PR w Warzywniaku? Płacenie bilonem to wstyd?

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. Sxc.hu
Fot. Sxc.hu

Płacenie bilonem to wstyd? Do takich „przełomowych” wniosków doszli dziennikarze portalu natemat.pl. Najwidoczniej w natemat tyle płacą, że zwykłego dwójaka wstyd z kieszeni wyciągać...

Według autorów tekstu, najmłodsza generacja Polaków, boryka się z poważnym problemem, bo nie potrafi... kupować mało... Dokonanie skromnych zakupów, takich jak np. chleb i masło czy kilka plasterków wędliny ma rzekomo być dla młodych ludzi upokarzające. Jeszcze gorsze uczucia podobno wywołuje konieczność zapłacenia za zakupy bilonem, młodzi zmuszeni do takiego czynu, ponoć wstydzą się wyciągać monety z kieszeni i obawiają się, że inni klienci wezmą ich za biedaków.

Kolejka w supermarkecie, przed nami klient z załadowanym po brzegi wózkiem. Za nami kilku innych, którym artykuły wypadają z wózka. A pośrodku my. W naszym koszyku kilka plasterków wędliny i bułki. Mamy wrażenie, że wszyscy dookoła patrzą ze współczuciem, bo nie stać nas na więcej. Na pewno? Zwykle to tylko mylne wrażenie, ale konsumpcyjny styl życia, w którym kupuje się ponad swoje potrzeby zagnieździł się w nas tak silnie, że czujemy się z tym dziwnie. Nawet jeśli tak naprawdę nikt nie zwraca uwagi na nasze zakupy.

-snuje swoje wizje portal natemat.pl

Faktycznie, „istotny” problem. Autorzy chyba są „lekko” oderwani od rzeczywistości, bo wystarczy wybrać się do takiego sklepu i posłuchać o czym rozmawiają młodzi, stojący w kolejce do kasy. Faktycznie często jest tak, że mają w koszyku skromne zakupy, ale to raczej zasługa złej sytuacji na rynku pracy i rosnącego bezrobocia. Oto prawdziwy problem młodych.

**Do sprawy poważnie podchodzi psycholog społeczny dr Leszek Mellibruda.

Nazywam to "kompleksem Biedronki". On bierze się czasów, gdy delikatesy były zaliczane do miejsc tylko dla ubogich. Dla ludzi, których interesuje tylko najniższa cena i oszczędzają na wydatkach, głównie związanych z żywnością. Teraz ten kompleks odnosi się więc do obawy o własny wizerunek

– wyjaśnia.

Psycholog przyznaje też, że tego typu dziwne dylematy dotykają dziś głównie pokolenie urodzone po roku 1990.

Oni w ten sposób ujawniają obawę przed zakwalifikowaniem ich do grupy "emerytów", czyli osób ubogich i oszczędzających absolutnie na wszystkim. To jest zakorzenione w podświadomości młodzieży –

ocenia.

Tak, tak wizerunek to podstawa! Okazuje się, że powinni o niego dbać nie tylko politycy, celebryci i ludzie z pierwszych stron gazet, ale też klienci w sklepach! Może to pomysł na walkę z bezrobociem i rewolucję w komunikacji społecznej?! „PR i marketing w kolejce do kasy” - jak właściwie kreować swój wizerunek w warzywniaku. Idealny temat na pracę co najmniej doktorską!

mk/natemat.pl

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych