegów, przywódców europejskich tylko się uśmiechało
— powiedział Duda.
Przypomniał też, że w czasach PRL i tuż po nich 2/3 gazu pochodziło w Polsce z Rosji, co - z dzisiejszej perspektywy - było ogromnym błędem, choć wówczas wynikało z uwarunkowań politycznych.
To my, nauczeni doświadczeniem szantażu energetycznego Rosji wobec Ukrainy, w sposób zdecydowany przystąpiliśmy do działań dywersyfikacyjnych. Pionierem w tym zakresie rzeczywiście, jeśli chodzi o realizację, nie tylko o mówienie, był prezydent Lech Kaczyński, który zainspirował budowę gazoportu w Świnoujściu
— zaznaczył Duda.
Podkreślił, że od tamtego czasu ta polityka była zdecydowana, a „ten proces przyspieszył zdecydowanie 7 lat temu po zwycięstwie wyborczym Zjednoczonej Prawicy”.
Faktycznie dziś mamy interkonektory łączące nas ze Słowacją, z Czechami, Litwą, Niemcami, umożliwiające przepływ gazu w obie strony. Dziś mamy przede wszystkim, oprócz gazoportu w Świnoujściu, także i nitkę gazociągu z szelfu norweskiego przez Danię do Polski. Dziś w ten sposób mamy zapewnioną właściwie pełną alternatywę wobec dostaw z Rosji
— powiedział Duda.
Według prezydenta, „śmiało możemy powiedzieć, że w tym aspekcie jesteśmy absolutnymi europejskimi liderami, pionierami, zwłaszcza w naszej części Europy”.
Ta niezależność nasza jest dziś kompletna
— zaznaczył prezydent.
Duda podkreślił, że w dziedzinie energii elektrycznej była zupełnie inna.
Myśmy nigdy w tym zakresie nie byli całkowicie zależni od Rosji tak, jak w kwestii gazu. Nie daliśmy sobie zbudować w Polsce elektrowni rosyjskiej atomowej w stylu elektrowni czarnobylskiej
— wskazał.
Dzisiaj taka elektrownia atomowa jest ogromnym, a nieraz największym, zmartwieniem naszych sąsiadów
— dodał prezydent.
Jak zaznaczył, w Polsce energetyka w ogromnym stopniu oparta była na węglu kamiennym i brunatnym, a dzisiaj wiemy doskonale, że konieczność zapewnienia dostaw energii pochodzącej ze źródeł nisko lub wręcz bezemisyjnych, jeśli chodzi o emisję CO2, jest koniecznością współczesnego świata i koniecznością przyszłości.
Według prezydenta w przypadku Polski należy wykorzystywać wszystkie dostępne możliwości, tzn. korzystając z energii odnawialnej, budując farmy wiatrowe i słoneczne, budując także, gdzie to możliwe, elektrownie wodne.
Ale przede wszystkim zapewniając nowoczesne, stabilne i bezpieczne źródło energii elektrycznej, jakim jest energia pochodząca ze źródeł nuklearnych, energia atomowa
— podkreślił Duda.
Zaznaczył, że energia nuklearna jest bezpiecznym źródłem energii i nie ma wątpliwości, że Polska nie jest w stanie korzystać wyłącznie z energii odnawialnej, nie korzystając z energii z atomu.
Wspieram - z racji pełnionej funkcji - działania rządu zmierzające do wybudowania w Polsce, na odpowiedzialność polskiego państwa elektrowni atomowych, co będzie realizowane w ramach umowy zawartej ze Stanami Zjednoczonymi
— mówił Duda.
Jak dodał, cieszy się również z tego, że rząd w mądry sposób wspiera sektor prywatny w tym, aby również mógł realizować odrębne inwestycje w tym zakresie.
Oferty budowy elektrowni jądrowych w ramach programu polskiej energetyki jądrowej (PPEJ) złożyły amerykańskie Westinghouse, francuskie EDF i koreańskie KHNP. Na początku listopada ub.r. Rada Ministrów przyjęła uchwałę, w której wskazała, że pierwsza elektrownia ma powstać w technologii AP1000 firmy Westinghouse. Wcześniej w Seulu spółki ZE PAK, PGE i koreańskie KHNP podpisały list intencyjny ws. opracowania planu budowy w Pątnowie elektrowni w oparciu o koreańską technologię. Według przedstawicieli rządu jest to projekt niezależny od PPEJ.
