Od początku roku PKN Orlen zarobił już ponad 6,5 mld złotych. „Wojna na Ukrainie, a wcześniej kryzys pandemiczny spowodowały ogromne zawirowania na tym rynku. Ustabilizowanie rynku już jest niewątpliwie sukcesem” - ocenił ekspert, prezes fundacji Warsaw Enterprise Institute Tomasz Wróblewski w audycji „Sygnały dnia” na antenie Programu 1 Polskiego Radia.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:Jeśli Aleksandra Dulkiewicz jest nieświadoma tego, co mówi, może nie powinna być prezydentem Gdańska
Zły rok dla sprzedaży paliwa
Tomasz Wróblewski komentował, że „to nie był dobry rok dla stacji paliwowych i sprzedaży detalicznej paliwa”.
Orlen zarabia rzeczywiście na produkcji paliw, ponieważ popyt i wspomniane zawirowania spowodowały, że zapotrzebowanie na przerób ropy i dostawy na całym świecie było duże. Według danych wzrost wyniósł 33 proc. Natomiast w przypadku zysków ze sprzedaży na stacjach paliw odnotowano spadek w stosunku do poprzednich lat, zwłaszcza na stacjach paliwowych w Polsce
— mówił gość Programu 1.
Fuzja Orlen-Lotos
Ekspert wyraził również swoje zdanie na temat fuzji Orlenu z Lotosem.
PKN Orlen nie zarabia tylko i wyłącznie na produkcji oraz sprzedaży paliw, ponieważ paleta produktów, którą koncern oferuje, jest znacznie szersza. - Jako Warsaw Enterprise Institute od początku mówiliśmy, jak ważna jest fuzja (Orlenu z Lotosem - red.). Chodzi o to, żeby taki koncern ogólnopolski miał możliwości i zasoby finansowe, aby dywersyfikować, produkować energię i przetwory petrochemiczne. Do tego potrzebuje mieć znacznie większą skalę
— stwierdził Tomasz Wróblewski.
To stało się w większość państw Europy Zachodniej i na całym świecie, gdzie przez ostatnie 15 lat widzieliśmy fuzję za fuzją. W związku ze zmieniającą się strukturą i zapotrzebowaniem na paliwa, firmy coraz bardziej przestawiają się na rynek petrochemiczny, czyli towarów pochodnych z ropy, a nie tylko paliwa
— dowiadujemy się z rozmowy.
Tomasz Wróblewski przyznał, że „aby mieć pieniądze i te zasoby, potrzebna jest skala”.
Stąd utrzymywanie, cały czas mówiliśmy, dwóch pozornie konkurujących ze sobą firm z dużym udziałem Skarbu Państwo nie miało większego sensu. Ważne jest skoncentrować się na tych dziedzinach i tych przedmiotach, które będą się rozwijały -
— podkreślał.
Szansa na synergię?
Gość programu wskazał jakie korzyści może przynieść fuzja.
Na ile połączenie Orlenu z Lotosem jest w stanie przynieść nowej grupie synergię? - Ona będzie. Po pierwsza to kwestia zdywersyfikowania na terenie kraju i możliwość rozwijania się poza granicami Polski. Po drugie Lotos miał dominującą siłę w niektórych przestrzeniach, np. w produkcji asfaltu i teraz jego nowa część może się na tym skoncentrować, a np. część po dawnym Orlenie na produktach petrochemicznych
— wyjaśnił prezes Warsaw Enterprise Institute.
Ekspert Jedynki zaznaczył jednak, że połączenie Orlenu i Lotosu jeszcze potrwa i nie nastąpi od razu.
Pamiętajmy też, że rynek jako taki będzie się dalej zmieniał. To jest trochę jak zmiana kół w biegu
— dodał.
jm/Twitter/Jedynka – Program 1 Polskiego Radia
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/609385-wroblewski-o-fuzji-orlenu-z-lotosemmowilismy-jak-jest-wazna