Dobrnęliśmy do końca negocjacji z Komisją Europejską ws. Umowy Partnerstwa - poinformował w czwartek premier Mateusz Morawiecki. Przypomniał, że Polska jest największym beneficjentem środków z polityki spójności i otrzyma z niej ponad 76 mld euro.
CZYTAJ TAKŻE: KE zatwierdziła program polskiej pomocy publicznej! To 1,2 mld euro, które trafi do firm dotkniętych inwazją Rosji na Ukrainę
Dobrnęliśmy do końca procesu negocjacji
— powiedział w piątek na konferencji prasowej szef rządu.
Mateusz Morawiecki ocenił, że negocjacje zakończyły się „wielkim sukcesem”.
To ponad 76 mld euro, czyli ponad 300 mld zł z samej tylko polityki spójności
— zaznaczył premier.
Umowa Partnerstwa to kluczowy dokument dotyczący pozyskiwania środków unijnych w perspektywie 2021-2027. W ramach polityki spójności Polska będzie mogła pozyskać ok. 76 mld euro (348 mld zł).
30 listopada 2021 r. Rada Ministrów przyjęła projekt Umowy Partnerstwa, który następnie stał się przedmiotem negocjacji z Komisją Europejską.
Polska beneficjentem całej polityki spójności
Premier zwrócił uwagę podczas czwartkowej konferencji, że nasz kraj jest beneficjentem całej polityki spójności - „polityki wyrównywania szans, polityki tworzenia nowych dróg, wyrównywania szans między regionami”.
Jego zdaniem to „szczególnie dobra wiadomość, bo na tym chcemy się też koncentrować, aby tereny wiejskie, powiaty, mniejsze miasta, tereny, które wymagają transformacji środowiskowej, energetycznej, żeby otrzymały środki na transformację, na zmiany, które są potrzebne”.
Dodał, że umowa pozwala też uruchomić środki na Wspólną Politykę Rolną i polityki sektorowe.
Szef rządu zaznaczył, że Umowa Partnerstwa to strategia wykorzystania środków pochodzących z budżetu UE na najróżniejsze projekty, które do tej pory wszyscy Polacy znają.
Polska się zmieniła także dzięki tym funduszom
— podkreślił.
Dodał, że nasz kraj „pozostaje największym beneficjentem polityki spójności w wielu sektorach”. Wskazał, że np. polscy rolnicy odczują to wyrównywanie szans.
Chcemy, aby średnia dopłata do hektara była dla ogromnej większości rolników, dla 95-97 proc. rolników na poziomie średniej unijnej, a nawet powyżej średniej UE
— mówił Morawiecki.
Zwrócił uwagę, że Polska jest też liderem w jakości wykorzystania środków UE.
Ponieważ bardzo dbamy o uczciwe wykonanie budżetu. W naszym DNA jest walka z korupcją. I chciałbym, by tak było dalej
— stwierdził premier.
„Zakończyliśmy te negocjacje ogromnym sukcesem”
W czwartek premier spotkał się w Warszawie z komisarz UE ds. spójności i reform Elisą Ferreirą. Morawiecki podczas konferencji prasowej poinformował, że zakończono negocjacje z KE w kwestii Umowy Partnerstwa, która pozwoli Polsce sięgnąć po środki UE w latach 2021-2027.
Do zrealizowania mamy bardzo wiele projektów; zwłaszcza teraz, u progu rozwijającego się globalnego gospodarczego kryzysu stabilizujące środki z Unii europejskiej są bardzo, bardzo potrzebne
— powiedział.
Jak dodał, „będzie to impuls rozwojowy, które teraz nam się bardzo przyda, zwłaszcza w czasie wysokiej inflacji”.
Podobnie jak w przypadku wykonania poprzednich perspektyw unijnych są różne wskaźniki i cele - tak jak i wcześniej, większość wykonaliśmy, o część się spieramy z Komisją Europejską. To jest jak najbardziej normalne w relacjach pomiędzy państwami członkowskimi a Unią Europejską. Różne wskaźniki są tak skonstruowane, by służyły rozwojowi gospodarczemu i społecznemu naszego kraju - to będą wskaźniki naszego rozwoju
— oświadczył premier.
