Jeśli nie zatrzymamy wzrostu cen energii, to ceny żywności mogą jeszcze rosnąć - mówił w środę wicepremier, minister rolnictwa i rozwoju wsi Henryk Kowalczyk. Dodał, że należy być natomiast spokojnym o ceny surowca rolnego.
Pytany, jak długo będą rosnąć ceny żywności, Kowalczyk powiedział: „niestety ceny żywności są uzależnione od wielu czynników. Ceny surowca rolnego już wzrosły i one będą może rosły, ale bardzo niewiele; tutaj należy być spokojnym”.
Natomiast „ogromny niepokój” - jak przyznał - budzą ceny energii.
I to jest też kolejne źródło, które może powodować wzrost cen żywności
— mówił w środę wicepremier w Programie I Polskiego Radia.
Szef resortu rolnictwa wyraził nadzieję, że Komisja Europejska na wniosek Polski będzie „zajmować się maksymalnymi cenami energii elektrycznej, gazu”.
Jeśli tego nie zatrzymamy (wzrostu cen - PAP), to mogą rosnąć jeszcze ceny żywności
— ocenił.
Kowalczyk powiedział, że pod koniec września ministrowie energii państw UE będą debatować w tej sprawie. Polskę będzie reprezentować minister klimatu i środowiska Anna Moskwa.
Jakie KE ma pomysły na obniżenie cen energii?
Obowiązkowe ograniczenie zużycia energii elektrycznej, ograniczenie dochodów producentów energii elektrycznej oraz opłata solidarnościowa od nadwyżek zysków pochodzących z działalności prowadzonej w sektorach ropy naftowej, gazu, węgla i rafinerii - to przedstawione niedawno pomysły Komisji Europejskiej na obniżenie cen energii.
Według KE pierwszą reakcją na problem wysokich cen jest zmniejszenie zapotrzebowania. Może to wpłynąć na ceny energii elektrycznej i doprowadzić do „ogólnego uspokojenia rynku”. Aby rozwiązać kwestię najdroższych godzin zużycia energii elektrycznej, w ciągu których wytwarzanie energii w elektrowniach opalanych gazem ma znaczący wpływ na cenę, KE proponuje wprowadzenie obowiązku redukcji zużycia energii elektrycznej o co najmniej 5 proc. w wybranych godzinach szczytu cenowego.
Państwa członkowskie UE będą zobowiązane do określenia godzin o najwyższej oczekiwanej cenie i zmniejszenia zapotrzebowania w tych godzinach szczytu. KE proponuje również, aby państwa członkowskie dążyły do zmniejszenia ogólnego zapotrzebowania na energię elektryczną o co najmniej 10 proc. do 31 marca 2023 roku. Na potrzeby osiągnięcia tego zmniejszenia mogą one wybrać odpowiednie środki, obejmujące na przykład rekompensaty finansowe.
Krajowa Grupa Spożywcza antidotum na zmowy cenowe
Wicepremier, szef resortu rolnictwa oceniając, że Krajowa Grupa Spożywcza jest dobrym antidotum na zmowy cenowe, podał przykład sytuacji na rynku zbóż, gdy przed żniwami była „próba wzniecenia paniki”.
Twierdzenie, że ukraińskie zboże zalało nasze magazyny, to nie było nic innego, jak próba siania paniki, żeby rolnicy sprzedawali zboże po każdej cenie
— mówił w środę wicepremier Kowalczyk na antenie Programu I Polskiego Radia.
Na szczęście to się nie udało. Bardzo dobrze zadziałała spółka Elewarr, wchodząca w skład tego holdingu spożywczego, która wystawiła cenę np. pszenicy (…) na poziomie 1,5-1,55 tys. zł. Wobec tego wszyscy pozostali musieli się dostosować
— przypomniał.
Kowalczyk zwrócił uwagę, że UOKiK podejmuje działania mające zapobiegać zmowom cenowym. Dodał, że w tym roku takich postępowań, jeśli chodzi o skup produktów rolnych, nie było. Były natomiast, jak dodał, nakładane kary za fałszowanie produktów, „czyli zamianę produktów importowanych i nazywanie ich produktem polskimi”.
Kowalczyk wskazał, że Krajowa Grupa Spożywcza, która działa od czerwca, funkcjonuje jeszcze w ograniczonym zakresie.
W tej chwili staramy się ją wyposażyć w kolejne zakłady przetwórcze, kolejne magazyny, tak żeby rzeczywiście miało to realny wpływ na rynek
— mówił.
Pytany, kiedy powstanie sieć sklepów Grupy odpowiedział, że najlepiej byłoby nabyć już istniejącą, „ale na razie nikt się nie sprzedaje”.
Tworzenie nowych jest trudne i to wymaga czasu, oczywiście nie poprzestajemy w wysiłkach
— zaznaczył.
„Pracujemy nad sposobem pomocy zakładom nawozowym”
Krajowa Grupa Spożywcza powstała z przekształcenia w kwietniu tego roku Krajowej Spółki Cukrowej, do której dołączono 14 podmiotów, takich jak m.in.: Elewarr, Danko, Małopolska Hodowla Ziemniaka, Kombinat Rolny Kietrz, Pomorsko-Mazurska Hodowla Buraka Cukrowego i Kutnowska Hodowla Buraka Cukrowego.
Szef resortu rolnictwa przypomniał w środowej audycji, że trwają prace nad „systemem pomocowym” dla producentów nawozów. Zaznaczył, że każdy system pomocowy dla przedsiębiorców musi być zaakceptowany przez Komisję Europejską. Stwierdził, że przy tej skali podwyżek cen nawozów, dopłaty, które zostały zastosowane wiosną „nie będą dopłatami skutecznymi, a podwojenie czy potrojenie tych dopłat jest prawie nierealne”.
Wobec tego pracujemy nad sposobem pomocy zakładom nawozowym
— zapewnił dodał, że będzie to przede wszystkim wsparcie energetyczne - czyli zmniejszenie kosztów energii, głównie gazu, po to żeby te zakłady mogły produkować i sprzedawać nawozy w akceptowalnej cenie dla rolników”.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
mm/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/615118-kowalczyk-ceny-zywnosci-moga-rosnac-problemem-ceny-energii