Wczoraj w PE odbyła się debata nad sprawozdaniem dotyczącym długoterminowej strategii rozwoju obszarów wiejskich, które jest odpowiedzią na ogłoszony w lipcu 2021 roku komunikat Komisji Europejskiej dotyczący tej problematyki.
Komunikat KE był przygotowany na długo przed agresją Rosji na Ukrainę, a dopiero ta wojna prowadzona przez Rosję w sposób hybrydowy, czego wyrazem była destabilizacja rynków surowców rolniczych, pokazała jak fundamentalne znaczenie ma zapewnienie bezpieczeństwa żywnościowego na świecie. Rosja blokując eksport zbóż z Ukrainy, głównie do Afryki i na Bliski Wschód, chciała doprowadzić do głodu na tych obszarach, a w konsekwencji niekontrolowanego exodusu tamtejszej ludności do krajów UE. Ostatecznie ten plan się nie powiódł, eksport z Ukrainy po paru miesiącach udało się odblokować ale ceny surowców rolnych znacznie wzrosły, co jest jednym z czynników wzrostu cen żywności, a w konsekwencji podwyższenia inflacji w wielu krajach świata.
Zabierałem głos w tej debacie, w imieniu frakcji ECR. Podkreśliłem, że dla nas priorytetem w strategii, było zapisanie, że podstawową rolą obszarów wiejskich jest gospodarka rolna, ukierunkowana na produkcję żywności, oraz, że produkcja ta musi być opłacalna dla rolników, zapewniając godny byt im i ich rodzinom. Zaznaczyłem, że na nic zdadzą się jakiekolwiek strategie, jeżeli praca na roli nie będzie atrakcyjna pod względem ekonomicznym, szczególnie dla młodego pokolenia, które dzisiaj masowo ucieka ze wsi do miast, poszukując tam dla siebie lepszych szans. Zwróciłem uwagę, że nasze sprawozdanie zresztą dobrze diagnozuje to zagrożenie, podkreślając, że w UE w ciągu ostatnich 10 lat zniknęło ponad 3 mln gospodarstw i ten proces, wprawdzie może już nie z taką intensywnością, jednak niestety trwa nadal.
Proces ten ma miejsce niestety także miejsce w Polsce, w okresie rządów PO-PSL liczba gospodarstw rolnych zmniejszyła się o ponad 98 tysięcy, za rządów Zjednoczonej Prawicy ten proces wprawdzie spowolnił ale w ciągu ostatnich 7 lat liczba gospodarstw zmniejszyła się o kolejne 96,6 tysiąca.
Niesłychanie ważny zapis
W strategii KE, którą zresztą w głównej mierze przygotowywał komisarz ds. rolnictwa Janusz Wojciechowski, na zdecydowane poparcie zasługuje zapis, że rozwój terenów wiejskich, szczególnie inwestycje w infrastrukturę techniczną i społeczną, powinien być finansowany, przede wszystkim ze środków z Funduszu Spójności (niestety dotychczas tak nie było). Podkreśliłem więc, że środki z II filara WPR, z takim trudem wywalczone podczas prac nad wieloletnim budżetem na lata 2021-2027, powinny być przeznaczane tylko i wyłącznie na wzmacnianie i modernizację gospodarstw rolnych. To niesłychanie ważny zapis, bowiem do tej pory zarówno na poziomie KE, jak i w krajach członkowskich, dominowało przekonanie, że Fundusz Spójności powinien być wykorzystywany głownie w miastach, a rozwój terenów wiejskich powinien być finansowany ze środków Wspólnej Polityki Rolnej, które jak wskazuje nazwa, powinny być przeznaczone przede wszystkim na wsparcie produkcji rolnej.
Na koniec podkreśliłem, że w związku z tym, że strategia powstawała w roku poprzedzającym wojnę na Ukrainie, nikt wówczas nie zdawał sobie sprawy ze skali wyzwań jakie w związku z tą wojną, staną przed światowymi rynkami żywności. Dlatego skierowałem wyrazy uznania pod adresem komisarza ds. rolnictwa Janusza Wojciechowskiego, za skuteczne i szybkie interwencje na rynkach rolnych (w szczególności rynku wieprzowiny), zawieszenie obligatoryjnego odłogowania części gruntów rolnych, jego sprzeciw wobec rozporządzenia o 50 proc. redukcji zużycia pestycydów, czy też stworzenie możliwości udzielania pomocy publicznej dla zakładów nawozowych, co pozwoli na obniżenie cen nawozów, a tym samym obniży koszty wytwarzania w rolnictwie (takie działania podejmuje polski minister rolnictwa, aby obniżyć ceny nawozów w następnym roku).
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/626070-pe-ma-odmienna-wizje-finansowania-rozwoju-wsi