Z sondażu Social Changes dla portalu wPolityce.pl wynika, że prawie 60 procent Polaków chciałoby bronić kopalń węgla przed zamykaniem. W stronę węgla zwracają się także takie kraje jak Niemcy czy Holandia, które najbardziej domagały się, aby Europa odeszła od tego surowca. „Sondaż jasno pokazuje, że Polacy doskonale zrozumieli, na czym polega bezpieczeństwo energetyczne” – mówi w rozmowie z naszym portalem wiceminister klimatu i środowiska, poseł Solidarnej Polski, Jacek Ozdoba.
CZYTAJ TAKŻE:
Polacy chcą bronić kopalń węgla
Kiedy odnawialne źródła energii nie sprawdzają się przy braku odpowiednich warunków pogodowych, a gaz staje się przedmiotem szantażu ze strony putinowskiej Rosji, kraje Europy Zachodniej, które tak mocno naciskały na odejście od węgla, decydują się na powrót do tego surowca. Choć część polityków i komentatorów w Polsce przekonuje, że węgiel nie jest bezpieczny dla środowiska i powinniśmy odejść od tego źródła, z sondażu Social Changes dla wPolityce.pl wynika, że ponad 59 proc. Polaków sprzeciwia się zamykaniu kopalń.
O wynik sondażu oraz bankructwo „zielonej” polityki UE pytamy sekretarza stanu w Ministerstwie Klimatu i Środowiska, Jacka Ozdobę.
Przede wszystkim węgiel daje nam gwarancję suwerenności energetycznej i trzeba zwrócić uwagę, że strategia niemiecka Energiewende to gwałtowna dekarbonizacja i miks OZE plus gaz. Czyli gaz z Nord Stream 1 i 2. Zbrodnia na bezpieczeństwie energetycznym
— podkreśla rozmówca wPolityce.pl
Tymczasem wiemy, że ani wiatraki, ani panele fotowoltaiczne nie dają gwarancji ciepła, prądu, a węgiel tak. W przypadku, kiedy nie mamy węgla, a ponadto – nie mamy gwarancji stabilności OZE – musimy wybrać energię pochodzącą z gazu. Gaz jest z kolei przedmiotem szantażu ze strony Federacji Rosyjskiej
— wskazuje minister Jacek Ozdoba.
Nie mamy więc innego wyjścia niż tylko postawić na energetykę węglową, opartą na naszych surowcach, które do tej pory nie były w odpowiedni sposób wydobywane z uwagi na to, że zielona polityka miała spowodować, aby tylko i wyłącznie OZE było podstawą funkcjonowania systemu. Jest to niebezpieczne, a sondaż jasno pokazuje, że Polacy doskonale zrozumieli, na czym polega bezpieczeństwo energetyczne
— ocenia polityk.
Przed czym ostrzegała Solidarna Polska?
Bezpieczeństwo energetyczne wiąże się też z bezpieczeństwem ekonomicznym. Politycy Zjednoczonej Prawicy, zarówno w kraju, jak i na forum Parlamentu Europejskiego wielokrotnie podkreślają, że odejście od stabilnych źródeł energii doprowadzi Europejczyków do ubóstwa. Zamknięcie kopalń wiązałoby się też dla wielu osób z utratą pracy.
Oczywiście, pozostanie przy kopalniach daje gwarancję, że nowoczesne i bezpieczne górnictwo może się rozwijać i Polska może wykorzystać dwa duże ośrodki, które posiadamy, czyli oczywiście obszar górnośląski i lubelski
— zauważa wiceszef MKiŚ.
Zrównoważonym i stabilnym źródłem energii jest także atom, choć dla niektórych krajów Unii Europejskiej przynajmniej do niedawna nie był on wystarczająco czysty i ekologiczny.
Mamy trzy podstawowe źródła energii, które są stabilne, czyli węgiel, gaz i energię atomową. Na tę ostatnią musimy jeszcze poczekać, i w sytuacji, gdy w polskim miksie energetycznym mamy węgiel, gaz i OZE, tylko węgiel daje stabilizację, z uwagi na skalę eksploatowania energii oraz gwarancję, że surowce będą dostarczane ze źródeł energii
— podkreśla.
Rozmówca portalu wPolityce.pl zauważa przy tym, że w tej kwestii zdarzały się błędne decyzje, a Solidarna Polska wielokrotnie przed tym przestrzegała.
Nie wolno było ograniczać wydobycia ani zamykać kopalń, ponieważ dziś odtworzenie tego potencjału wymaga określonego czasu. A tego czasu tak naprawdę już nie mamy, stąd przymus zakontraktowania innych źródeł niż te rosyjskie, już po nałożeniu embarga
— wskazuje Jacek Ozdoba.
Odejście od węgla oznaczałoby uzależnienie od Rosji?
CZYTAJ TAKŻE: Niemcy stawiają na atom i… węgiel. Ponad połowa respondentów w sondażu chce zwiększenia wykorzystania elektrowni węglowych
Czy odejście od węgla i pozostanie przy gazie nie doprowadziłoby nas do uzależnienia Europy od putinowskiej Rosji? Widzimy to na przykładzie krajów Europy Zachodniej, które borykają się dziś z szantażem ze strony Gazpromu, manipulacjami cenowymi czy ograniczeniem dostaw gazu.
To prawda, bo rezygnując z węgla, pozbywamy się naturalnego, taniego i bezpiecznego źródła energii. Pamiętajmy, że Polska w skali świata ma gigantyczny potencjał wydobycia węgla, z uwagi na złoża znajdujące się w dwu głównych ośrodkach: Górnośląskim Zagłębiu Węglowym oraz Lubelskim Zagłębiu Węglowym – to jest gigantyczny potencjał w skali świata
— ocenia nasz rozmówca.
Przeciwnicy rządu Zjednoczonej Prawicy niejednokrotnie wskazywali jednak na potrzebę rezygnacji z węgla, zarzucając obecnym władzom, że nie dbają o ekologię i klimat.
To jest nieprawda, że nie dbamy. Czyste i nowoczesne technologie węglowe dają gwarancję bezpieczeństwa dla środowiska
— odpowiada Jacek Ozdoba.
Dotychczasowe argumenty przeciwko wydobyciu węgla mogły być napędzane częściowo przez źródła rosyjskie, które za wszelką cenę dążyły do wyłączenia bloków węglowych u naszych największych sąsiadów. Celem było odrzucenie węgla na rzecz gazu, a w praktyce – uzależnienie Europy od Nord Stream 1 i Nord Stream 2, a więc Federacji Rosyjskiej
— wskazuje polityk.
Projekt Nord Stream 2 upadł po rosyjskiej agresji na Ukrainę. Czy jednak gdyby nie doszło do ataku reżimu Putina na suwerenne państwo, zarówno Niemcy, jak i niektóre środowiska w Polsce dalej dążyłyby do jak najszybszego uruchomienia NS2, a w każdym razie nie widziałyby nic złego w robieniu tego rodzaju interesów z Federacją Rosyjską?
Pewnie tak i w Polsce mielibyśmy swojego Gerharda Schroedera, czyli Waldemara Pawlaka
— ocenia nasz rozmówca.
Not. Joanna Jaszczuk
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/604233-polacy-przeciwni-zamykaniu-kopaln-ozdoba-komentuje