Jak dowiedział się portal wPolityce.pl, Komisja Europejska rozważa zawieszenie ceny pozwoleń na emisję CO2 na jeden rok. „KE jest mniej więcej w takim samym popłochu, jak Niemcy” – mówi nam źródło zbliżone do KE.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
KE jest mniej więcej w takim samym popłochu, jak Niemcy. Zresztą trudno się dziwić, bo Niemcy przez ostatnie lata dyktowali warunki Unii Europejskiej i Komisja Europejska zawsze była po ich stronie. Jeśli teraz Niemcy mają problemy z gazem, węglem, energetyką, to KE znowu robi wszystko, żeby przypodobać się Niemcom
— mówi źródło zbliżone do KE.
Może być wielki blamaż KE, która powie, że „musimy zawiesić ETS, węgiel się przyda i wszystko się przyda, bo idzie zima”
— dodaje.
ETS zostanie zlikwidowany?
Na uwagę, że zawieszenie ceny ETS-u, który jest patologiczny, nie rozwiąże problemu, tylko przesunie go w czasie, nasze źródło odpowiada:
Oczywiście, że tak. Myślę jednak, że w ogóle sam fakt, że oni dyskutują, żeby zawiesić ceny ETS jest dobry, bo teraz jest czas dla eurorealistów, którzy powiedzą „Sprawdzamy to wszystko, jak to działało, kto na tym zyskał, jak to było notowane na giełdzie i kto zarabiał”.
W ocenie naszego rozmówcy zawieszenie ceny ETS może doprowadzić do likwidacji tego mechanizmu w przyszłości.
Albo będzie powrót do zupełnie innego ETS-u. Takiego ETS-u, który pozwoli ludziom żyć, firmom produkować
— ocenia.
To jest dobry ruch w sensie takim, że rozpocznie się ogromna dyskusja na temat ETS-u
— zaznacza.
Na uwagę, że zamrożenie cen ETS na obecnym poziomie i tak stanowi duże uderzenie nie tylko w firmy, ale w ogóle w całe społeczeństwa, rozmówca portalu wPolityce.pl wyjaśnia:
Ależ oczywiście. Te 83 euro za jedno uprawnienie to jest horrendalna suma. To będzie nadal dużo kosztowało przedsiębiorców i dalej ktoś – my do końca nie wiemy, kto – będzie na tym zarabiał. Prawdopodobnie dojdziemy do londyńskiej giełdy i tam dowiemy się, kto kupował i kto kombinował z tym ETS-em. Zamrożenie na tym poziomie jest horrendalnie niedobre dla firm, bo uprawnienia będą je kosztowały tyle samo, co miesiąc, czy tydzień temu, wobec tego to nie rozwiązuje problemu. Natomiast sam fakt, że KE zaczyna coś robić koło ETS-u to jest bliskie „geniuszu” tej Komisji, która nie słuchała, nie słyszała, nie widziała ani wojny, ani problemów energetycznych, tylko szła naprzód i mówiła, że klimat absolutnie jest podstawą zwycięstwa Unii. Okazało się to wszystko nieprawdą i kompromitacją.
Cele klimatyczne UE nadal aktualne
Nasz rozmówca zwraca jednocześnie uwagę, na Komisja Europejska na razie nie wycofuje się ze swoich postulatów klimatycznych, „bo musieliby się przyznać do błędu”.
Oni powinni się podać do dymisji w tej Komisji, z Timmermansem na czele, ponieważ oszukiwali zwykłych ludzi. Ale oni tego nie zrobią w myśl zasady, że przez te dwa lata trzeba dojechać do końca tek kadencji Parlamentu i dopiero później będą kombinować. Oni się do niczego nie przyznają
— zauważa.
W ocenie rozmówcy portalu wPolityce.pl „w sukurs nam tu przyszedł rynek, strajki w Holandii”.
Te nowe ETS-y, które będą na jesieni pozwolą nam przemówić do rozumu wyborców, bo tu chodzi już teraz o wyborców, nie o Komisję. Mam nadzieję, że to nowe rozdanie za dwa lata będzie zupełnie inne
— konstatuje.
aw
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/606883-nasz-news-ke-rozwaza-zawieszenie-ceny-ets-na-jeden-rok