Morawiecki odniósł się również do opinii, że „wynegocjowanie takiego budżetu nie będzie możliwe, że poprzedni budżet był największy, a w obecnej Unii Europejskiej ten musi być mniejszy”.
Życie pokazało, że nasza skuteczność negocjacyjna, ale także wola dogadania się były kluczowe i zakończyliśmy te negocjacje ogromnym sukcesem
— stwierdził.
„Dziś rynek finansowy wygląda zupełnie inaczej”
Chcemy jak najszybciej zostawić kryzys za sobą i walczyć z inflacją, dlatego czekamy na środki europejskie
— powiedział szef rządu.
Zwrócił uwagę, że ubolewa nad opiniami, że moglibyśmy bez tych środków sobie poradzić, pożyczając je np. na międzynarodowym rynku finansowym.
Osoby, które tak uważają, nie znają natury rynków finansowych
— ocenił.
Dodał, że rząd musi mieć na uwadze kryzys rozwijający się w wyniku wysokich cen surowców i rosnącej z tego powodu inflacji.
Z drugiej strony pożyczanie tak wielkich pieniędzy nie byłoby bezbolesne, o ile w ogóle byłoby możliwe, bo dziś rynek finansowy wygląda zupełnie inaczej niż jeszcze 12 miesięcy temu
— wyjaśnił szef rządu.
My te pieniądze zdobyliśmy, w dobrych negocjacjach z KE. Jestem przekonany, że przełożymy to na wyrównanie szans rozwojowych miedzy Polską a innymi krajami UE, będziemy szybciej doganiać średnią unijną, a także w ramach rzeczypospolitej, różnicę między regionami
— zaznaczył.
Premier odpowiada na słowa wiceszefowej KE
Podczas konferencji prasowej w czwartek Morawiecki był pytany o słowa wiceprzewodniczącej KE Very Jourovej w Parlamencie Europejskim, gdzie powiedziała, że nowa ustawa o Sądzie Najwyższym nie wypełnia tzw. kamieni milowych koniecznych do uruchomienia środków dla Polski z unijnego Funduszu Odbudowy.
Co do różnego rodzaju wskaźników i celów do wykonania, tak jak powiedziałem - wraz z Umową Partnerstwa mamy pewne wskaźniki i cele do wykonania. Podobnie w Krajowym Planie Odbudowy - Polska i wszystkie inne kraje członkowskie Unii Europejskiej mają wskaźniki i cele do wykonania. Jedne wskaźniki wykonuje się w 100 procentach, inne trochę mniej - wtedy następuje proces dyskusji i negocjacji z Komisją Europejską
— powiedział Morawiecki
Jak wskazał, odnosząc się do swoich rozmów z unijną komisarz ds. spójności i reform Elisą Ferreirą, w dyskusji potrzebne jest „oddramatyzowanie sytuacji”.
Myślę, że dzisiaj cała Europa tego potrzebuje - jedności i wspólnego frontu wobec tego kraju, który rzucił rękawicę porządkowi geopolitycznemu całego świata i naruszył pokój w Europie, potrzebujemy tu jedności i solidarności
— zaznaczył.
Jak ktoś po aptekarsku będzie chciał mierzyć wskaźniki i cele, to oczywiście, że coś tam może nie pasować, ale my będziemy walczyli o swoje racje. Ja jestem dobrej myśli, że na przełomie tego i przyszłego roku pierwsze środki - nie tylko z Umowy Partnerstwa, ale także z Krajowego Planu Odbudowy - pojawią się na konkretne programy w Rzeczpospolitej
— oświadczył premier.
Wystąpienie unijnej komisarz ds. spójności i reform
Podczas czwartkowej konferencji prasowej komisarz ds. spójności i reform Elisa Ferreira mówiła o kwotach, które zostaną przekazane w ramach Umowy Partnerstwa dla Polski.