Pierwszy blok jądrowy ma powstać do 2033 roku. Zgodnie z Programem Polskiej Energetyki Jądrowej kolejne bloki miałyby powstawać co dwa lata do 2043 r. Miałyby one moc od 6 do 9 GWe.
Sasin: Chcemy trzech elektrowni jądrowych za 10 do 12 lat
Chcemy by za 10 do 12 lat w Polsce działały 3 elektrownie jądrowe, a jedną z nich była siłownia w Pątnowie, zbudowana we współpracy polsko-koreańskiej - powiedział w środę na Forum Ekonomicznym w Davos wicepremier, minister aktywów państwowych Jacek Sasin.
Jak mówił Sasin w czasie debaty „Droga do europejskiej suwerenności energetycznej” w Davos, obok realizacji Programu Polskiej Energetyki Jądrowej polski rząd nie zamyka się na inne pomysły i jest otwarty na projekty biznesowe. Jak zaznaczył, z taką właśnie inicjatywą zgłosił się właściciel ZE PAK Zygmunt Solorz, proponując rządowi udział w budowie kolejnej elektrowni jądrowej z partnerem koreańskim.
Udział państwowej firmy jest widomym znakiem, że państwo polskie wspiera to przedsięwzięcie
— powiedział Sasin o udziale w projekcie budowy elektrowni jądrowej w Pątnowie, obok ZE PAK i koreańskiego KHNP - także kontrolowanej przez państwo spółki PGE.
Minister handlu Korei Południowej Dukgeun Ahn podkreślał z kolei, że Korea Płd. znajdowała się w przeszłości w podobnej sytuacji co Polska, i przeszła całą ścieżkę prowadzącą do suwerenności energetycznej i bezpieczeństwa, stąd dobre rozumienie polskich problemów. Zaznaczył jednocześnie, że projekt Barakah w Zjednoczonych Emiratach Arabskich pokazał, iż Korea Płd. potrafi budować swoje elektrownie jądrowe za granicą na czas i w założonym budżecie.
W ocenie członka rady nadzorczej ZE PAK Macieja Steca, projekt w Pątnowie jest unikalny w skali świata, a lokalizacja jest bardzo dobrze przygotowana, ponieważ od 60 lat w rejonie tym wytwarza się energię elektryczną z węgla brunatnego, którego eksploatacja wkrótce się skończy. Jak podkreślił Stec, ZE PAK ocenia, że warunki geotechniczne, geologiczne, sejsmiczne, dostępność wody, przyłącza do sieci energetycznej w Pątnowie są odpowiednie dla elektrowni jądrowej.
Prezes PGE Wojciech Dąbrowski zaznaczył z kolei, że użycie węgla kamiennego w energetyce potrwa jeszcze kilkanaście lat, ale z przyczyn ekonomicznych nastąpi jego koniec. Myśląc odpowiedzialnie, musimy stawiać na przewidywalne źródła energii, dające pewność wytwarzania przez kilkadziesiąt lat i energię po cenie akceptowalnej przez odbiorców - mówił Dąbrowski, wskazują, że energetyka jądrowa spełnia te warunki.
Z kolei prezes KHNP Whang Joo-ho przypomniał, że Korea Płd. zbudowała cały łańcuch wartości w energetyce jądrowej, zoptymalizowała technologię i z chęcią podzieli się i technologią i swoimi doświadczeniami z Polską. Energetyka jądrowa pozwoliła Korei osiągnąć bezpieczeństwo i suwerenność energetyczną, Polska też będzie mogła osiągnąć te cele - powiedział Whang.
Jesienią 2022 r. ZE PAK, PGE i koreański koncern KHNP podpisały list intencyjny ws. opracowania planu budowy w Pątnowie elektrowni jądrowej w oparciu o koreańską technologię reaktorów APR 1400. Jednocześnie Ministerstwo Aktywów Państwowych i Ministerstwo Handlu, Przemysłu i Energii Korei Płd. zawarły porozumienie ws. współpracy i poparcia dla projektu budowy w Pątnowie.
mly/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/630605-elektrownie-atomowe-w-polsce-sasin-trzy-za-10-12-lat