Stajemy na głowie, żeby węgla nigdzie nie zabrakło. Jesteśmy blisko, by ten cel osiągnąć - zapewnił w środę wicepremier Jacek Sasin.
Jeśli chodzi o węgiel jest trudno, ale stajemy na głowie, żeby tego węgla nigdzie nie zabrakło i żeby nie zabrakło również energii elektrycznej z (…) węgla produkowanej. Mogę zapewnić, że jesteśmy blisko, aby ten cel osiągnąć
— powiedział w środę w Toruniu wicepremier, minister aktywów państwowych Jacek Sasin.
Jak mówił, można by przywieźć więcej węgla, ale „porty przyjmą określoną ilość”.
Robimy wszystko, żeby w tych portach była sytuacja, która pozwoli, żeby tego węgla jeszcze więcej do Polski przypłynęło
— zapewnił.
Podkreślił, że tam, gdzie pojawią się zyski przedsiębiorstw, tzw. nadmiarowe, będą one wykorzystywane na wsparcie Polaków.
Żeby w tym trudnym momencie pokazać, że państwo polskie jest solidarne z Polakami, z polskimi rodzinami, nie tylko rząd, nie tylko samorząd. Wielu samorządowców już się w tę akcję włącza. Dziękuję za to, bo to jest taki dowód odpowiedzialności nie tylko za Polskę, ale również za te małe ojczyzny, za Polaków, którzy w tych małych ojczyznach mieszkają
— stwierdził Sasin.
Dodał, że to także dowód odpowiedzialności „państwowych spółek, państwowego przemysłu, który ogranicza i będzie ograniczać swoje różnego rodzaju plany, by te pieniądze wykorzystać na wsparcie dla polskich rodzin” - powiedział Sasin.
Sasin: Arabia Saudyjska wyraża chęć inwestowania w polską energetykę
Arabia Saudyjska wyraża chęć inwestowania w polską energetykę - mówił w środę w Toruniu wicepremier, minister aktywów państwowych Jacek Sasin. Dodał, że współpraca z Saudi Aramco to pierwszy krok.
Wicepremier, podczas wystąpienia na konferencji „Bezpieczeństwo energetyczne Polski” w Akademii Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu powiedział, że dzięki fuzji Orlenu, Lotosu, PGNiG, która jest finalizowana, udało się zbudować mocne organizacyjne podstawy do tego, żeby móc zapewnić odpowiednią ilość paliw płynnych w Polsce, ale również, aby te paliwa mogły być tańsze.
Udało się osiągnąć taki efekt dzięki optymalizacji kosztów w tych firmach po połączeniu, ale również pozyskani zostali nowi dostawcy. Można było, przy większych wolumenach zakupów, kupować taniej
— pokreślił.
Mamy wielki koncern multienergetyczny, który zapewnia nam energetyczne bezpieczeństwo, mamy partnerstwo również z największą firmą paliwową świata Saudi Aramco
— dodał.
To też daje nam wielkie bezpieczeństwo, bo dzisiaj mamy dostęp do nieprzebranych zasobów ropy naftowej tam na bliskim Wschodzie w Arabii Saudyjskiej i nie musimy oglądać się na ropę rosyjską
— podkreślił Sasin. To nowe partnerstwo umożliwia - zdaniem wicepremiera - realizację wielkich inwestycji w energetyce, bo potrzeba wielkich pieniędzy, żeby dokonać wielkiej transformacji energetycznej.
Sasin poinformował, że odbył ostatnio spotkanie z przedstawicielami rady konsultacyjnej przy królu Arabii Saudyjskiej, którzy byli w Polsce na zaproszenie Sejmu.
Rozmawialiśmy o tych dalszych inwestycjach saudyjskich w Polsce. Traktujemy Saudi Aramco jako ten pierwszy krok w Polsce i usłyszeliśmy, że jest chęć inwestowania w polską energetykę
— mówił.
Zauważył, że trzeba się przygotować do tego, żeby te pieniądze dobrze wydać.
Opracowaliśmy wspólnie z PGE koncepcje podziału energetyki na dwa odrębne nurty: tej energetyki węglowej, która jeszcze przez wiele dziesięcioleci będzie najważniejszym elementem bezpieczeństwa energetycznego Polski, ale również ten drugi segment, który będzie już inwestował w nowe źródła energii, takie jak geotermia, energetyka wiatrowa ta na morzu, fotowoltaika
— powiedział Sasin.
