Najpierw wyskakują złote unijne gwiazdki na niebieskim tle. Potem szybko migoczą obrazki ładnych młodych ludzi przy jakichś banalnych zajęciach. Tu i ówdzie wyskakuje nagle pluszak gryzący orzeszki albo migawka krajobrazu filmowanego z drona.
Kluczowe są jednak napisy, które zmieniają się na tym tle w tempie uniemożliwiającym normalną zmysłową percepcję widza. Jeśli jednak skoncentrować wzrok, można odczytać migające literki układające się w slogany: „Make it green”, „Make it safe”, „Make it digital”, „Make it real”, mieszające się w wielojęzykowe makaronizmy. Złapałem na przykład literki układające się w slogan: „Make it zielone”. No i w finale pokazuje się tryumfalnie skrótowiec: „NextGenEU”.
Takie elektroniczne billboardy można oglądnąć na YouTube, ale zdaje się, że wkrótce staną one…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/613008-popkulturowa-papka-quasi-biznesem-grupy-eurokratow