Napaść Rosji na Ukrainę przypomniała Zachodowi, że powstrzymać najeźdźcę może tylko zwycięstwo, a nie sklecony naprędce kompromis. Wydatki na zbrojenia będą ogromne, ale bez nich Europa się nie obroni.
Polska już od dawna wiedziała, w jakich realiach geopolitycznych funkcjonuje, stąd determinacja w budowaniu niezależności energetycznej i zwiększanie wydatków na zbrojenia. Wschodnie zakusy imperialne były przez nas odczytane bezbłędnie już po agresji na Gruzję. Od 2015 r. siły zbrojne są systematycznie dofinansowywane, a Ustawa o obronie Ojczyzny przypieczętowała wielki proces unowocześniania armii. Tempo zmian musi być ostre, bo na zbudowanie liczącej się militarnej siły możemy nie mieć zbyt wiele czasu.
Na razie Europa deklaruje zwiększenie nakładów na zbrojenia. Najwyższa pora, bo w…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/600179-stanislaw-koczot-konfrontacja-szybciej-niz-myslimy