„Niemcy i KE chcą doprowadzić do tego, żeby Ukraina się zadłużyła. Dostarczą środki, ale zażądają lichwiarskich odsetek. Ukraina zostanie kupiona - już nie będzie miała suwerenności. To jest tzw. plan B, bo jest szansa, że Ukraina wygra wojnę - Putin i Niemcy o tym wiedzą. Teraz się zastanawiają, co robić, żeby - skoro się nie da podbojem militarnym, siłą - całkowicie uzależnić kapitałowo, obciążyć długiem” - mówi portalowi wPolityce.pl prof. Zbigniew Krysiak, ekonomista, prezes Instytutu Myśli Schumanna.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Pytany, jakie mogą być konsekwencje coraz większego zadłużania się Unii Europejskiej, prof. Zbigniew Krysiak odpowiada:
To są metody narzucania kagańca - najpierw Fundusz Odbudowy. Gdyby to było uczciwie prowadzone, to by te środki po prostu wszystkim przekazano. Wszyscy by odbudowywali, za tym szły by inwestycje. Zresztą Schuman o tym mówił, żeby nie dać się uwieść ułudom myślenia, że niby mamy dobry cel, natomiast to wszystko ma za kulisami zupełnie inną strategię. Tutaj jest podobnie.
Moim zdaniem trzeba powiedzieć: „Non possumus”, bo skończyło się zaufanie. To wszystko jest działanie, gdzie pani Ursula von der Leyen chce stworzyć pozór, że Niemcy organizując takie działania finansowania, odgrywają istotną rolę
— stwierdza ekonomista.
„To jest tworzenie państwa autorytarnego”
W ocenie prof. Krysiaka jest to nic innego, jak tylko federalizacja przez sprawy fiskalne.
W tej chwili, po tych wydarzeniach, które miały miejsce, mogę powiedzieć, że to jest federalizacja. Federalizacja to jeszcze byłoby miękkie lądowanie. Niemcy mają federalny układ, ale - zresztą Scholz o tym mówił - chcą rządzić, przejąć tutaj stery. To już jest tworzenie superpaństwa autorytarnego
— zauważa, przypominając, że papież Franciszek użył już w odniesieniu do Komisji Europejskiej słowa „autorytarny”.
Bo jak sobie zadamy pytanie, jakimi narzędziami można dojść do autorytarnego superpaństwa czyli dominacji Niemiec, zachowując pewne pozory demokracji, to jest to dokładnie to, co Ursula von der Leyen robi w tej chwili, czyli publicznie mobilizuje Tuska, żeby szybciej, bez względu na metody, przejął władzę w Polsce - to już jest autorytarne. To już jest agresja, bo publiczne wskazanie na Tuska, że ma przejąć władzę, to jest agresja na Polskę. I ta agresja dalej przyjmuje postać takich właśnie narzędzi
— wyjaśnia, wskazując również na narzędzia kapitałowe.
Agresja kapitałowa
Zresztą ze zjawiskiem agresji kapitałowej mamy do czynienia nie od dzisiaj, z tym że wcześniej miało ono postać zachowań różnych układów oligarchicznych, czy korporacyjnych. Teraz włączają się w to władze, czy też tzw. liderzy, czyli Komisja Europejska, Niemcy i w to już dalej nie wolno iść. Trzeba to umieć zdiagnozować i odczytać, dlatego że mechanizm ten polega na kierowaniu się ku przemocy polegającej na tym: złożyłeś wniosek, bank zdecydował, że możesz dostać kredyt, nie otrzymałeś środków, a płacisz odsetki. A jak nie zapłacisz odsetek, to czekają na ciebie wierzyciele
— stwierdza prof. Krysiak.
To jest podobny mechanizm do działania niegdyś w Polsce gangów, które fundowały pożyczki, a później żądały odsetek po kilkaset procent. W ten sposób niszczyli różne osoby i podmioty. Tu nie ma wątpliwości - to jest przestępstwo, nieprzekazanie kredytu, a żądanie odsetek
— konstatuje.
„Jak wejdziemy w ten układ przestępczy, to ten mechanizm były przenoszony na Ukrainę”
Prezes Instytutu Myśli Schumanna zwraca przy tym uwagę, że w obecnej sytuacji nie byłoby zasadne wchodzenie w kolejne unijne pożyczki.
Jak wejdziemy w ten układ przestępczy, to ten mechanizm byłby przenoszony na Ukrainę i na innych
— zauważa.
Niemcy i KE chcą doprowadzić do tego, żeby Ukraina się zadłużyła. Dostarczą środki, ale zażądają lichwiarskich odsetek. Ukraina zostanie kupiona - już nie będzie miała suwerenności. To jest tzw. plan B, bo jest szansa, że Ukraina wygra wojnę - Putin i Niemcy o tym wiedzą. Teraz się zastanawiają, co robić, żeby - skoro się nie da podbojem militarnym, siłą - całkowicie uzależnić kapitałowo, obciążyć długiem, do czego Niemcy chcą mobilizować wszystkie kraje, bo po pierwsze będą miały wszystkie kraje w ręku, a po drugie będą się usprawiedliwiały - nie będą obciążone tym, bo przecież te środki daje cała Unia. Za te środki Ukraińcy będą słono płacić, a ich beneficjentami będą Niemcy
— przewiduje ekspert.
Niemcy mają dobre wytłumaczenie, bo robią to w rękawiczkach wszystkich krajów Unii. Wtedy Ukraina nie będzie miała pretensji do Niemiec, tylko do wszystkich, a jednocześnie Niemcy mają w ręku wszystkich innych, szczególnie tych bardzo małych, tak jak to teraz robią z Polską
— uwrażliwia wskazując, iż „ten mechanizm spowoduje również, że uzależni finansowo - Ukraina będzie po prostu na postronku potężnych odsetek i nie poradzi sobie, w związku z tym będą robili „krwawą prywatyzację”, żeby nie tylko kupować firmy, ale też zasoby naturalne, których wartość to 20-30 trylionów, a oni kupią je za 10 proc. tej wartości”.
Ci, którzy otrzymają dostęp do odbudowy Ukrainy to będą Niemcy, Holandia i Francja. Ukraina będzie w tej sytuacji po prostu zniewolona, ubezwłasnowolniona. Będzie taki dług, że oni stojąc pod przymusem spłacania, będą płacić aktywami, ziemią, zasobami, ale nie z procesu wydobycia, tylko przeniesienia własności. W taki układ wejść nie wolno
— przestrzega ekonomista.
aw
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/609904-unijne-pozyczki-prof-krysiak-uklad-przestepczy