Ograniczenia dostaw gazu z Rosji do Europy przez gazociąg Nord Stream 1, o których niedawno zdecydowała Moskwa, są „atakiem”, który ma na celu „sianie chaosu na europejskim rynku energii” - oświadczył we wtorek niemiecki minister gospodarki Robert Habeck.
To, co widzieliśmy w zeszłym tygodniu, ma inny wymiar. Ograniczenie dostaw gazu przez Nord Stream to atak na nas
— powiedział w przemówieniu do szefów branży w Berlinie.
Dodał, że ten „atak ekonomiczny” został „celowo przeprowadzony” przez prezydenta Rosji Władimira Putina.
Widzieliśmy już kilka razy ten sposób działania, ze zmniejszeniem dostaw gazu, do Bułgarii, Polski czy Danii
– mówił minister.
Jest to kwestia siania chaosu na europejskim rynku energii poprzez podnoszenie cen.
Niemiecki minister ostrzegał przed poważnym kryzysem, który jego zdaniem może mieć miejsce w RFN w sezonie grzewczym.
Magazyny (gazu) są zapełnione tylko w 60 proc. i jeśli w zimę wejdziemy z połową zapasów, a kurek z gazem będzie zamknięty, to będziemy mogli mówić o poważnym kryzysie gospodarczym w Niemczech
— ostrzegał.
Habeck już w niedzielę wieczorem, w programie „heute journal” telewizji ZDF, mówił o „niezwykle trudnej sytuacji Niemiec”.
Nie będę owijał w bawełnę: to napięta, poważna sytuacja
— twierdził.
Wyraził jednak przekonanie, że uda się zabezpieczyć dostawy na nadchodzącą zimę.
Najważniejsze jest, aby magazyny gazu były napełnione na zimę i to w 90 proc.
— powiedział i dodał, że gdyby niemieckie magazyny były pełne, wystarczyłoby to na około dwa i pół miesiąca bez dodatkowych dostaw.
W ubiegłym tygodniu Gazprom ogłosił ograniczenie dostaw gazu do Niemiec rurociągiem Nord Stream 1. Rosyjski koncern uzasadnił to opóźnieniami w pracach remontowych, prowadzonych przez firmę Siemens.
Ostrzeżenie ze Szwecji
Szwedzki Urząd ds. Energii wydał we wtorek tzw. wczesne ostrzeżenie o mogących wystąpić problemach z dostawami gazu w południowej i zachodniej Szwecji.
Jak wyjaśnia organ nadzorujący rynek energii w Szwecji, wczesny sygnał jest najniższym z trzech poziomów ostrzegania kryzysowego i oznacza, że przedsiębiorstwa oraz odbiorcy indywidualni powinni przygotować się na „napiętą sytuację”.
W przyszłości może nastąpić pogorszenie dostaw, aktualnie nie chodzi o ich ograniczenie
— podkreślono w wydanym oświadczeniu.
W poniedziałek podobny komunikat wydała dla swojego rynku Duńska Agencja Energetyczna w związku z ograniczeniem dostaw gazu o 60 proc. przez Rosję do Niemiec przez gazociąg Nord Stream. Dania korzysta z europejskiej sieci gazowej przez Niemcy, a duńska oraz szwedzka sieć gazowa są ze sobą powiązane.
Według duńskiej agencji magazyny gazu w Danii są obecnie napełnione w 75 proc.
mly/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/603648-niemiecki-minister-ograniczenie-dostaw-gazu-to-atak-moskwy