Choć sprawa jest doniosła i poważna, to sama scenka może się z polskiej perspektywy zdać nieco humorystyczna. W końcówce kampanii wyborczej do landtagu Północnej Nadrenii-Westfalii trwa w Düsseldorfie wiec partii Zielonych. Pod sceną, na której przemawia wicekanclerz Robert Habeck, zaczyna hałasować młody mężczyzna, ubrany w T-shirt, na którym wypisano hasła ekologiczne oraz symbole radykalnej grupy obrońców klimatu o nazwie Last Generation.
Aktywiści tej grupy znani są dobrze berlińczykom, gdyż stosują irytującą metodę protestowania: przyklejają się mocnym klejem do jezdni, najchętniej przy zjazdach autostradowych do stolicy. Partia Zielonych zaś wykazywała dotąd pewną wyrozumiałość wobec tej metody obywatelskiego nieposłuszeństwa, o ile jego celem była walka o klimat.
Aktywista…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/602520-jan-rokita-wicekanclerz-i-aktywista