Dodał, że to nie jest ta cześć energetyki, która zapewni nam bezpieczeństwo energetyczne na przyszłość.
Musimy mieć pewne źródła, również te źródła jądrowe. Dlatego też tak ważnym elementem naszej przyszłej strategii energetycznej jest energetyka jądrowa, oparta nie tylko o klasyczne elektrownie jądrowe, ale również sięgamy po nowe technologie, które są dopiero przyszłością (…) to są tak zwane SMR, małe reaktory jądrowe
— zaznaczył Sasin.
Co dalej z podatkiem od nadmiarowych marż?
Nie mogę przesądzić, jakie będą ostateczne decyzje ws. projektu dotyczącego opodatkowania nadmiarowych marż — powiedział w środę PAP wicepremier, minister aktywów państwowych Jacek Sasin. Dodał, że jego resort pracuje nad tym, aby być może wróciły one w nieco zmienionej formie.
W środę Radio RMF FM podało, że rząd rezygnuje z proponowanego przez wicepremiera Sasina 50-procentowego podatku od nadmiarowych zysków największych polskich firm.
PAP zapytała szefa MAP o te doniesienia po zakończeniu konferencji „Bezpieczeństwo energetyczne Polski”, która odbywała się w Toruniu.
Ten podatek w dużej mierze został skonsumowany (wprowadzonymi już regulacjami - PAP). Jak zrobiliśmy symulację tego podatku, to w czołówce tych, którzy mieli go płacić, były przede wszystkim spółki energetyczne. Tym niemniej analizujemy jeszcze w Ministerstwie Aktywów Państwowych, czy nie warto jeszcze w jakiejś zmienionej formie wrócić do tych rozwiązań i je przedstawić. W najbliższym czasie będziemy o tym informować
— powiedział PAP wicepremier Sasin.
Dodał, że jego resort pracuje nad tymi rozwiązaniami „w zderzeniu z propozycjami już przyjętymi w pakiecie rozwiązań, które były prezentowane na ostatniej Radzie Ministrów i o których mówiliśmy z panem premierem (Mateuszem Morawieckim) na konferencji”.
Nie mogę w tej chwili przesądzić, jakie będą ostateczne decyzje
— podkreślił.
Jak pisały „Dziennik Gazeta Prawna” i „Rzeczpospolita”, podatek od nadzwyczajnych zysków miał wynieść 50 proc.
Proponuje się, aby obowiązek uiszczenia daniny ciążył na przedsiębiorcach, których marża zysku brutto za 2022 r. jest większa od ich uśrednionej marży brutto za lata 2018, 2019 oraz 2021 r. Postuluje się nie uwzględniać roku 2020 w wyliczeniu z uwagi na jego wyjątkowy, pandemiczny charakter
— wynikało z projektu założeń przytaczanych przez „DGP”.
24 września br. Jacek Sasin zapowiedział wniesienie pod obrady rządu projektu rozwiązań, które dotyczyć będą opodatkowania nadzwyczajnych zysków spółek Skarbu Państwa i przedsiębiorstw prywatnych. Wyjaśnił, że ten „bardzo wysoki” podatek od nadzwyczajnych zysków spółek Skarbu Państwa i przedsiębiorstw prywatnych spowoduje, że wpływ z tego tytułu do budżetu państwa przekroczy 13 mld zł.
W żadnym wypadku nie będziemy opodatkowywać dodatkowych dochodów, jeśli one będą pochodzić z rozszerzenia działalności i pozyskiwania nowych klientów
— zastrzegał Sasin na początku października. Tłumaczył wówczas, że celem propozycji jest zniechęcenie firm, które w ramach kryzysu i inflacji powiększają w sposób nieuzasadniony swoje marże.
Nie wszyscy robią to celowo, są również mechanizmy prawne, tak jak te, które dotyczą spółek energetycznych, że te marże rosną w sposób nieuzasadniony. I tutaj ta interwencja państwa musi być
— wyjaśniał.
tkwl/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/617944-sasin-stajemy-na-glowie-zeby-wegla-nigdzie-nie-zabraklo