11 listopada, 24 grudnia i 1 stycznia to trzy święta w nieciekawym pod względem pogodowym czasie: o tej porze roku jest ciemno i zimno, może padać deszcz albo zacinać śnieg. Ale właśnie te święta czynią ten okres bardziej znośnym.
Mamy większe szczęście niż inne narody, bo tkwiące w naszej świadomości obrazy rozbrajanych zaborców w 1918 r. napawają nas optymizmem, że zawsze jest dobry moment, nawet na jesieni, na wywalczenie wolności. Wszystkie te święta łączy to, że związane są one z ideą odrodzenia.
Warto może zatem na koniec roku się zastanowić, jakie znaczenie ma dzisiaj dla nas niepodległość. I to nie tylko jako podstawa odrodzonej państwowości. Na czym ma polegać, i to niezależnie od tego, czy jesteśmy ludźmi wierzącymi czy nie, nasze odrodzenie duchowe dotyczące całej wspólnoty narodowej oraz jak umacniać nasze indywidualne bycie sobą? …
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/626796-prof-grzegorz-szulczewski-odrodzenie-ale-jakie