Fundusze będą wspierały Polskę cyfrową. Dodatkowe 1,5 mln gospodarstw domowych, zgodnie z propozycją rządu, która została przez nas przyjęta, otrzyma wsparcie w postaci szybkiego internetu do roku 2027. Fundusze będą wspierać także cyfrową administrację publiczną, tak aby zwykli Polacy mogli uzyskać dostęp do usług publicznych w internecie
— wskazała.
Ferreira przypomniała, że „inwestycje strategiczne - 800 mln euro - wesprą rozwój nowych miejsc opieki nad dziećmi”.
Za pomocą funduszy odbudowy będziemy wspierać budowę infrastruktury
— dodała.
Komisarz podkreśliła znaczenie procesu uniezależniania się od paliw kopalnych i wsparcia „bardziej zielonej Polski”.
Prawie 22 mld euro zostanie skierowane (do Polski - PAP) na gospodarkę niskoemisyjną
— powiedziała.
Zauważyła, że będą ją stymulowały fundusze europejskie, które w przeszłości już odgrywały główną rolę we wsparciu Polski, by stać się bardziej niezależną od importu gazu.
Rosyjska inwazja na Ukrainę uczyniła to tym jaśniejszym, że Europa musi teraz pójść dalej - osiągając niezależność energetyczną, a nie polegając na paliwach kopalnych
— wskazała komisarz.
Będziemy zatem wspierać energetykę odnawialną i kolejne 20 mld euro zostanie zainwestowane w zielony transport publiczny w Polsce
— powiedziała Ferreira.
Tę propozycję także oceniamy bardzo dobrze
— dodała.
Polska liderem wykorzystania środków europejskich
Minister funduszy i polityki regionalnej Grzegorz Puda w czwartek podczas konferencji z udziałem premiera Mateusza Morawieckiego oraz unijnej komisarz ds. spójności i reform Elisy Ferreiry powiedział, że środki UE na lata 2021-2027 wynegocjowane w ramach Umowy Partnerstwa z Komisją Europejską będą rozdysponowane „głównie na rozwój nauki, ogromne wsparcie dla przedsiębiorczości, a także cyfryzację”.
Puda zaznaczył, że oprócz cyfryzacji, która jest czymś co „z pewnością budzi dziś wiele obaw”, choć jest „przyszłością nie tylko Polski, ale i całej Europy”, równie istotna jest także transformacja energetyczny.
W tej chwili jest przede wszystkim możliwością uniezależnienia się energetycznego od Rosji
— dodał.
Jak zaznaczył, unijne środki mają finansować obszary, które w większym stopniu „pozwolą nam się uniezależnić od energetyki związanej bezpośrednio z importem gazu czy paliw”.
Minister wspomniał o wykorzystaniu nowych środków do rozwoju rynku pracy, infrastruktury, kształcenia czy zdrowia. Dodał, że po raz pierwszy w unijnej perspektywie mamy Fundusz Sprawiedliwej Transformacji, co do którego udało się wynegocjować, aby był poszerzony o dwa dodatkowe województwa: małopolskie i łódzkie.
Puda zapowiedział również kontynuację programu „Polska Wschodnia”, którego funkcjonowanie według poprzedniej umowy partnerstwa miało się już zakończyć.
Udało nam się przekonać również KE, żeby w tych obszarach, gdzie tych środków brakowało, jeszcze raz uruchomić program dla Polski Wschodniej
— podkreślił.
Minister przypomniał, że Polska jest liderem wykorzystania środków europejskich - „na dzisiaj ponad 95 proc. całej alokacji już jest zainwestowana”.
Nie tylko wydawania, ale przede wszystkim inwestowania środków europejskich, aby zapewnić dalszy pozytywny rozwój naszego kraju
— zaznaczył Grzegorz Puda.
mm/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/604765-polska-uzgodnila-umowe-partnerska-z-komisja-europejska