Zawsze zadaję sobie takie pytanie po rozpoczęciu pracy we wrześniu. Wrzesień bowiem z punktu psychologicznego jest trudnym miesiącem. Powrót z wakacji. Nagle zamiast ogrodu, żagli, widoku morza – biurko z laptopem. Ogromna liczba spraw odłożonych na „powakacje”. Oprócz tego w pracy od razu przypominają nam się nierozwiązane problemy. I to na najbardziej dla bankowców gorącej linii: banki, klienci, rząd.
Już pod koniec kwietnia premier przedstawił swoje stanowisko wobec niepodwyższania przez banki oprocentowania lokat i depozytów w dobie rozpędzającej się inflacji. Jak stanowczo zaznaczył:
W ślad za wzrostem oprocentowania obligacji, także dla obywateli polskich, natychmiast powinny pójść lokaty i depozyty dla zwykłych Polaków, dla polskich rodzin, dla polskich małych i średnich przedsiębiorców…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/613963-prof-grzegorz-szulczewski-miekkie-czy-twarde-ladowanie